13
REGION
ŁĘCZESZYCE 73A (k. Belsk Duży)
WIELKIE
OTWARCIE
2019
www.gotowe schody
granitowe.plpolerowane i płomieniowane
Warszawa, ul.Estrady 138
TEL. 601 947 135
STOPNICE Z PÓŁWAŁKIEM
100/33/3 cm 120 zł
120/33/3 cm 140 zł
150/33/3 cm 170 zł
180/33/3 cm 210 zł
PODSTOPNIE
100/15/2 cm 40 zł
120/15/2 cm 48 zł
150/15/2 cm 60 zł
180/15/2 cm 72 zł
PŁYTY
60/60/2 cm 44 zł
COKOŁY
100/7/2 cm 30 zł
GOTOWE ELEMENTY GRANITOWE, WYBÓR KOLORÓW, TRANSPORT
Spotkanie odbyło się 25 lipca w Staro-
stwie Powiatowym w Grójcu. Na mi-
nistra Suskiego pod budynkiem cze-
kało kilkudziesięcioro sadowników
demonstrujących w związku z kata-
strofalną sytuacją na rynku owoców.
Suski: będą kontrole
Na konferencji, oprócz lokalnych me-
diów, pojawili się także samorządow-
cy, sadownicy i działacze organizacji
branżowych. Marek Suski najpierw
przedstawił zgromadzonym rządowe
plany, które z założenia mają popra-
wić sytuację sadowników i rolników.
Minister zapowiadał m. in. utworze-
nie Polskiego Holdingu Spożywczego,
przyjęcie tzw. ustawy o sprzedaży bez-
pośredniej, która ma ułatwić rolni-
kom handel własnymi płodami rolny-
mi, poprawę zarządzania gospodarką
wodną czy też wprowadzenie progra-
mu poprawy żyzności gleb w Polsce.
Uczestnicy konferencji, choć uważ-
nie wysłuchali przemówienia Marka
Suskiego, bardziej chcieli rozmawiać
o bieżącej sytuacji na rynku owoców.
Jednocześnie Mateusz Dąbrowski,
jeden z organizatorów protestu, za-
uważył, że ustawa o sprzedaży bezpo-
średniej niewiele pomoże tym, którzy
produkują po kilkaset ton jabłek.
Sadownicy wręczyli też ministro-
wi listę postulatów. Znalazły się na
niej m. in. apele: o skuteczną walkę z
ASF, o ograniczenie importu w „se-
zonie” warzyw i owoców, uczciwy dla
wszystkich stron system dystrybu-
cji polskich produktów, o skuteczne
działanie mechanizmów pomoco-
wych w sadownictwie czy też o zajęcie
się sprawą wykorzystywania przewagi
kontraktowej przetwórni oraz zaniża-
nia cen skupu.
– Premier zobowiązał Urząd Ochrony
Klienta i Konsumenta do zdecydowa-
nych kontroli, czy doszło do zmowy
cenowej. Z kolei służby celne mają
sprawdzać, czy do Polski nie wjeż-
dżają towary, które nie powinny tra-
fić do naszego kraju np. ze względu
na przekroczone normy pozostałości
środków ochrony roślin – powiedział
Marek Suski.
Obowiązki, a nie prawa
Suski zabrał też głos w sprawie no-
wych przepisów zatrudniania cudzo-
ziemców. – Na pewno te przepisy,
które wynikają z obostrzeń Unii Euro-
pejskiej, zostały wprowadzone i dają
duże możliwości zatrudniania cudzo-
ziemców – powiedział i zapewniał,
że zrobiono wszystko co możliwe, by
przepisy były jak najprostsze.
Na te słowa Jan Madej, działacz
Związku Sadowników RP oraz Izb
Rolniczych, odparł, że w Niemczech
zatrudnianie obcokrajowców do prac
sezonowych jest dużo łatwiejsze niż
w Polsce. – Wystarczy wypełnić jedną
kartkę. I na tej podstawie osoba może
pracować przez dwa miesiące. My na-
tomiast musimy załatwić wszystkie
formalności, opłacić składkę za cały
miesiąc, a za chwilę pracownik mówi,
że odchodzi. My nie mamy żadnych
praw, mamy tylko obowiązki – zazna-
czył.
