Background Image
Previous Page  2 / 24 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 2 / 24 Next Page
Page Background

Redakcja:

05 - 600 Grójec, ul. Plac Wolności 5, tel./fax: (048) 664 57 90

www.jablonka.info

,

e-mail:

redakcja@jablonka.info

,

reklama@jablonka.info

Zespół redakcyjny:

Paulina Omen - Klepacz (redaktor naczelny), Marcin Klepacz (zastępca redaktora naczelnego),

Redaktor wydania:

Marcin Klepacz,

Współpracujący:

Dominik Górecki

Dział reklamy

: Monika Jasińska

tel. 501 561 263 Wydawca:

Paulina Omen - Klepacz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść i formę reklam oraz ogłoszeń zamieszczonych w gazecie.

Redakcja zrzeka się odpowiedzialności za materiały nadsyłane przez samorządy wykupujące powierzchnie informacyjne na łamach gazety.

Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i przeredagowywania nadesłanych materiałów.

JABŁ

NKA

gazeta

informacyjno-reklamowa

ISSN:

1899-8151

Skład:

Własny

Nakład:

22 000

2

Region

Gazeta Jabłonka 9.10.2019 r.

Sztandarowym projektem Prawa i

Sprawiedliwości był problem z pro-

gram społeczny 500+ mający na

celu polepszenie warunków życia

rodzin wielodzietnych i stymulacja

wzrostu rodzin urodzeń w naszym

kraju. Zgodnie z zapowiedziami

został on wprowadzony pod koniec

pierwszego roku rządów PiS. Pro-

gram nie obejmował pierwszego

dziecka w rodzinie. W 2019 roku

po nowelizacji programu wszyst-

kie dzieci w rodzinie otrzymywały

po 500 zł miesięcznie. Budżet nie

zbankrutował, a tylko mający krót-

ką pamięć mogą zapomnieć słynne

,,pieniędzy nie ma i nie będzie” Mi-

nistra Finansów w rządzie PO-PSL

pana Rostowskiego. Rząd znalazł

pieniądze.

Jednym z haseł poprzedniej kampa-

nii wyborczej PiS było uszczelnie-

nie systemu podatkowego i walka z

mafią paliwową i watowska. Wyni-

ki przerosły oczekiwania. Zmniej-

sza się i to znacznie deficyt budżetu

państwa, a więc całkiem odwrotnie

niż w okresie rządów koalicji PO-

-PSL. Okazało się, że można. Przy-

szłoroczny budżet państwa ma być

budżetem zrównoważonym. Je-

żeli stanie się to faktem, to po raz

pierwszy od 30 lat przestanie wzra-

stać zadłużenie państwa. Ale musi

zostać dla emerytów, w których

emeryturach oscyluje w granicach

1500 zł. Są to pieniądze znaczące.

Zapowiedź premiera rządu RP, że

13-sta emerytura będzie emerytu-

rą stałą, wywołuje zadowolenie u

wszystkich emerytów i trudno się

temu dziwić. W mijającej kaden-

cji okazało się, że państwo może

być bardziej solidarne. Może dbać

o wszystkich obywateli, może być

silne nie tylko wobec słabych, ale

i wobec mocnych też. Niektórzy

twierdzą, że programy społeczne to

rozdawnictwo. Stawiam pytanie —

czy lepiej, żeby pieniądze wyrywa-

ne mafiom wadowickim i paliwo-

wym pozostały w posiadaniu tych

przestępców czy lepiej, żeby trafiły

do polskich rodzin? Odpowiedź

może być tylko jedna. Lepiej niech

pozostaną w polskich rodzinach,

niż mają zostawać wytransferowa-

ne do rajów podatkowych na konta

przestępców. Oprócz programów

społecznych socjalnych należy też

zwrócić uwagę na podjęte przez tę

opcję polityczną działania w za-

kresie gospodarki, polityki zagra-

nicznej czy obronności państwa.

