Driftowali pomagali
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 5773 razy
- Wydrukuj
Moto show dla trzyletniego mieszkańca Warki, który zmaga się z nieuleczalną chorobą. Pasjonaci motoryzacji zebrali ponad 25 tys. złotych.
W ostatni weekend targowisko miejskie w Warce zamieniło się w tor do driftu. To pierwsze takie moto show w mieście, którego celem była zbiórka pieniędzy na rzecz chorego na mózgowe porażenie dziecięce Piotrusia Jachimowicza.
Pomysłodawcą i głównym organizatorem pierwszego motoryzacyjnego pikniku w Warce jest Jarosław Cendrowicz, właściciel firmy No1Eventy. Inicjatywa organizacji imprezy motoryzacyjnej została połączona z chęcią pomocy. W porozumieniu z bratem i znajomymi znalazł rodzinę, w której jedno z bliźniąt jest chore.
Ciągła rehabilitacja
Piotruś jest jednym z bliźniaków mieszkających w Warce. Chłopcy przyszli na świat w 36 tygodniu ciąży. Jeden z braci od urodzenia borykał się z wrodzonym zapaleniem płuc. Na początku nie oddychał samodzielnie. W wieku 2 lat nie siedział, nie raczkował, rozwijał się trochę gorzej i musiał być rehabilitowany. W 2019 roku uzyskał ostateczną diagnozę – mózgowe porażenie dziecięce.
– Syn obecnie cały czas potrzebuje rehabilitacji – mówi Magdalena Jachimowicz, mama Piotrusia. – Chłopiec nie siedzi, nie wstaje, sam nie utrzymuje równowagi. Kłopot ma jedynie ze strefą ruchową, intelektualna rozwija się prawidłowo. Nie ma problemów z integracją z rówieśnikami.
Poza rehabilitacją (w ośrodkach w Radomiu oraz Konstancinie-Jeziorna), pomocnym leczeniem jest wstrzykiwanie botoksu w nóżki dziecka. Zabieg ten wykonuje się co pół roku. Prywatnie jest on stosunkowo drogi, a w obecnym czasie pandemii zastrzyki w ramach NFZ są wykonywane tylko dzieciom w poważnym stanie. Rodzice zdecydowali się na zapisanie dziecka do miejskiego przedszkola, jednak ze względu na problemy ruchowe potrzebuje on specjalistycznego aktywnego wózka, którego koszt to ok. 10 000 zł.
– Poza jednorazowymi zakupami, jak na przykład wspomniany wózek, tygodniowe koszty leczenia Piotrusia to kwota ok. 700 złotych – dodaje mama chłopca.
Dodatkowo do kosztów stałych dochodzą wydatki na sprzęt, np. koszt samych ortez na nogi to ok. 4000 zł. Rodzice deklarują, że każda moneta jest na wagę złota, z każdej sumy będą się cieszyć. Piotruś jest podopiecznym fundacji Dzieciom Zdążyć z Pomocą.
Miłośnicy motoryzacji z pomocą
Liczne atrakcje zaplanowane do realizacji podczas charytatywnego pikniku motoryzacyjnego zachęcały do przybycia na wareckie targowisko. Główną, zarówno w pierwszy, jak i drugi dzień sierpnia były pokazy driftu. Za uiszczeniem opłaty, która w całości przekazana została na pomoc dla Piotrusia, przybyli goście mogli usiąść na siedzeniu pasażera i przejechać się driftującym autem. Do dyspozycji zainteresowanych dostępne były również quady i stoisko przygotowane przez Wojsko Obrony Terytorialnej z 61. Batalionu Lekkiej Piechoty w Grójcu. Na najmłodszych gości czekały dmuchańce oraz stoiska z gadżetami i zabawkami. Dzień drugi okazał się źródłem ciekawostek dla miłośników motoryzacji, którzy mieli szanse nacieszyć oko widokiem aut zabytkowych i motocykli. Kilka minut po godzinie 13.00 przeprowadzony został przegląd najciekawszych modeli. Historia zaparkowanych przed sceną pojazdów została przedstawiona przez ich aktualnych właścicieli. Dodatkowo na wydarzenie przybyła grupa reprezentująca klub motocyklowy „Dominator”. Wieczory uatrakcyjniały koncerty artystów polskiej sceny, a całość charytatywnego pikniku urozmaicały liczne stoiska gastronomiczne i foodtrucki.
Paulina Omen-Klepacz
Aleksandra Szymczak