Musy zamiast biopaliwa
Uczestnicy konferencji poruszyli
również wiele innych palących tema-
tów. Na przykład Leszek Przybytniak,
radny sejmiku województwa mazo-
wieckiego, pytał, czy rząd przewiduje
wprowadzenie mechanizmu skupu
jabłek i przeznaczania ich jako paliwo
do biogazowni. – Są to doraźne dzia-
łania, które są bardzo potrzebne. Ten
pomysł mógłby na bieżąco rozwiązać
problemy – mówił Przybytniak.
– Jeżeli koszt produkcji i utylizacji jest
duży, to lepiej nie produkować niż
niszczyć – odpowiedział Marek Suski.
– Myślimy nad innymi rozwiązania-
mi. Jeśli rząd przeznaczy pieniądze na
wykup, to raczej owoce powinny zo-
stać przetworzone np. na musy. Wów-
czas mogą trafić do potrzebujących
jako pomoc humanitarna – dodał.
Z kolei Ireneusz Komorowski, prezes
Stowarzyszenia Plantatorów Borówki
Amerykańskiej, zaapelował między
innymi o to, by nie dofinansowywać
nowych nasadzeń. – Bodajże w 2006
roku weszła w życie dyrektywa wod-
na. Niestety, kolejne rządy nie zrobiły
z nią nic. Efektem tego jest brak moż-
liwości uzyskania dofinansowania na
jakiekolwiek nawadnianie. Można
natomiast uzyskać dotację na nowe
nasadzenia. Jest to absurdalna sytu-
acja, że z jednej strony mamy nadpro-
dukcję, a z drugiej dofinansowujemy
kolejne nasadzenia. Musimy wreszcie
zrozumieć, że istnieje jakaś granica –
tłumaczył.
Konieczna promocja
Trochę czasu Marek Suski poświęcił
też kwestii promocji polskich owo-
ców. Jak powiedział, przy naszych
ambasadach pracują już osoby, które
mają zajmować się promocją polskich
produktów, a także tworzeniem no-
wych kontaktów handlowych. – Jest
duże zainteresowanie polską żywno-
ścią na świecie – mówił minister.
Nikt ze zgromadzonych nie miał wąt-
pliwości co do słuszności działań pro-
mocyjnych. Dało się jednak słyszeć
głosy, że rynki egzotyczne nie mogą
– choćby ze względów logistycznych –
zastąpić rynku rosyjskiego.
Robimy, co możemy
Po konferencji Marek Suski pod bu-
dynkiem starostwa spotkał się w z
pozostałymi uczestnikami demon-
stracji. Tu ponownie przedstawił rzą-
dowe plany dotyczące polityki rolnej.
Potem rozpoczęła się dość nerwowa
dyskusja. Sadownicy mówili m. in.
o konieczności wprowadzenia ceny
minimalnej, o ograniczeniu importu
owoców z innych państw, o uprosz-
czeniu zasad zatrudniania cudzo-
ziemców czy też o konieczności sku-
teczniejszej niż dotychczas walki z
ASF. Przyznali też, że zbulwersowała
ich informacja o tym, że polskie Mini-
sterstwo Spraw Zagranicznych dotuje
rozwój sadownictwa na Ukrainie.
Dużo gorzkich słów polityk Prawa i
Sprawiedliwości usłyszał choćby na
temat przepisów o zatrudnianiu cu-
dzoziemców. – By zatrudnić legalnie
pracownika, potrzebne jest biuro ra-
chunkowe albo przynajmniej jedna
osoba z rodziny powinna zajmować
się tylko tym. Kiedyś w trzy dni dało
się zarejestrować cudzoziemca, teraz
4-5 razy trzeba przyjeżdżać – tłuma-
czył Mateusz Dąbrowski.
