SADOWNICTWO / REGION
8
Cztery lata temu samorząd dofi-
nansował wymianę ogrzewania
oraz posadzki w kościele pw. Flo-
riana Męczennika w Mogielnicy.
W tym roku dołoży niebagatelną
kwotę do wymiany pokrycia da-
chowego na świątyni.
Sławomir Chmielewski:
Już pod-
czas spotkania podsumowującego
inwestycję polegającą na wymianie
ogrzewania na pompy ciepła oraz
modernizacji posadzki w kościele w
Mogielnicy zauważyłem, że świąty-
nia wymaga teraz wymiany pokrycia
dachowego. Zapewniłem również
wtedy, że proboszcz może liczyć na
wsparcie samorządu w tej kwestii.
Już wtedy widoczne były ślady
przecieków wewnątrz świątyni?
Kościół w Mogielnicy jest jedną
z ładniejszych świątyń w okolicy.
Został wybudowany w latach 1892-
1895, był to ogromny wysiłek w tych
czasach dla tutejszych mieszkańców.
Jak wiadomo, pozostała zabudowa
miasta była drewniana, a wzniesie-
nie takiej świątyni było wyzwaniem.
Skoro wtedy mieszkańców stać było
na taki gest, to jako burmistrz po-
myślałem, że ten wysiłek nie może
być zmarnowany i powinien prze-
trwać kolejne stulecia. Dziury w da-
chu oznaczają powolną destrukcję
nawet najpiękniej wymalowanego
wnętrza.
Mogielnica to Pana rodzinna miej-
scowość, świątynia ta to również
część Pana życia.
W kościele przyjmowałem wszyst-
kie sakramenty i zależy mi, aby ten
piękny obiekt przetrwał kolejne
stulecia. Mieszkańcy płacą podatki,
które moim zdaniem powinny rów-
nież pokrywać inwestycje w obiekty
sakralne, a taką możliwość daje nam
ustawa o ochronie zabytków. Już po-
nad trzy lata temu, w chwili powo-
łania nowej rady miejskiej zapropo-
nowałem, aby do budżetu wpisano
dotację dla kościoła w Mogielnicy
w kwocie 0,5 mln złotych. Kolejnym
krokiem było wykonanie projektu,
uzgodnienie prac z konserwatorem
zabytków oraz ich zakresu księdzem
proboszczem. Ze środków parafial-
nych sfinansowano niezbędną do-
kumentację. To był duży wysiłek dla
budżetu parafii.
Trochę czasu minęło, zanim za-
mierzenia przełożyły się na czyny.
Prace na dachu ruszyły dopiero w
kwietniu tego roku. Czemu?
Inwestycja obejmuje wymianę po-
krycia dachowego z wyłączeniem
części nad zakrystią, która była mo-
dernizowana niedawno oraz części
konstrukcji dachowej. Zastosowana
będzie blacha tytanowo-aluminiowa
patynowana, która jest równie trwa-
ła jak miedziana, a jest relatywnie
tańsza. Tak długi okres czasu po-
trzebny był na przygotowanie pro-
jektu, dokumentację, przedłużający
się czas wydania pozwolenia na bu-
dowę, a także znalezienie wykonaw-
cy. Większość proponowała dużo
wyższe koszty wykonania zadania
niżeli szacowaliśmy na począt-
ku (ok. 0,6 mln złotych). Pierwsza
oferta opiewała na kwotę ponad 0,9
mln złotych. Przeprowadziłem wiele
rozmów w poszukiwaniu wykonaw-
cy, który spełni nasze oczekiwania i
finalnie pokrycie dachowe na naszej
świątyni wymienia firma rodzinna z
sandomierskiego. Po negocjacjach
ustaliliśmy 630 tysięcy brutto za to
zadanie.
Czy na zadanie można pozyskać
środki z zewnątrz?
Tak, w międzyczasie pojawiła się
szansa na skorzystanie z dofinan-
sowania z Ministerstwa Kultury,
które pokryłoby połowę poniesio-
nych kosztów. Ksiądz proboszcz
skierował do mnie panią, która za-
proponowała takie rozwiązanie. W
związku z tym, że trzeba korzystać
z takich środków, wsparliśmy para-
fię w przygotowaniu niezbędnego
wniosku o dofinansowanie. Do koń-
ca czerwca mamy otrzymać infor-
mację zwrotną z ministerstwa. Jeśli
wniosek będzie rozpatrzony pozy-
tywnie to samorząd ostatecznie wes-
prze parafię kwotą nieco ponad 0,3
ml złotych.
