Background Image
Previous Page  7 / 16 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 7 / 16 Next Page
Page Background

7

Artykuł sponsorowany

Gazeta Jabłonka, 25.03.2020 r.

Stanowisko Stowarzyszenia Tradycji Ludowego Wojska Polskiego oddział w Grójcu

!!

Skonfundowany Przewodniczący Rady Powiatu Grójeckiego

Do napisania tego artykułu zmu-

sza mnie postawa Pana Janusza

Karbowiaka prezentowana na

łamach gazety „Jabłonka” z dnia

12.02.2020 r. pod tytułem „ A

jednak w Grójcu świętują - znie-

wolenie przez wyzwolenie”.

Na wstępie trochę historii!

Na skutek absolutnie błędnej

polityki zagranicznej rządu pol-

skiego w latach 1926 – 39 do-

szło do podpisania w dniu 23

sierpnia 1939 r. układu Ribben-

trop – Mołotow, który zakładał

zniknięcie Polski z mapy Europy.

Wstępem do wykonania tego

zamiaru była napaść na Polskę

w dniu 1 września 1939 r. przez

hitlerowskie Niemcy, a 17 wrze-

śnia 1939 r. przez Związek Ra-

dziecki. Już 9 września 1939r eli-

ta polskiego rządu wraz z kard.

Augustem Hlondem rozważała

opuszczenie kraju, a 19 września

1939 r. podwinęła „ogony”, zała-

dowała zasoby złota i porzuciła:

Stolicę! Kraj! Naród! Walczącego

żołnierza! dla posadek, fur i cie-

płych fotelików w Rzymie, Pary-

żu i Londynie. Oto patriotyczni

przodkowie współczesnej naro-

dowo-prawicowej elity, konty-

nuatorzy tradycji polskiego za-

przaństwa.

Ludność

polska,

szczegól-

nie zamieszkująca na kresach

wschodnich, masowo (ok.1,7

mln) wywożona była na Sybe-

rię. Oficerowie, podoficerowie

oraz inteligencja polska (ok. 25

tys) więziona i mordowana w

obozach w Kozielsku, Miednoje,

Ostaszkowie.

Sytuacja na froncie II wojny świa-

towej diametralnie uległa zmia-

nie po napaści hitlerowskich

Niemiec na ZSRR 22 czerwca

1941 r. Była to największa i naj-

ważniejsza operacja niemiecka w

czasie wojny, której klęska zde-

cydowała ostatecznie o niemiec-

kiej przegranej w całej wojnie.

W kraju sytuacja ludności była

dramatyczna: nie było rządu, nie

było pieniędzy, nie było wojska

- była okupacja, terror i dymią-

ce kominy niemieckich obozów

koncentracyjnych.

Po dotkliwych stratach wojsk

radzieckich latem 1942 r. Sta-

lin zmienił stosunek do Pola-

ków, uznając, że mogą być po-

trzebni w walce z hitlerowskim

okupantem.

Rząd Wielkiej Brytanii związa-

ny sojuszem politycznym i woj-

skowym z Polską pośredniczył

w rozmowach zmierzających

do normalizacji stosunków dy-

plomatycznych.

Rokowania

prowadzone w Londynie zakoń-

czyły się podpisaniem między-

państwowego porozumienia po-

między Polską a ZSRR w dniu 30

lipca 1941 r. Układ przewidywał

przywrócenie stosunków dyplo-

matycznych między obydwoma

krajami oraz budowę armii pol-

skiej w ZSRR pod dowództwem

polskim, stworzenie jednoznacz-

nych warunków prawnych i fak-

tycznych do zwolnienia polskich

więźniów Gułagów i stworzenia

na ich bazie Polskich Sił Zbroj-

nych w ZSRR pod dowództwem

gen. Władysława Andersa. Po

rozmowie Józefa Stalina z gen.

