12
REGION
12 października był dla CKZiU nie-
zwykłym dniem. Społeczność pla-
cówki świętowała jubileusz 45-lecia
istnienia szkoły ogrodniczej w Nowej
Wsi, a także Powiatowy Dzień Edu-
kacji Narodowej.
Z czcią o twórcach
Uroczystość rozpoczęła się mszą
świętą w kościele pw. św. Stanisława
Biskupa w Nowej Wsi. Część oficjalna
obchodów jubileuszu i Powiatowego
Dnia Edukacji Narodowej odbyła się
w sali gimnastycznej Centrum.
W święcie nie mogło zabraknąć by-
łych dyrektorów szkoły ogrodniczej
w Nowej Wsi – Otolii Świątkowskiej,
Krystyny Gregorczyk, Jacka Domań-
skiego, oraz Danuty Borowiec.
Wszystkich zgromadzonych gości
powitała Anna Dacka – dyrektor
Centrum Kształcenia Zawodowego
i Ustawicznego w Nowej Wsi. Zwra-
cając się do zebranych w sali gości,
podkreśliła nieocenioną rolę pamię-
ci w życiu każdego człowieka, po-
zwalającej na dojrzałe spojrzenie w
przeszłość i docenienie minionych
wydarzeń oraz poznanych osób. Wy-
razem szacunku dla osób tworzących
historię szkoły w Nowej Wsi było zło-
żenie kwiatów i zapalenie zniczy pod
tablicami upamiętniającymi Eligiusza
Gajewskiego i Tomasza Nocznickie-
go. Inne, wybitne postaci i wydarze-
nia z minionych czterdziestu pięciu
lat istnienia szkoły, przypomniane
zostały w prezentacji multimedial-
nej o historii szkoły. Symbolicznym
pomostem pomiędzy przeszłością a
teraźniejszością było uroczyste ślubo-
wanie uczniów klas pierwszych, zo-
bowiązujących się szanować tradycję,
której częścią stali się podczas piątko-
wej uroczystości.
Serdeczne życzenia dla uczniów, na-
uczycieli i pozostałych pracowników
szkoły z okazji jubileuszu i Dnia Edu-
kacji Narodowej złożyli zabierający
głos goście. Wprzemówieniach zwra-
cali uwagę na znaczenie edukacji w
kształtowaniu kolejnych pokoleń Po-
laków, a w kontekście historii lokal-
nej – kolejnych pokoleń ogrodników
i sadowników, rzetelnie i właściwie
przygotowanych do zawodu dzięki
kształceniu w Nowej Wsi. Szczególne
słowa uznania skierowano pod ad-
resem nauczycieli. Wyróżniający się
pedagodzy oraz pracownicy obsługi
i administracji uhonorowani zostali
nagrodami, wręczonymi przez dyrek-
tor Annę Dackę. Serdeczne podzięko-
wania za wspieranie szkoły w zakresie
realizacji różnych zadań pozadydak-
tycznych, w tym pomoc w organizacji
jubileuszu, otrzymały lokalne insty-
tucje i firmy.
W części artystycznej zaprezentowa-
no oryginalny program artystyczny
„Wspomnienia zatrzymane w ka-
drze”, nawiązujący do historii szkoły
ogrodniczej w Nowej Wsi i przeżyć
kolejnych pokoleń tutaj uczących się.
Uroczystość uświetnił występ Kata-
rzyny Bochyńskiej-Wojdył z towa-
rzyszeniem Karola Sionka. Artystka
dysponująca najrzadziej spotykanym
głosem kobiecym, sopranem spinto,
zaprezentowała wiązankę pieśni żoł-
nierskich i patriotycznych, arie ope-
retkowe, piosenki popularne.
