Jabłonka gazeta informacyjno - reklamowa nr 152 - page 12

12
REGION
Od 21 czerwca pełni Pan funkcje
prezesa PKS Sp. z o.o w Grójcu . Do
tej pory był Pan wiceprezesem za-
rządu spółki. Czy już wiadomo kto
będzie nowym wiceprezesem?
W.C.
Zgromadzenie Wspólników za-
akceptowało moją propozycję jedno-
osobowego zarządu. Oznacza to dla
mnie dodatkowe zadania do wyko-
nania, ale rezygnacja z powołania wi-
ceprezesa to dla spółki oszczędności,
co nie jest bez znaczenia w obecnej
sytuacji, kiedy nie wiemy jaka będzie
przyszłość przewozu osób w naszym
regionie a spółka musi przeprowadzić
zmiany organizacyjne aby móc dalej
funkcjonować. Postanowiłem, że za-
cznę wprowadzać zmiany od siebie,
aby móc tego wymagać od innych.
Od ilu lat jest Pan związany z gró-
jeckim Przedsiębiorstwem Komu-
nikacji Samochodowej?
W.C.
Z firmą jestem związany od 38
lat. Rozpoczynałem pracę od pod-
stawowych stanowisk w pionie eks-
ploatacyjnym. Od 1990 roku pełni-
łem obowiązki zastępcy dyrektora,
a następnie od momentu powstania
spółki funkcje wiceprezesa nadzoru-
jąc bezpośrednio pion eksploatacyjny
i techniczny.
Od pewnego czasu wiele osób na-
rzeka na systematyczne likwidowa-
nie „połączeń’’ autobusowych. Czy
nadal będzie utrzymana taka ten-
dencja, czy ma Pan pomysł jak temu
zapobiec?
W.C.
Wiele połączeń autobusowych
staje się nierentownych, ponieważ
z takiego rodzaju transportu korzy-
sta coraz mniejsza liczba pasażerów.
Większość korzysta z własnych samo-
chodów, których ilość wzrasta z każ-
dym rokiem. Jest to prawidłowy trend
wśród coraz bardziej zamożnego spo-
łeczeństwa i od tego nie ma odwrotu.
Najliczniejszą grupą, która korzysta
jeszcze z komunikacji publicznej są
uczniowie i osoby starsze. W pierw-
szym półroczu 2017r. odnotowali-
śmy 8% spadek ilości przewożonych
osób w stosunku do analogicznego
okresu roku ubiegłego, co przekłada
się na znaczący spadek uzyskanych
wpływów, które są jedynym źródłem
naszych dochodów. Mimo możliwo-
ści i chęci nie możemy utrzymywać
komunikacji na trasach, z których
dosłownie korzysta po kilka osób, a
wpływy z nich uzyskiwane nie pokry-
wają nawet kosztów użytego przy ich
obsłudze paliwa.
Zdaję sobie sprawę, że wprowadza-
ne ograniczenia spotykają się z ne-
gatywną reakcją ze strony lokalnej
społeczności, którym PKS kojarzy się
z firmą państwową, której zadaniem
jest zapewnienie potrzeb komuni-
kacyjnych społeczeństwa bez wzglę-
du na ekonomie tej działalności. Na
obecną chwilę firma jest spółką prawa
handlowego w której 62,4% udziałów
posiadają osoby fizyczne, a 37,6% jest
własnością trzech samorządów: sta-
rostwa powiatowego w Grójcu, staro-
stwa powiatowego w Białobrzegach i
gminy Tarczyn. Jej jedynym źródłem
dochodów są wpływy ze sprzedaży
biletów w ramach obsługiwanej ko-
munikacji i wpływy z działalności
dodatkowej (przewozy szkolne i tu-
rystyczne, sprzedaż paliw, naprawa i
obsługa pojazdów).
Głęboki spadek przewożonych pasa-
żerów powoduje, że dodatkowa dzia-
łalność nie jest w stanie pokryć strat
jakie przynosi obsługa komunikacji.
Nie ma zatem sposobu, aby to zmie-
nić? Czy oznacza to, że maluje się
czarna przyszłość dla spółki?
W.C.