Andersem 18 marca 1942 r. sta-

ło się faktem, że gen. Anders nie

wyraził zgody na skierowanie

armii na front wschodni. W re-

zultacie różnorakich czynników

armia gen. Andersa umunduro-

wana przez rząd ZSRR została

wyprowadzona do Iranu w okre-

sie kwiecień – sierpień 1942 r.

Bez względu na zasługi gen. An-

dersa w walce z faszyzmem, de-

cyzji o opuszczeniu sojusznika

w potrzebie nie można uznać za

politycznie roztropną i korzystną

militarnie.

Po wyprowadzeniu armii gen.

Andersa odbyły się rozmowy

pomiędzy Józefem Stalinem, a

Wandą Wasilewską i ppłk. Zyg-

muntem Berlingiem, w wyniku

których w kwietniu 1943 r. Biu-

ro Polityczne Wszechzwiązko-

wej Komunistycznej Partii ZSRR

podjęło decyzję o formowaniu

oddziałów polskich pod patrona-

tem Związku Patriotów Polskich.

Na pierwszym posiedzeniu

uzgodniono, że formowaną jed-

nostką będzie dywizja piechoty,

a ppłk. Zygmunt Berling zostanie

jej dowódcą. Dnia 6 maja 1943

r. Państwowy Komitet Obrony

ZSRR podjął decyzję polityczną

o formowaniu 1 DP im. Tadeusza

Kościuszki.

Należy dodać, że utworzenie 1

DP zaakceptowała Polonia ame-

rykańska, która powołała dla jej

wsparcia Ligę Kościuszkowska.

Nowa formacja była Wojskiem

Polskim, jej żołnierze rekrutowa-

li się z tej samej zbiorowości co

armia gen. Andersa.

Znad spienionej Syr – Darii

i aułów Kirgizji,

jadą chłopcy do armii

walczyć w polskiej dywizji.

Twarz z tęsknoty wychudła,

Tylko błyszczą się oczy,

żegnaj niebo południa,

żegnaj mroźna północy.

Ppłk. Zygmunt Berling wraz

z żołnierzami 1 DP im. Tade-

usza Kościuszki złożył 15 lipca

1943 r., w dzień wiktorii grun-

waldzkiej uroczystą przysięgę, a

chrzest bojowy dywizja przeszła

w dniach 12 – 13 października

1943 r. pod Lenino.

Tak zaczęła swój szlak bojowy 1

DP im. Tadeusza Kościuszki, któ-

ra najkrótszą drogą przyszła do

kraju. Wstępowali do niej party-

zanci Armii Ludowej, Batalionów

Chłopskich i Armii Krajowej,

działający na terenie kraju. Od

21 lipca 1944 r. było to Odro-

dzone Wojsko Polskie.

Zgłaszali się do niego najlepsi sy-

nowie i córki ludu polskiego, bie-

doty miast i wsi, zrodzeni z bólu

okupacji jako sól uciemiężonej

ziemi ojczystej.

Swój szlak bojowy zakończyli 8

maja 1945 r. po zdobyciu Ber-

lina, w którym żołnierze 1 DP

im. Tadeusza Kościuszki: ppor.

Mikołaj Troicki, plut. Kazimierz

Otap oraz kpr. Antoni Jabłoń-

ski zawiesili polską flagę na

kolumnie zwycięstwa w parku

Tiergarten.

To żołnierze Wojska Polskiego,

walcząc nad Wisłą, wyzwala-

jąc Warszawę, przełamując Wał

Pomorski, forsując Odrę i Nysę,

przywracając dostęp do Bałty-

ku, wstawiając słupy graniczne

na rubieżach Rzeczypospolitej

zasłużyli się Ojczyźnie. Walczyli

nad Turią i Bugiem pod Dębli-

nem i Puławami, na przyczółku

warecko – magnuszewskim idąc

na pomoc powstańcom war-

szawskim, walcząc o Kołobrzeg i

Gdańsk, pod Budziszynem i Cze-

ską Pragą.

