13
Region
Gazeta Jabłonka, 05.08.2020 r.
W sobotę, 25 lipca na terenie Rezerwa-
tu Przyrody Modrzewina (gm. Belsk
Duży) na zaproszenie KołaŁowieckiego
„Jenot” z Grójca przybyli myśliwi z Aka-
demii Świadomego Myśliwego w celu
realizacji autorskiegoprojektupodnazwą
RodzinnePolowanie.
Broń i odstrzały, które przez większość
społeczeństwa uznawane są jako nie-
zbędne elementy polowania, zastąpiła
moc ludzkich zmysłów i aparaty fotogra-
ficzne.
–Myjakomyśliwinietylkopolujemy,my
także spotykamy się, integrujemy, rozma-
wiamy i uczymy–mówi PrezesKołaŁo-
wieckiego„Jenot”, StefanKołacz.
Przyzwyczajeniaiobyczaje
Według prezesa koła, wydarzenie miało
pokazać łowiectwo w innym, niż po-
wszechnie uważa się świetle. – Chcemy,
żebymłodzież nie postrzegałamyśliwych
jako złych ludzi – wyjaśnia. Zapewnia,
że myśliwi często współpracują ze śro-
dowiskami szkolnymi i przedszkolnymi.
Jakpodkreśliłwrozmowie z „Jabłonką”–
Polowanietonietylkozabijanie,toprzede
wszystkim obserwacja, tropienie analiza
okoliczności. Na wiele wyjść do lasu, nie-
wiele z nichkończy się oddaniemstrzału.
Myśliwi, według zapewnieńprezesa koła,
toselekcjonerzyzwierzyny,którzyprowa-
dzągospodarkęzwierzynądziką.Łowiec-
twotoniezabijaniedlarozrywki.–Myślę,
że to będzie jedno ze spotkań, które po-
może zrozumieć ludziom, czym kierują
się myśliwi i pokaże ich zasady i tradycje
–podsumowuje.
Akademia Świadomego Myśliwego to
pięciumyśliwych - pasjonatów, realizują-
cych nowe, autorskie projekty edukacyj-
no - szkoleniowe.
–
Chcemy, żeby dzieci
wiedziały po co sąmyśliwi, dlaczegomu-
simypolować. –mówiAleksandraSzulc.
Po zmianie Ustawy Prawo Łowieckie,
które aktualnie zakazuje uczestnictwa
dzieci w polowaniach, powstał pomysł
rodzinnego polowania. Broń zastępuje
wtedy praca lornetek i aparatów foto-
graficznych. – My uczymy tylko miłości
do przyrody i pokazujemy prawdziwy
otaczający nas świat. Dzieci nie można
okłamywać, trzeba mówić im prawdę –
podsumowuje założycielka Akademii
ŚwiadomegoMyśliwego.
Źródłowiedzydlanajmłodszych
Spotkanie rozpoczęło się oficjalnym po-
witaniem a gromkie Darz Bór niosło
się po lesie. Uczestnikami były dzieci w
wiekuod 4-15 lat. Głównie były todzieci
członkówkołaoraz ichznajomi.
AleksandraSzulczAkademiiŚwiadome-
go Myśliwego rozpoczęła od rozmowy z
dziećmi i wyjaśnienia zasad obowiązują-
cych uczestników rodzinnego polowa-
nia. Wprelekcji nie zabrakło miejsca na
przedstawienie podstawowych informa-
cji i ciekawostek, związanych z życiem
lasuiichmieszkańców. –Staramysię,aby
na rodzinne polowania myśliwi zapra-
szali także swoich znajomych, przyjaciół
, rodzinę. Dzieci myśliwych znają istotę
łowiectwa, wiedzą, że poluje się aby po-
zyskać zwierzynę, którą potem się zjada.
To źródło doskonałego, zdrowegomięsa.
Myślistwotopasjaapolowanietonieroz-
rywka–mówiAleksandraSzulc.
O godzinie 14.00 nastąpił podział dzieci
na kilkuosobowe grupy, które po od-
słuchaniu „Apelu na łowy” pod opieką
członków Koła Łowieckiego „Jenot”, wy-
szli napolowanie.
– Jeździłam na polowania od dziecka i
chciałam, abymoje dzieci też coś takiego
zobaczyły – mówi Katarzyna Osuchow-
ska, jednazmam.
Pokotibiesiada
Najmłodsiuczestnicy, ichrodziceizapro-
szeni goście, wczasie kiedyw lesie trwały
obserwacje i fotografowanie przyrody,
zostali na miejscu. Podczas oczekiwania
powrotu grup z polowania, do dyspozy-
cji pozostałych uczestników były quady
przywiezione przez akademików oraz
kredki i artykuły papiernicze. Nie zabra-
kło również psówmyśliwskich i sokołów
oraz ogniska z kiełbaskami, oczywiście z
dziczyzny.
Po polowaniu przyszedł czas na pokot.
Wokół przygotowanegomiejsca,wyłożo-
nego gałęziami jodły, zebrali się wszyscy
uczestnicy sobotniego wydarzenia. We-
dług tradycji łowieckiej, pokot to obrzęd,
który odbywa się po każdym polowaniu
zbiorowym i jest to oddanie hołdu upo-
lowanej zwierzynie i swoiste pożegnanie
zwierzyny z knieją. Po odegraniu sygna-
łów pokotu, tradycyjnie ogłasza się króla
polowania.
– Uczymy dzieci obserwowania przyro-
dy, pokazujemy jak wygląda praca my-
śliwego, opowiadamy co to jest tradycja,
etyka. Przekazujemy dzieciom wiedzę,
której w szkole nie zdobędą. – opowiada
AleksandraSzulc.
Decyzją organizatorów było 35 królów
polowania, medal dostało każde dziec-
ko. Pamiątką z polowania były także
odblaskowe kamizelki. Część oficjalną
zakończyło wręczenie podziękowań dla
organizatorów, przedstawicieli sponso-
rów oraz wszystkich osób zaangażowa-
nych w organizację wydarzenia. Dodat-
kową atrakcją okazał się wóz strażacki,
pochodzący z jednostki OSP Lipie, który
po części oficjalnej nadjechał na miejsce
spotkania. Ostatnim etapem sobotnie-
go dnia była wspólna, rodzinna biesiada
przy ognisku oraz kosztowanie potraw
z dziczyzny. Koło Łowieckie „Jenot” po-
wstało w roku 1958, ma 50 członków.
Koło Łowieckie gospodaruje w trzech
obwodach na powierzchni 11.220 hek-
tarów na terenie powiatów: grójeckiego,
grodziskiego i żyrardowskiego. Posiadają
ponad 10 hektarów poletek łowieckich,
gdzie uprawiają kukurydzę, owies, żyto i
koniczynę. Jest to realizacja zadań statu-
towych, a zasadniczą kwestią jest ochro-
na zwierzyny i jej dokarmianie. W kilku
obwodach łowieckich ,,Jenota” jest ponad
30 punktówkarmienia zwierząt. Polowa-
nie to jedno z zadań, którym zajmują się
myśliwi. To grupa pasjonatów, która non
profitpowołanazostałaprzezpaństwodo
gospodarowania zwierzyną dziko żyjącą.
DarzBór
AleksandraSzymczak
BELSK DUŻY/GRÓJEC:
Edukacja i integracja, tak wyglądały warsztaty pn. Rodzinne polowanie dla najmłodszych, które były namiastką praw-
dziwego łowieckiego polowania.
Fotograficzna przygoda z łowiectwem