Dostosowujemy się do rzeczy-
wistości, szukamy nowych źródeł do-
chodów niekoniecznie pochodzących
z obsługiwanej komunikacji. Będzie-
my eliminować najsłabsze ekono-
micznie linie. Problemu komunikacji
regionalnej nie da się rozwiązać bez
pieniędzy pochodzących z innych
źródeł. Ten problem coraz bardziej
jest odczuwalny w całym kraju i nie
da go się rozwiązać bez rozwiązań
systemowych. W chwili obecnej
trwają prace nad kolejnymi zmiana-
mi ustawy o publicznym transporcie
zbiorowym, które rozdzielą funkcje
organizatora komunikacji publicznej/
jednostka samorządowa/ i operatora/
przewoźnika/ który tę komunikacje
będzie obsługiwać na zlecenie orga-
nizatora, który będzie jednocześnie
gwarantem jej właściwego finansowa-
nia. Pozwoli to na stabilniejsze funk-
cjonowanie spółki pod warunkiem,
że lokalne samorządy będą chciały
uczestniczyć w tworzeniu połączeń
autobusowych, które zapewnią pod-
stawowe potrzeby komunikacyjne
lokalnej społeczności.
Wiele osób zastanawia się co bę-
dzie dalej z ówczesnym budynkiem
dworca. Czy spółka doszła do poro-
zumienia w tym zakresie z grójec-
kim samorządem?
W.C.
Zdajemy sobie sprawę, że bu-
dynek starego dworca psuje wize-
runek miasta. Planowaliśmy w nim
stworzyć część „gastronomiczną”
nowego dworca, aby podróżni ocze-
kujący na autobus mogli kupić coś do
zjedzenia lub napić się kawy tak, aby
zapachy pochodzące z tej działalności
nie przeszkadzały osobom które z tej
formy nie korzystają - a był to głów-
ny powód likwidacji funkcjonującego
baru na terenie nowego dworca. W
mojej ocenie budynek starego dworca
jest w zbyt dobrym stanie technicz-
nym aby go wyburzać. Dodatkowo,
usługi takie pozwoliłyby nam na pe-
wien dochód, co poprawiłoby kondy-
cję finansową spółki, tym bardziej, że
spłacamy zobowiązania zaciągnięte
na pokrycie budowy nowego dworca.
Mam nadzieję, że dojdziemy do poro-
zumienia w tym zakresie z grójeckim
samorządem, co na pewno przyniesie
wszystkim korzyści nie tylko este-
tyczne.
Dziękuję za rozmowę.
POWIAT GRÓJECKI:
Nadszedł niełatwy czas dla transportu publicznego w regionie. Z rozkładów
jazdy znikają kolejne, nierentowne „połączenia”. Jaki los czeka grójecką spółkę, Przedsiębiorstwo
Komunikacji Samochodowej ?
Przewóz osób
musi być opłacalny
Na remont odcinka o długości 2,38 kilometra starostwo otrzyma 1,79 mln zł.
Pieniądze pochodzą z puli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji
(MSWiA) na usuwanie skutków klęsk żywiołowych.
Kwota 1,79 mln zł, według wstępnego kosztorysu, stanowi 80% kosztów reali-
zacji całego zadania. Na pozostałe 20% (w sumie około 450 tys. zł) złożą się po
równo grójeckie starostwo oraz gmina Jasieniec.
Przypomnijmy, że nieco ponad miesiąc temu starostwo od MSWiA otrzymało
2,4 mln zł na gruntowną modernizację drogi powiatowej przez Zbroszę Dużą
(pisaliśmy o tym szerzej w numerze z 21 czerwca).
Pozyskanie pieniędzy na modernizację obu wspomnianych odcinków nie
oznacza jednak, że prace remontowe ruszą lada chwila. 20 czerwca urząd ogło-
sił bowiem przetarg, który miał wyłonić wykonawcę przebudowy drogi przez
Zbroszę Dużą. Ofertę złożyła jedna firma, ale podała cenę wyższą, niż staro-
stwo planowało wydać. W związku z tym postępowanie unieważniono. 24 lip-
ca ogłoszono więc kolejny przetarg.
Dominik Górecki
JASIENIEC:
Starostwu udało się pozyskać dofinansowanie na
remont drogi prowadzącej od Zbroszy Dużej w kierunku Wierz-
chowiny. Urząd ogłosił już przetarg, który wyłoni wykonawcę za-
dania.
Znaleźli pieniądze.
Czy znajdą wykonawców?
POSADZKI PRZEMYSŁOWE
Utwardzane chemicznie Obrabiane mechanicznie
Piotr Domasiewicz
Tel. 603 802 580
Fot.: mazowieckie.pl
Starosta Marek Ścisłowski (pierwszy z lewej) 10 lipca odebrał promesę gwarantującą
otrzymanie dotacji. Wręczył mu ją wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera (w środku).
– W ubiegłym roku, w listopadzie go-
ściliśmy na zjeździe rodziny Kiljań-
skich zorganizowanego przez naszą
kuzynkę Gabrysię Jankowską. Bar-
dzo nam się podobała ta uroczystość.