Kiedy zakończą się prace?
Myślę, że do końca sierpnia dach
będzie gotowy. Dodatkowo do Mini-
sterstwa Kultury złożony został dru-
gi wniosek na dofinansowanie reno-
wacji drogi krzyżowej z kościoła św.
Trójcy na tutejszym cmentarzu. Na
którą zarezerwowaliśmy w budżecie
kwotę blisko 60 tysięcy złotych.
KO
MOGIELNICA:
Mogielnicki samorząd po raz kolejny dofinansowuje remont obiektów sakralnych na
terenie swojej gminy. Tym razemprzekaże ponad 300 tys. złotych na wymianę dachu kościoła parafial-
nego w mieście. O inwestycji rozmawiamy z burmistrzemMogielnicy, Sławomirem Chmielewskim.
300 tys. na dach kościoła
Program obchodów uroczystości:
Jubileuszu 100-lecia odzyskania Niepodległości przez Polskę,
zorganizowanego w dniu 10 czerwca 2018 roku
na placu Publicznej Szkoły Podstawowej w Goszczynie
00
- 12
Msza święta w intencji Ojczyzny w kościele
pw. św. Michała Archanioła w Goszczynie
00
-
13
Przemarsz ze sztandarami na plac przed Publiczną
Szkołę Podstawową w Goszczynie
15
-
13
Powitanie oraz wystąpienia zaproszonych gości
30
-
13
Występy:
- dzieci ze szkół z terenu gminy Goszczyn
- orkiestry dętej przy Ochotniczej Straży Pożarnej
w Olszewie
30
- 14
Rozstrzygnięcie konkursów plastycznych
i uroczyste wręczenie nagród
- Bieg przełajowy z okazji 100-lecia
Odzyskania Niepodległości
- Występ zespołu muzycznego BENE
SERDECZNIE ZAPRASZAMY
ORGANIZATORZY
Imprezie będą towarzyszyły liczne atrakcje min.
prezentacje samochodów strażackich i wojskowych,
wystawa obrazów patriotycznych,
poczęstunek dla mieszkańców wojskową grochówką,
oraz animacje dla dzieci.
1918-2018
SPRZEDAM
TEL. 728 469 177
JASIENIEC.
WSZYSTKIE
MEDIA
DZIAŁKI
BUDOWLANE
2
OD 1250 m .
Przepisy dotyczące zasad uzyskiwa-
nia zezwoleń na pracę cudzoziemca
są zdecydowanie zbyt skompliko-
wane. Naszym zdaniem wszystko
powinno się załatwiać w urzędach
gmin, a nie w Powiatowych Urzę-
dach Pracy, czy powiatowych pla-
cówkach KRUS. Przepisy powinny
rolnikom pomagać, a nie utrudniać
prowadzenie gospodarstw – mówi
w wywiadzie dla
sadyogrody.pl,po-
seł Mirosław Maliszewski, prezes
Związku Sadowników RP.
PM,
sadyogrody.pl: Koszty pracy
są sporym wyzwaniem dla plan-
tatorów truskawek, którzy zaczęli
już sezon zbiorów.
Mirosław Maliszewski:
Truskawki
mogą być zbierane wyłącznie ręcz-
nie i dlatego koszty zbioru stanowią
najważniejsze obciążenie finanso-
we. One więc – obok cen za owoce
– głównie decydują o opłacalności
produkcji. Nie da się tak delikatne-
go owocu zebrać jakąkolwiek ma-
szyną.
Jak plantatorzy oceniają podaż
pracowników sezonowych z Ukra-
iny?
Przepisy, które obowiązują od stycz-
nia tego roku, skutecznie ograniczy-
ły dopływ pracowników z Ukrainy.
Po kilku miesiącach ich obowiązy-
wania już to widać. Pracowników
wyraźnie brakuje, co potwierdzają
choćby protesty plantatorów i ro-
snące stawki wynagrodzenia. Nie-
potrzebnie nałożone obowiązki na
Powiatowe Urzędy Pracy wydłu-
żają proces uzyskania zezwolenia.
Dotychczasowy system oświadczeń
został zastąpiony systemem uzyski-
wania dwukrotnie zezwolenia, co
wydłużyło i skomplikowało legalne
zatrudnienie pracownika ze Wscho-
du. Wbrew niektórym opiniom, to
wcale nie Komisja Europejska na-
rzuciła takie obowiązki, tylko prawo
krajowe. Znów okazaliśmy się nad-
gorliwi. Zwracałem niejednokrotnie
na to uwagę w swoich sejmowych
wystąpieniach, co potwierdzałem
propozycjami łagodniejszych roz-
wiązań. Niestety, bez skutku – nie
zostało to wzięte pod uwagę. Czas
pokazuje, że miałem rację.