Zakończeniem jubileuszu 45-lecia
szkoły i Powiatowego Dnia Edukacji
Narodowej było nastrojowe spotkanie
w szkolnej stołówce. Emerytowani
nauczyciele i pracownicy z rozrzew-
nieniem wspominali lata spędzone w
szkole w Nowej Wsi, ale także podzi-
wiali jej obecne oblicze i perfekcyjne
przygotowanie uroczystości.
Kuźnia pokoleń ogrodników
Początki sadownictwa na ziemi gró-
jeckiej związane są z dwiema kobie-
tami: Anną, ostatnią księżną mazo-
wiecką z rodziny Piastów (XV w.) i
królową Boną (XVI w.).
One nadawały ogrody i znaczne po-
łacie ziemi pod, jak byśmy to dziś
nazwali, uprawę ogrodniczą. Sprawę
urzędowo przypieczętował król Ste-
fan Batory, który dyplomem swym
datowanym 12 sierpnia 1578 r. za-
twierdził, między innymi mieszcza-
nom grójeckim i goszczyńskim, pra-
wo posiadania ogrodów.
W połowie lat 60-tych władze lokalne
i oświatowe oraz społeczność rolna
powiatu grójeckiego podjęły starania
o powołanie placówki kształcącej i
przygotowującej młodzież do zawodu
rolnika ogrodnika o specjalności sa-
downiczej.
Projekt budowy placówki został opra-
cowany w latach 1965-1966. Budowa
przyszłej kuźni ogrodników rozpo-
częła się rok później, a zaangażowane
były w nią aż trzy przedsiębiorstwa z
Grójca, Góry Kalwarii i Pruszkowa.
Obiekt do użytku oddano 31 lipca
1973r., a internat 15 września. Pierw-
szym dyrektorem Technikum Ogrod-
niczego w Nowej Wsi został Janusz
Frydrykiewicz. Pierwszy rok nauki
rozpoczęło 347 uczniów w czterech
klasach Technikum Ogrodniczego
3-letniego, w trzech klasach pierw-
szych Zasadniczej Szkoły Ogrod-
niczej oraz w jednej klasie drugiej
przejętej z Jasieńca. Ze względu na
specyfikę szkoły ważne miejsce w
procesie nauczania miała i ma prak-
tyka. Początkowo zajęcia praktyczne
odbywały się w Rolnym Zakładzie
Doświadczalnym w Krobowie, potem
na miejscu w Nowej Wsi w Gospo-
darstwie Doświadczalnym Instytutu
Sadownictwa w Skierniewicach. We
wrześniu 1978 r. nastąpiła zmiana
nazwy szkoły, a tym samym jej struk-
tury organizacyjnej. Placówka rozpo-
częła funkcjonowanie jako Zespół
Szkół Ogrodniczych, w skład któ-
rego wchodziła szkoła nowowiejska
i siedem filii kształcących kadry dla
rolnictwa w Błędowie, Brzózie, Chy-
nowie, Magnuszewie, Mogielnicy,
Górkach koło Promnej i w Stromcu.
Z okazji jubileuszu dziesięciolecia
istnienia szkoły placówka otrzyma-
ła patrona. Wybór padł na sławnego
syna ziemi grójeckiej, Tomasza Nocz-
nickiego.
W 1997 r. placówka zmieniła swój
status. Teraz jest to Zespół Szkół
Ogrodniczych Centrum Kształcenia
Praktycznego im. Tomasza Nocz-
nickiego w Nowej Wsi. Od tej chwili
placówka nie tylko kształci tutejszą
młodzież na ogrodników, ale również
młodych ludzi z całej Polski, którzy
odbywają tutaj praktyki.
W przeciągu 45 lat szkołę ukończy-
ło ok. 4000 uczniów. Wśród absol-
wentów placówki są
m.in.: Mirosław
Maliszewski poseł na Sejm RP, Le-
szek Przybytniak radny sejmiku wo-
jewództwa mazowieckiego, Tadeusz
Zakrzewski wójt Chynowa, Remi-
giusz Matyjas, regionalista, Krzysztof
Ambroziak, Michał Pruś - radni po-
wiatu grójeckiego.