Tym ideałom są wierni człon-

kowie Stowarzyszenia Tradycji

Ludowego Wojska Polskiego, co

wpisane jest w par. 9 pkt 3 sta-

tutu. Jesteśmy z tego dumni.

Obowiązkiem naszym jest obro-

na godności, honoru i dobrego

imienia żołnierzy LWP, prze-

ciwstawianie się fałszowaniu

historii II wojny światowej i

okresu powojennego.

Jakże znamiennym jest przy-

toczenie cytatu Sokratesa:

„Naród, który traci pamięć,

traci życie”.

My tej pamięci nie tracimy,

chylimy czoła przed tymi, któ-

rzy przelewali krew w walce o

spokojny, ojczysty dom.

Dzisiaj, bez względu na opcje

polityczne, faktów historycznych

nie da się wykreślić z pamięci

polskiego społeczeństwa. Dziś,

elity rządzące z pogardą odnoszą

się do tych żołnierzy, odmawia-

jąc asysty wojskowej w ostatniej

drodze na tym padole – wstyd!

W nagrodę za trudną pracę od-

biera się nabyte prawa emerytal-

no– rentowe.

Nie zgadzam się z autorem arty-

kułu, który twierdzi, że w 1945

r. rozpoczęła się okupacja Polski

przez sowietów. Historia udo-

wodniała, że zwycięzca bierze

łupy i ustala reguły gry.

Wyedukowany na poziomie

szkoły podstawowej człowiek

wie, że w 1945 r. hitlerowskie

Niemcy zostały pokonane przez

Armię Czerwoną, u boku której

walczyła Armia Polska dowodzo-

na przez gen. Zygmunta Berlinga

w pełni umundurowana, wypo-

sażona w broń i amunicję przez

ZSRR.

Na marginesie należy dodać, że

polscy żołnierze biorący udział

w bitwie o Anglię byli utrzy-

mywani za złoto wywiezione

z Polski wraz z opuszczającym

kraj rządem.

Podział wpływów w Europie na

wniosek premiera Wielkiej Bry-

tanii Winstona Churchilla przy

akceptacji prezydenta Stanów

Zjednoczonych Ameryki Fran-

klina Delano Roosevelta został

przyjęty przez marszałka Józefa

Stalina. Ci dwaj Panowie nie py-

tali Polaków o zdanie, zdradzili

Polskę w 1939 r., a w 1945 r. w

Jałcie - sprzedali.

Były ambasador USA w Polsce

Daniel Fried napisał, że Stany

Zjednoczone w Jałcie porzuciły

swoje podstawowe wartości na

ołtarzu wielkiej polityki.

Jałta była produktem doktryny

izolacjonizmu i pierwotnego ru-

chu, który odzwierciedlał prze-

konania znacznej części amery-

kańskiej lewicy i prawicy, że USA

nie mają żywotnego interesu w

europejskim bezpieczeństwie.

Priorytetem dla amerykańskiej

administracji było „natychmia-

stowe zwycięstwo nad Niemca-

mi”, a Waszyngton „nie chciał ry-

zykować ostatecznej rozgrywki

ze Stalinem w sprawie Polski”.

Dobrze byłoby, aby obecnie rzą-

dzący w Polsce znali historię i

wyciągnęli właściwe wnioski.

Żaden amerykański żołnierz nie

zginął i nie zginie za Polskę.

Cały świat zaakceptował ustale-

nia z Jałty, Polska została przy-

jęta 24.10.1945 r. do Organiza-

cji Narodów Zjednoczonych. W

Polsce składały oficjalne wizyty

głowy państw: Indii, Mongoli,

Francji i państw Europy Środko-

wo-Wschodniej. Polska Rzecz-

pospolita Ludowa była jedynym

państwem bloku wschodniego,

której oficerowie Wojska Pol-

skiego uczestniczyli od 1953 r. w

misjach pokojowych ONZ i sta-

bilizacyjnych na półwyspie ko-

reańskim, w Kambodży, Laosie,

Wietnamie, Egipcie itd. .