Uznaliśmy, że spróbujemy zorgani-
zować podobne spotkanie w naszej
rodzinie – mówią Elżbieta i Jan Ma-
ciakowie z Katarzynowa, inicjatorzy
i współorganizatorzy czerwcowego
zjazdu.
By jednak zjazd rodziny Maciaków
mógł dojść do skutku, ktoś musiał
wykonać gigantyczną pracę gene-
alogiczną. Podstawą było stworzenie
drzewa genealogicznego. Tego trud-
nego zadania podjęła się 3 lata temu
Elżbieta Maciak.
– Większość informacji znalazłam w
internecie, na stronach, gdzie znaj-
dują się skany ksiąg metrykalnych.
Byłam też w kilku parafiach. Część
informacji zaczerpnęłam również,
rozmawiając z wieloma członkami
rodziny – wyjaśnia autorka drzewa
genealogicznego.
Po latach pracy Elżbiecie Maciak
udało się „cofnąć w czasie” najdalej
do XVIII wieku. Dotarła do infor-
macji o Józefie Maciaku (ok. 1760 –
1830), odnajdując pisany po łacinie
akt ślubu, który zawarł w 1786 roku z
Zofią Dybek (ok. 1755 – 1831). Prace
nad tworzeniem drzewa nie zostały
jednak zakończone – wciąż jest ono
rozbudowywane i uzupełniane.
„Punktem wyjściowym” dla organi-
zatorów rodzinnego spotkania była
osoba Jakuba Maciaka, prawnuka
wspomnianego Józefa.
– Postać Jakuba Maciaka jest dla nas,
powiedziałabym, „namacalna”. Mamy
bowiem jego portret od cioci Gieni
Góreckiej, jego wnuczki – tłumaczy
Elżbieta Maciak.
Ośmioro spośród 15 dzieci Jakuba
Maciaka dożyło wieku dorosłego –
jedna córka (Antonina) z małżeństwa
z Wiktorią Wiśniewską oraz 4 cór-
ki (Marianna, Stanisława, Jadwiga i
Anna) i 3 synów (Antoni, Jan i Szcze-
pan) z małżeństwa z Ewą Pietrzak.
Wciąż żyje jeszcze troje jego wnucząt:
Rozalia Nowiszewska (ur. 1924, córka
Anny), Genowefa Górecka (ur. 1924,
córka Szczepana) i Franciszek Kiljań-
ski (ur. 1927, syn Jadwigi).
Przygotowania do zjazdu rozpoczęły
się w marcu. Zawiązał się wówczas
7-osobowy komitet organizatorów
złożony z braci Szczepana i Andrzeja
Maciaków z Olszewa, Jana Maciaka
z Julianowa, Hanny Góreckiej z Wil-
helmowa, Gabrieli Jakubowskiej z
Teodorówki oraz Elżbiety i Jana Ma-
ciaków z Katarzynowa. Na miejsce
rodzinnego zjazdu nieprzypadkowo
wybrano remizę Ochotniczej Straży
Pożarnej w Olszewie. Nieprzypadko-
wo, ponieważ w tej właśnie miejsco-
wości, kilkaset metrów od strażnicy,
mieszkał i gospodarzył przed laty Ja-
kub Maciak.
Rodzinna uroczystość rozpoczęła się
złożeniem kwiatów na grobie Jakuba
Maciaka na cmentarzu parafialnym
w Goszczynie. Następnie w tamtej-
szym pw. Świętego Michała Archa-
nioła kościele ks. Józef Górecki (pra-
wnuk Jakuba i wnuk Jana) odprawił
mszę świętą w intencji rodziny. Po
nabożeństwie nadszedł zaś czas na
pamiątkowe fotografie – każdą ga-
łąź rodu uwieczniono oddzielnie. A
po wspólnych zdjęciach uczestnicy
zjazdu przenieśli się do Olszewa. Tu
odbyła się także prezentacja poszcze-
gólnych gałęzi rodu, której dokonali
prawnukowie Jakuba.
Spotkanie rodziny Maciaków było
znakomitą okazją, by spotkać swo-
ich dawno albo nawet nigdy nie wi-
dzianych kuzynów. A jakież było
zaskoczenie, gdy starzy znajomi do-
wiadywali się, że mają wspólnych
przodków…
Dominik Górecki
praprawnuk Jakuba Maciaka
GOSZCZYN:
18 czerwca ponad 350 potomków Jakuba Maciaka (1843 – 1923) wzięło udział w
pierwszym historycznym zjeździe rodziny Maciaków.
Wielki zjazd
rodziny Maciaków
Jakub Maciak (1843 – 1923)
fot. archiwum prywatne
APLIKACJA
MOBILNA GAZETY DOSTĘPNA NA:
1...,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11 12
Powered by FlippingBook