EM/Red.
WARKA:
Jubileusz Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Nowej Wsi.
Kształcą pokolenia ogrodników
Jego zdaniem sadownictwo przez
lata było zaniedbywane pod wzglę-
dem braku kontroli w kontekście
nowych nasadzeń i nie były poszu-
kiwane alternatywne rynki zbytu.
Podkreślił, że rynek rosyjski od-
szedł bezpowrotnie i wkrótce Rosja
będzie sama eksportowała jabłka
i koncentrat jabłkowy. I to akurat
może być prawda. Tylko może war-
to w tym momencie sobie przy-
pomnieć, której partii politycznej
zawdzięczamy rosyjskie embargo?
Przedstawiciele którego ugrupowa-
nia jeździli na Ukrainę w czasie Po-
marańczowej Rewolucji? Na efekty
tych wojaży polscy sadownicy nie
musieli długo czekać, a ich konse-
kwencje w tym roku odczuwają naj-
dotkliwiej. Owszem, Rosja od 4 lat
na masową skalę rozpoczęła nasa-
dzenia nowoczesnych sadów, ale nie
dlatego, że chciała - tylko dlatego,
że została do tego zmuszona zaist-
niałą sytuacją. Przez dziesiątki lat
importowała z Polski miliony ton
jabłek i każda strona robiła na tym
świetny biznes! Podział ról był bar-
dzo prosty: Polska produkuje, Rosja
importuje! Cóż złego było w takim
układzie?
Pan Minister w swojej wypowiedzi
podkreślił również, że Uzbekistan
na masową skalę wykupuje pol-
skie sadzonki drzewek i za chwilę
będzie największym producentem
jabłek na świecie. A w jaki sposób
zdaniem Pana Ministra polscy sa-
downicy mają temu zapobiec? Czy
szkółkarze mają nie sprzedawać wy-
tworzonego produktu, skoro mają
na niego kupca? Każdy robi to, co
umie najlepiej.
Jednak rząd nie pozostawia sadow-
ników samych sobie w tej drama-
tycznej sytuacji i oferuje mu wiele
form pomocy, które przedstawił
Minister Ardanowski:
- możliwość zrzeszania się w spół-
dzielnie rolnicze;
- możliwość produkcji cydru;
- zalegalizowanie produkcji nale-
wek i destylatów;
- umożliwienie legalnej sprzedaży
produktów do jadłodajni, restaura-
cji, sklepów, etc.
- możliwość rejestrowania kół go-
spodyń wiejskich.
Zgromadzeni na spotkaniu sadow-
nicy liczyli jednak na bardziej re-
alną pomoc w postaci sprawnego
mechanizmu interwencyjnego sku-
pu jabłek, który miał funkcjonować
od 8 października, a do dziś dnia
to jest wciąż fikcja. Dlaczego? W
naszym odczuciu powód jest pro-
sty – brak wiedzy o sadownictwie i
praktycznego przygotowania osób,
które program wdrażały.
My, jako
Związek Sadowników RP podczas
sierpniowego protestu złożyliśmy
na biurko Pana Ministra postulat
o wycofanie 500 tys. ton jabłek na
cele bioenergetyczne, tak aby to-
war definitywnie zdjąć z rynku,
bez potrzeby angażowania w to
podmiotów, które są z sadowni-
kami skonfliktowane – czyli prze-
twórnie
. Jednak na szczeblu Mini-
sterstwa Rolnictwa zostały podjęte
inne decyzje, których skutki odczu-
wamy obecnie na własnej skórze.
Reasumując, całą wypowiedź Pana
Ministra podczas spotkania w Błę-
dowie – Sadownicy mają to, na co
sobie zasłużyli.
K
rzysztof Czarnecki
Wiceprezes Związku Sadowników
SADOWNICTWO:
Taką tezę przedstawił Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jan Krzysztof Arda-
nowski podczas spotkania z sadownikami w Błędowie 10 października.
