Chcę odzyskać zaufanie pacjentów
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 7892 razy
- Wydrukuj

O planach na reanimację grójeckiego szpitala rozmawiamy z Joanną Czarnecką, nową prezes PCMG.
W jakiej kondycji jest PCMG? Odpowiedź na to pytanie nurtuje wielu mieszkańców powiatu grójeckiego.
Sytuacja szpitala jest trudna. Nasz szpital, tak jak inne tego rodzaju placówki utrzymuje się z kontraktu z Narodowego Funduszu Zdrowia. Oferowane przez PCMG świadczenia zdrowotne już jako procedury medyczne są odpowiednio wyceniane, a następnie rozliczane przez NFZ. Powiatowe Centrum Medyczne w Grójcu otrzymuje środki finansowe od NFZ na zasadzie comiesięcznego ryczałtu za szpital tj. oddziały szpitalne, AOS - Ambulatoryjną Opiekę Specjalistyczną tj. poradnie specjalistyczne, poza 3 poradniami, osobno ryczałtowaną Izbę Przyjęć czy NOL oraz osobno kontraktowane Rehabilitację Neurologiczną, Położnictwo i Ginekologię – w zakresie porody, Neonatologię – w zakresie opieki nad noworodkiem, tomografię komputerową i endoskopię. Te dwa ostatnie tj. tomografia komputerowa i endoskopia od co najmniej roku nie wykonywały kontraktu z powodu braku personelu, niezakupionego sprzętu koniecznego do wykonywania przedmiotowych badań, awarii itd. Analogiczna sytuacja dotyczyła również wszystkich oddziałów szpitalnych, poza Rehabilitacją Neurologiczną ze względu na swoją specyfikę. Brak szybkiej i właściwej diagnostyki, brak obłożeń do operacji, odwoływanie planowych zabiegów, funkcjonowanie jednego zespołu anestezjologicznego z jedną spośród trzech dostępnych sal na Bloku Operacyjnym, brak personelu na poziomie pielęgniarskim i lekarskim początkowo utrudniał, a w konsekwencji uniemożliwiał rozliczanie procedur medycznych, co skutkowało nie wykonaniem kontraktu z NFZ.
Zasada jest prosta, wykonuję kontrakt – są pieniądze, nie wykonuję kontraktu pieniędzy nie ma, a kontrakt jest obniżany mimo, że koszty obsługi, prądu, zabezpieczenia medycznego, pozostają niemalże takie same.
De facto z początkiem stycznia tego roku kontrakt opiewał na lekko ponad 2 100 000 złotych natomiast wykonanie kontraktu za miesiąc listopad 2018 r. , kończące działalność ostatniego zarządu spółki na dzień 6.12.2018r. wynosiło 1 316 876,55 zł. Spadek podyktowany jest zmniejszoną ilością wykonywanych świadczeń, na co pracowała ta placówka przez ostatnie trzy lata. Utrata 700 tysięcy w relacji do początku stycznia 2018 r. i założonego planu finansowego jest sporym problemem. Szpital nie ma innych źródeł finansowania niż kontrakt z NFZ. Jeśli nie wykonujemy świadczeń na odpowiednim poziomie, to tracimy pieniądze. Mimo tego stanu, jako prezes muszę zatrudnić, a właściwie dotrudnić personel medyczny, aby był zgodny ze stanem prawnym i tym wymaganym przez NFZ, a także w pełni zabezpieczał zdrowie pacjentów.
Właśnie wkroczyła Pani w kolejne pytanie, o personel. Od pewnego czasu lekarze oraz pielęgniarki rezygnowali z pracy w tutejszej placówce? Jakie były tego powody?
Zakładam, iż lekarze, pielęgniarki, ogółem personel medyczny przychodził do pracy bo chciał pracować. Mając na uwadze moją uprzednią wypowiedź odnośnie niewykonania kontraktu, braku sprzętu, obłożeń, odwoływania zabiegów oraz konfrontacji personelu białego z zirytowanymi pacjentami szpitala odsyłanymi wobec braku możliwości przeprowadzenia odpowiedniej diagnostyki pozostaje mi domniemywać, iż kierowali się wyższym i bardziej bezpiecznym komfortem pracy. Ale to zdecydowanie prawda, nad czym bardzo ubolewam, że wielu naprawdę wybitnych specjalistów z różnych dziedzin, z którymi uprzednio miałam przyjemność współpracować, odeszło i to traktuję jako niepowetowaną stratę.
Jakie rozwiązania planuje Pani wdrożyć, aby reanimować grójecki szpital?