– Macie państwo rację. W Unii Euro-
pejskiej jest nadmierna biurokracja.
Ale póki jesteśmy w Unii, to tak musi
być. Niestety, dyrektywa wymusza ta-
kie rzeczy – odpowiedział Marek Su-
ski.
Polityk wielokrotnie podkreślał, że
rząd robi, co może, by poprawić sytu-
ację w polskim rolnictwie. Mówił m.
in. o repolonizacji polskiego przemy-
słu. – Ja dziś nie jestem w stanie za-
gwarantować, że od jutra będzie taka,
a nie inna cena. To nie są działania,
które mogą zostać podjęte z dnia na
dzień. Rząd naprawdę się nad tym po-
chyla. Nasze rozwiązania zaczną owo-
cować – zapewnił. Kilkukrotnie pod-
kreślał też: – Proszę mieć pretensje
do poprzednich rządów, które przez
wiele lat nie zrobiły nic dla rolników.
Na zakończenie Suski poinformował,
że przekaże postulaty ministrowi rol-
nictwa Janowi Krzysztofowi Arda-
nowskiemu.
Dominik Górecki
GRÓJEC:
Miała być konferencja prasowa, wyszło spotkanie z lokalnymi sadownikami i działa-
czami rolniczymi. Marek Suski, szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów, opowiadał w
Grójcu o planach rządu względem polityki rolnej. Musiał też wysłuchać kilku gorzkich słów.
Egzamin z rolnictwa
W centrum Jasieńca ruszają prace
nad Otwartą Strefą Aktywności. W
połowie października mieszkańcy
będą mogli korzystać z plenerowej
siłowni połączonej ze strefą relaksu
dla dzieci.
Przy ul. Topolowej, na placu pomię-
dzy budynkiem Urzędu Gminy w
Jasieńcu a blokami mieszkalnymi po-
wstaje plac zabaw dla dzieci połączo-
ny z siłownią plenerową. Jasieniecki
samorząd realizuje go w ramach pro-
jektu Ministerstwa Sportu i Turystyki
„OSA Otwarte Strefy Aktywności”.
Magistrat na realizację zadania otrzy-
ma dofinansowanie rzędu 50 000
złotych, pozostałe ponad 70 000 do
wykonania przestrzeni dołożą władze
gminy.
- Cieszy fakt, że nasz urząd jako je-
dyny w powiecie grójeckim otrzymał
dofinansowanie w ramach programu
MSiT – mówi Ida Lep z działu pro-
mocji Urzędu Gminy w Jasieńcu. – O
dotację starało się 1530 instytucji z
całej Polski.
Teren do połowy października za-
pełnią
m.in.bujaki, plac zabaw, pa-
jęczynka, dwa stoły do gier planszo-
wych, stół do tenisa stołowego oraz
sześć urządzeń siłowni plenerowej
(m.in.wioślarz, orbitrek, biegacz). Na
placu trwają już prace przygotowaw-
cze. Budowa jasienieckiej strefy ak-
tywności ma potrwać maksymalnie
do połowy października.
Wwyniku dofinansowania z MSiT na
terenie całego kraju, tylko w ramach
tego projektu, może powstać nawet 3
000 ogólnodostępnych obiektów dla
całych rodzin
Na rządowy program rozwoju małej
infrastruktury sportowo-rekreacyjnej
– Otwarte Strefy Aktywności (OSA),
po raz pierwszy dedykowany w cało-
ści rozwojowi małej infrastruktury w
Polsce, Ministerstwo Sportu i Turyst-
ki w ciągu dwóch lat przeznaczy 100
mln zł. W wyniku dofinansowania z
MSiT na terenie całego kraju, tylko
w ramach tego projektu, może po-
wstać nawet 3 000 ogólnodostępnych
obiektów dla całych rodzin.
POK
JASIENIEC:
Powstaje pierwsza w gminie otwarta strefa aktyw-
ności.
Za urzędem
poćwiczą i odpoczną