Prawdą jest, że jako obywatele

nie mieliśmy takich swobód jak

ludzie Europy Zach., ale nie wol-

no nam zapominać o tych, któ-

rzy służyli Polsce zapewniając

pokojowy rozwój, opiekę lekar-

ską, bezpłatną edukację, pracę,

przyczynili się do jej rozbudowy

i trwałości granic.

Do dnia dzisiejszego w Warsza-

wie na budynku u zbiegu Alej

Jerozolimskich i Nowego Światu

widnieje napis „cały naród budu-

je swoją stolicę”, która zrównana

została z ziemią przez okupanta

podczas powstania warszaw-

skiego. Powstanie warszawskie

wybuchło na mocy rozkazu do-

wódcy Armii Krajowej gen. Ta-

deusza Komorowskiego „Bora”,

które z punktu widzenia woj-

skowego i politycznego nie mia-

ło żadnych szans powodzenia.

Podczas powstania warszaw-

skiego zginęło 16 – 18 tys. żoł-

nierzy AK i ok. 180 tys. ludności

cywilnej.

Czy ktokolwiek z elit rządu lon-

dyńskiego, czy dowództwa Ar-

mii Krajowej poniósł odpowie-

dzielność karną czy polityczną?

– NIE!

Dziś elity rządzące z pogardą

odnoszą się do żołnierzy Ludo-

wego Wojska Polskiego, a bo-

haterami są żołnierze AK oraz

„żołnierze wyklęci”.

W tych wszystkich poczyna-

niach Ludowe Wojsko Polskie

brało czynny udział. Nam dani-

na krwi polskiego żołnierza jest

jednakowo droga, bez wzglę-

du na to, pod jaką szerokością

geograficzną krwawił w walce

z hitlerowskim okupantem i nie

powinno się wyróżniać jednych,

zapominając o drugich.

Są to wartości, którymi możemy

się szczycić, o których jesteśmy

zobowiązani mówić młodemu

pokoleniu. Mam siedmioro wnu-

cząt, dwoje z nich ukończyło już

edukację na poziomie szkoły

średniej, ale rozmawiając z nimi

o historii po 1945r. powiedzieli,

że o wielu sprawach w szkole

nie słyszeli.

Okazją do tego jest współpraca

ze szkołami na spotkaniach po-

zalekcyjnych, na uroczystościach

patriotycznych, na organizacji

wycieczek do miejsc pamięci

narodowej okresu wojennego,

a nie zabraniania i zastraszania

za udział w nich. Działania ta-

kie podejmowaliśmy z dyrekcją

i młodzieżą Liceum Ogólno-

kształcącego w Grójcu w latach

2004-2014. W tym okresie trzy-

krotnie byliśmy w Katyniu, gdzie

w swoim wystąpieniu do mło-

dzieży zbrodnie tam popełnione

nazwałem zbrodnią ludobójstwa

wskazując imiennie osoby za nie

odpowiedzialne.

Jak słusznie zauważył autor

wspomnianego artykułu, że „w

demokratycznym państwie każ-

dy ma prawo do manifestowania

i wygłaszania własnych poglą-

dów pod warunkiem, że repre-

zentuje samego siebie, a jego

działanie nie skierowane prze-

ciwko Polsce”.

Mnie matka uczyła, że mądrzej-

szy ustępuje głupszemu, zaś

dowódca w wojsku uczył, że naj-

lepszą obroną jest atak, a najlep-

szą bronią broń przeciwnika.

Pan Janusz Karbowiak od sze-

regu lat szkaluje naszą organi-

zację, nie znając jej statutu, nie

uczestnicząc w żadnych spotka-

niach patriotycznych, nie znając

faktów historycznych i realiów w

jakich miały one miejsce.