Ardanowski: Katastrofa
w sadownictwie to
wina sadowników!
Na Barbarę Galicz zagłosowało 3127
wyborców, zaś na Justynę Bochyńską
– 1795. Wieloletnia pani burmistrz
zwyciężyła we wszystkich obwodach.
Największe poparcie uzyskała wśród
głosujących w budynku szkoły pod-
stawowej w Pamiątce. Wyniosło ono
75,21%. Bardziej podzieleni byli ci,
którzy udali się do lokalu wyborczego
umiejscowionego w szkole podstawo-
wej w Pracach Małych. Tu Barbara Ga-
licz uzyskała jedynie 15 głosów więcej
niż jej rywalka.
Wspólny Sukces, komitet Barbary Ga-
licz, wprowadził do rady 9 przedstawi-
cieli (Grzegorz Augustynowicz i Anna
Burakowska nie mieli kontrkandyda-
tów). Towynik zdecydowanie lepszy niż
w poprzednich wyborach. Przypomnij-
my, że wówczas radni popierający panią
burmistrz znaleźli się wmniejszości.
Czworo reprezentantów w radzie miej-
skiej będzie mieć komitet Gospodarna
Gmina. Jedną z nich będzie sama Justy-
na Bochyńska, która w walce o mandat
pokonała Dariusza Witka (zasiadał w
radzie w poprzedniej kadencji). Innym
zwycięzcą w barwach Gospodarnej
Gminy jest Daniel Płużyczka, który w
2010 i 2014 roku przegrywał z Barbarą
Galicz wwalce o fotel burmistrza.
W radzie miejskiej znalazło się też
miejsce dla dwóch kandydatów Prawa
i Sprawiedliwości: Tadeusza Płużyczki i
Andrzeja Pszczółki.
Ośmioro radnych mijającej kadencji
obroniło mandaty. Nie udała się ta sztu-
ka Sławomirowi Parolowi, Agnieszcze
Święcickiej, Jackowi Żelazowskiemu,
Dariuszowi Witkowi, Andrzejowi
Ozimkowi, Adamowi Dolińskiemu i
Dariuszowi Sobierajskiemu.
Procentowo najlepszy wynik uzyskał
Sławomir Brzeziński, na którego zagło-
sowało 71,24% wyborców. A w sumie
najwięcej głosów otrzymał Krzysztof
Olczak. Poparło go w sumie 265 miesz-
kańców.
W niektórych okręgach różnice pomię-
dzy kandydatami było bardzo niewiel-
kie. Najbardziej wyrównana rywalizacja
miałamiejsce wokręgu 6, gdzie Tadeusz
Płużyczka pokonał Agnieszkę Święcicką
5 głosami. Z kolei 11 głosów zabrakło
Łukaszowi Lipcowi, by uzyskać iden-
tyczny wynik jakMirosław Faliszewski.
OTO SKŁAD NOWEJ RADY GMINY
TARCZYN:
Wspólny Sukces: Grzegorz Augustyno-
wicz, Stanisław Małczyński, Zygmunt
Bęza, Iwona Kozmana, Mirosław Fa-
liszewski, Krzysztof Olczak, Anna Bu-
rakowska, Sławomir Brzeziński, Marek
Ciecierski.
Gospodarna Gmina: Tomasz Dębski,
Daniel Płużyczka, Justyna Bochyńska,
AdamPrzyborowski.
Prawo i Sprawiedliwość: Tadeusz Płu-
życzka, Andrzej Pszczółka.
Dominik Górecki
TARCZYN:
Stało się to, co wszyscy przewidywali. Barbara Galicz
nie dała szans Justynie Bochyńskiej i wygrała wybory na burmi-
strza Tarczyna z poparciem na poziomie 63,53%. Przegrana zo-
stanie jednak radną.
WTarczynie bez niespodzianek