Moim priorytetem jest dostępność do usług medycznych oraz wykonanie kontraktu. Jeśli pacjent będzie miał możliwość wykonania tomografii komputerowej, diagnostyki czy prześwietlenia RTG, to wróci do nas. Nie tak dawno przeprowadzaliśmy blisko 12 000 hospitalizacji rocznie, obecnie są one na poziomie 7 000. Nie wynika to z braku pacjentów, a z braku dostępności do usług. Jednym z moich pierwszych ruchów było uruchomienie tomografii oraz ponowne zatrudnienie radiologa, technika radiologii, czyli kadry niezbędnej do wykonywania badań z zakresu tomografii komputerowej. Drugim moim priorytetowym działaniem jest usprawnienie pracy na Bloku Operacyjnym. Mamy na nim trzy sale, od roku działa tylko jedna z nich. Nie możemy mówić o wykonaniu kontraktu, jeżeli nie mamy sprawnej operatywy. Muszę zatrudnić anestezjologów. W przyszłości chcę również poszerzyć zakres świadczonych usług. Dla przykładu w ramach Oddziału Chirurgii Ogólnej możemy realizować usługi z urologii. Chciałabym, aby pacjent z Grójca nie musiał jechać do Warszawy, aby skorzystać z usług medycznych, do których może mieć dostęp w Grójcu i to na wysokim poziomie. Będzie to proces długoterminowy, zapewne rozłożony w czasie, ale dzięki poprawie jakości pracy, jej wydajności, zwiększy nam się kontrakt. Zadbam o bezpieczeństwo pacjentów poprzez rozszerzenie diagnostyki oraz zapewnienie specjalistycznej kadry. Chcę także uruchomić poradnię endoskopii, która nie pracowała przez ostatnie miesiące.
Za grójeckim szpitalem ciągnie się zła opinia. Mieszkańcy oceniają tę placówkę jako „umieralnię”. Kobiety nie chcą tutaj rodzić, często wybierając inne szpitale. Potrzeba dużo pracy, aby naprawić ten stan.
Oprócz dotychczasowej kadry w Oddziale Ginekologiczno-Położniczym szpital w Grójcu pozyskał ostatnio dwóch wybitnych specjalistów ginekologów, onkologów, którzy wcześniej pracowali w szpitalu na ul. Madalińskiego. Są to świetni specjaliści, którzy wykonują zabiegi do tej pory nierealizowane w Grójcu. Zapraszam pacjentki do korzystania z naszych usług. Prowadzimy rozmowy o współczesnej medycynie, operatywie laparoskopowej. Ginekologom należy zakupić niezbędny sprzęt, histeroskop oraz tor wizyjny. Jest to koszt ok 450 tysięcy złotych, ale konieczny ze względu na standardy obecnej medycyny. Jutro, dzięki inicjatywie dwóch nowych panów ginekologów mam spotkanie z profesorem zainteresowanym przeprowadzeniem w naszym szpitalu zabiegów z zakresu ginekologii onkologicznej. Nasz szpital posiada również poradnię „k”, gdzie pacjentki mogą bezpłatnie w ramach kontraktu z NFZ dokonywać konsultacji ginekologicznych, badań cytologicznych itd. Każdy nowy prezes mówi o zmianie wizerunku, ja wiem, że będzie to proces długotrwały, ale mam nadzieję, że do osiągnięcia.
Wizytówką szpitala jest Izba Przyjęć i panujące w niej standardy. W chwili obecnej nie ma tam lekarza na stałe, a do pacjentów przychodzą lekarze z oddziałów. Kompletnie mi się to nie podoba. I planuję zatrudnić lekarza na etat w Izbę Przyjęć, a także dotrudnić pielęgniarki oraz ratowników medycznych.
Jak chce Pani ograniczyć koszty na czas „odpracowania” kontraktu?
Kosztem dla szpitala jest administracja, która tutaj jest znacznie rozbudowana, to na administrację pracuje personel biały, dlatego należy to z pewnością dokładnie przeanalizować i podjąć stosowne działania.
Kontynuowany będzie pomysł przeniesienia administracji do budynku polikliniki?
Musimy opuścić budynek w którym znajduje się administracja ze względów bezpieczeństwa. Pomysł ulokowania administracji po poliklinice nie podoba mi się. Nie możemy zatracić standardów pomieszczeń tam się znajdujących. Jeśli będzie taka możliwość, to chciałabym przenieść administrację w inne miejsce. Pozostawienie poradni w budynku polikliniki będzie oznaczało wyższy komfort dla pacjentów. W administracji stworzono wysoko wynagradzane stanowiska, które niewiele wnoszą do funkcjonowania tej placówki. Lepiej na to miejsce zatrudnić niezbędny personel medyczny.
Liczy Pani na współpracę z samorządami?
Jak najbardziej, samorządów jak i stowarzyszeń, czy firm. Deklaruję, że jeśli ktoś będzie chętny przeznaczyć nam darowiznę celową czy jakąkolwiek inną to zakupię za nią sprzęt, który jest na poziomie współczesnej medycyny. Nie „przejemy” tych pieniędzy. Będę prowadziła rozmowy z każdym, kto będzie mógł finansowo wesprzeć bieżącą działalność szpitala.
Co z realizowanymi projektami?
Zajmuje się nimi nowa dyrektor finansowa. Następnego dnia po powołaniu mnie na stanowisko prezesa, z działu zamówień publicznych do pracy nie przyszły trzy osoby, które przebywają na zwolnieniu lekarskim. Mimo utrudnień, płynność realizacji projektów jest utrzymana na odpowiednim poziomie.
Czy grójecki szpital ma duże zadłużenie?
Szczegółowe informacje odnośnie sytuacji finansowej przedstawiłam w Starostwie Powiatowym na Komisji Zdrowia. Sytuacja ta również przedstawia się dość trudno. Należy pamiętać, iż wynik finansowy to jedno, a kondycja medyczna szpitala, jego zasobność w odpowiedni sprzęt, personel medyczny, pielęgniarski, lekarski, obsługi to drugie. Nie ma oddziału w szpitalu w którym nie trzeba byłoby dortudnić personelu, wyposażyć w odpowiedni sprzęt, to z kolei musi generować koszty.