Sezon zbioru truskawek, kiedy
trzeba zebrać dużą ilość owoców w
dość krótkim czasie, to wielki test
dla urzędów pracy i nowego syste-
mu zatrudniania cudzoziemców.
Urzędy robią, co mogą, aby poma-
gać plantatorom. Jednak obowiąz-
ków (niepotrzebnych), które im
narzucono nie „przeskoczą”. Skie-
rowaliśmy w tej sprawie pismo do
Ministra Jurgiela i Minister Rafal-
skiej o zrezygnowanie z niektórych
wymogów i wsparcie kadrowe dla
urzędów. Na razie odpowiedzi brak.
Weszły w życie przepisy umożli-
wiające ubezpieczenie cudzoziem-
ców w KRUS. To oznacza mniejszy
poziom wydatków na ubezpiecze-
nie w porównaniu z kosztami w
ZUS, ale nadal to dużo (184 zł od
osoby miesięcznie plus wzrasta-
jące stawki godzinowe to większe
wydatki plantatorów).
Ta umowa to akurat niezła propo-
zycja. Spełnia większość naszych
oczekiwań, choć nie wszystkie. Naj-
ważniejsze, że składki będą odpro-
wadzane do KRUS, a nie ZUS i, że
pracownik po uzyskaniu zezwole-
nia i podpisaniu umowy, będzie już
mógł pracować.
Przecież nie ma wzoru takiej umo-
wy, pomocnik to nowy zawód na
rynku pracy i w sumie nie wiado-
mo jak napisać taką umowę i co w
niej zawrzeć. A przecież plantato-
rzy nie mają wykształcenia praw-
niczego i kompetencji, żeby takie
umowy konstruować… Jak Pan to
ocenia?
O to też pytałem ministra rolnic-
twa. Niestety, odpowiedział, że nie
będzie przygotowana wzorcowa
umowa o pomocy przy zbiorach. A
przecież rolnicy, nie będący księ-
gowymi, ani prawnikami, woleliby
mieć jasno, nijako urzędowo okre-
ślone, jak taka umowa ma wyglą-
dać i co zawierać. We współpracy
z kancelarią księgową przygotowa-
liśmy wzór takiej umowy i można
go znaleźć na stronie internetowej
Związku Sadowników RP. Podobnie
postąpiły inne organizacje. Naszym
zdaniem powinno to jednak zrobić
Ministerstwo, albo KRUS.
Wiele osób mówi, że nowe prze-
pisy o zatrudnianiu cudzoziem-
ców pogrzebią polską produkcję
ogrodniczą i zniszczą przedsię-
biorczość polskich sadowników i
plantatorów? Czy zgadza się Pan
z tą opinię czy może to przesadzo-
ne?
Przepisy dotyczące zasad uzyskiwa-
nia zezwoleń na pracę cudzoziemca
są zdecydowanie zbyt skompliko-
wane. Naszym zdaniem wszystko
powinno się załatwiać w urzędach
gmin, a nie w Powiatowych Urzę-
dach Pracy, czy powiatowych pla-
cówkach KRUS. Przepisy powinny
rolnikom pomagać, a nie utrudniać
prowadzenie gospodarstw. Wielu z
nich nie będzie w stanie przebrnąć
tej biurokratycznej machiny i...albo
nie będą zatrudniać legalnie, przez
co narażą się na wysokie kary, albo
nie będą mieli kim zerwać owoców.
Poradzą sobie tylko duzi i dobrze
zorganizowani. Tylko czy o to cho-
dzi?
Nowa umowa o pomocy przy zbio-
rach jest pewnym ułatwieniem w
stosunku np. do klasycznej umowy
o pracę, jednak gorsza od dotych-
czas najpopularniejszej umowy o
dzieło. Jednak ma sporo zalet i jest
naprawdę dużym osiągnięciem
branży. Tylko, żeby była popularna,
muszą być chętni do jej podpisy-
wania. Jak widać i słychać na pro-
testach plantatorów truskawek, jest
ich zdecydowanie za mało.
Dziękuję za rozmowę.
Paulina Mroziak
sadyogrody.plMaliszewski o zatrudnianiu cudzoziemców:
Przepisy powinny pomagać,
a nie utrudniać prowadzenie gospodarstw