Nazywanie głupimi organizato-

rów i uczestników spotkania pa-

triotycznego z okazji 75 rocznicy

wyzwolenia Grójca spod oku-

pacji hitlerowskiej jest ohydne,

nie przystoi przewodniczącemu

rady powiatu. W minionych la-

tach w tej uroczystości udział

brali: posłowie, kierownictwo

władz samorządowych gminy i

miasta Grójec, powiatu grójec-

kiego, dyrektorzy szkół wraz z

młodzieżą, żołnierze miejscowe-

go garnizonu na czele z dowódcą

i kadrą oficerską, księża miejsco-

wych parafii.

Pragnę w imieniu Stowarzysze-

nia Tradycji Ludowego Wojska

Polskiego podziękować An-

drzejowi Kosatce dyrektorowi

Zespołu Szkół Ponadgimnazjal-

nych im. Armii Krajowej Obwo-

du „Głuszec”- Grójec w Grójcu

za udział i patriotyczną postawę

młodzieży, która brała udział w

tej uroczystości. Jednocześnie –

jako organizacja –będziemy bro-

nić honoru i postawy nauczycieli

przed szykanami, z bożej łaski,

Przewodniczącego Rady Po-

wiatu.

Wszystkich tych ludzi autor ar-

tykułu obraża określając mia-

nem głupich.

Co to jest głupota? Otóż jest to

niedostatek rozumu przejawia-

jący się brakiem bystrości, nie-

umiejętnością

rozpoznawania

istoty rzeczy. W 1837 r. Michał

Wiszniewski, późniejszy dzie-

kan Wydziału Filozoficznego

Uniwersytetu JagieLlońskiego

wydał pracę pt. Charaktery ro-

zumów ludzkich, w której przed-

stawił klasyfikację głupców.

Polecam Panu Januszowi Karbo-

wiakowi tę pracę, tam znajdzie

swoje miejsce w grupie… zaro-

zumiałych.

Jakim analfabetą trzeba być,

żeby używać takich określeń

wobec ludzi, którym należy się

szacunek i podziękowanie za to,

że 75 lat żyjemy w pokoju?

Jest to również zasługa gen.

Wojciecha Jaruzelskiego, który

w 1981 r. przeprowadził nasz

kraj przez „morze czerwone”

suchą nogą. Nie będę tego wąt-

ku uzasadniał bo ludzie mądrzy

posiadają tę wiedzę, a bezmó-

zgowcy tego nie zrozumieją.

Sprawdziłem w biurze rady po-

wiatu, czy w ostatnim okresie

rada powiatu zajmowała się tą

sprawą. Okazuje się że nie, a

zatem podpisując się pod ar-

tykułem prasowym jako prze-

wodniczący przekroczył Pan

swoje

uprawnienia.

Człon-

kowie rady powiatu, z który-

mi rozmawiałem, są oburzeni

prezentowaną przez Pana po-

stawą w cytowanym artykule.

Członkowie Oddziału Grójeckie-

go Stowarzyszenia Tradycji LWP

w dniu 15.02.2020 r. potępili po-

stawę Janusza Karbowiaka jako

Przewodniczącego Rady Powia-

tu – wstyd !

Występując w imieniu kole-

gów z organizacji, nie poniżę

się do poziomu intelektual-

nego adwersarza,

ale jeżeli

masz odrobinę honoru, złóż

rezygnację z funkcji Przewod-

niczącego Rady Powiatu, nie

przynoś wstydu swoim wy-

borcom i członkom partii z ra-

mienia której pełnisz tę funk-

cję, bo to od nich otrzymałem

wiele pochlebnych słów za to,

co robię, co skłoniło mnie na

spoufalenie wynikające cho-

ciażby z różnicy wieku, jaka

nas dzieli.

PREZES ODDZIAŁU

Stowarzyszenia Tradycji LWP

w Grójcu

mjr inż. Kazimierz Rdzanek