Dywersyfikacja dostaw surowców

energetycznych i możliwość han-

dlu nimi może nam przynieść tylko

korzyść. Przekop Mierzei Wiślanej,

rozbudowa, a nie zwijanie polskich

portów to bardzo dobre kierunek

działania państwa. Co zrobiono z

polskimi stoczniami i zakładami

w tak zwanym okresie transforma-

cji, to wszyscy wiemy i raczej był

to okres bandyckiej prywatyzacji

niż transformacji. W polityce za-

granicznej zaczęliśmy walczyć o

swoje interesy. Ten zwrot w naszej

polityce nie jest na rękę głównym

decydentom nie tylko w Unii Eu-

ropejskiej. Mocną pozycję na are-

nie międzynarodowej trzeba sobie

wywalczyć. Tego nie da się zrobić w

ciągu jednego roku. To jest działa-

nie ciągłe, którego nigdy nie wolno

zaprzestać. Historia naszego pań-

stwa potwierdza żelazną zasadę, że

kiedy byliśmy silnym krajem, moc-

nym państwem liczyli się z nami

wszyscy. Oczywiście mowa tu o sile

militarnej i gospodarczej. Jedna i

druga musi być priorytetem rzą-

dzących państwem armię. I gospo-

darkę trzeba rozwijać, a nie zwijać.

Nasze powiatowe podwórko

Szanowni państwo, jestem mło-

dym człowiekiem, sadownikiem.

Moje gospodarstwo położone jest

na terenie gminy Pniewy i gminy

Tarczyn. Większość moich dzia-

łań mojej profesji wiąże się z sa-

downictwem i jego problemami.

Sadownictwo, jak również pro-

dukcja rolna to zakład pracy pod

tak zwaną chmurką w związku z

tym wynikiem produkcji w wielu

przypadkach zależą od woli naj-

wyższego. W roku ubiegłym klęska

urodzaju, w roku bieżącym urodzaj

bardzo mały. Chociaż to może był

już trochę złudne przy obecnym

areale nasadzeń w Polsce. Musimy

również wziąć pod uwagę to, że

funkcjonujemy na tzw. globalnym

rynku, na którym trzeba umieć

funkcjonować realnie. Tu nie ma

sentymentów. W roku ubiegłym

przy potężnej podaży owoców nie

mogło być mowy o dobrej cenie,

była ona wręcz poniżająca. Ra-

zem z kilkoma kolegami podjęli-

śmy działania, aby Ministerstwo

Rolnictwa, rząd, premier, w jakiś

sposób zainterweniowali na rynku.

Efektem był skup owoców przemy-

słowych przez spółkę ,,Eskimos”.

To fakt, że interwencja nastąpiła

dość późno, jednak w jej wyniku

nastąpił wzrost cen jabłek prze-

mysłowych, z 8-10 do 25 gr. Nie-

którzy twierdzą, że to przymrozki

spowodowały wzrost cen być może

również miały na to wpływ. Ja

twierdzę, jednak że skup owoców

przemysłowych przez Eskimosa w

bardzo dużej mierze przyczynił się

do wzrostu cen. Jak wyżej wspo-

mniałem, razem z kilkoma kolega-

mi przeprowadziliśmy z ministrem

Janem Krzysztofem Ardanowskim

rozmowy, które doprowadziły do

tej interwencji. Trzeba stwierdzić,

że była to pierwsza taka interwen-

cja na rynku owoców podjęta przez

rząd polski. Słynne banki żywności

były działaniem unijnym i w roku

ubiegłym już nie działały. Mogę

państwu powiedzieć, że interwen-

cja nastąpiła za późno, trzeba jed-

nak wziąć pod uwagę to, że było to

działanie pionierskie i wymagało

czasu potrzebnego na zorganizo-

wanie przedsięwzięcia. Wypłaty za

dostarczony towar też niektórzy

dostawcy otrzymywali z opóźnie-

niem, jednak otrzymali wszyscy.

Za poświęcony nam czas, podej-

ście i podjęcie działań chciałbym

w tym momencie podziękować

ministrowi Ardanowskiemu. Bez

jego decyzji nie byłoby tej inter-

wencji. Również podziękowania

należą się panu Ministrowi Marko-

wi Suskiemu za pomoc w organi-

zacji spotkań i wspieranie naszych

działań. Pan minister Suski poma-

gał nam również w pracy nad tzw.

ustawą o promocji zatrudnienia,

na podstawie której zapraszamy

cudzoziemców do pracy. Ustawa

ta została wymuszona tzw. dyrek-

tywą sezonową (unijną). Chciał-

bym nadmienić państwu, że owa

dyrektywa została zatwierdzona

26 lutego 2014, a obowiązek wdro-

żenia przypadał na termin do 16

września 2016 roku. Chciałbym

tylko państwu przypomnieć, że w

tym okresie rządziła koalicja PO-

-PSL, a Ministrem Pracy i Polityki

Społecznej w tym czasie był obecny

przewodniczący PSL-u, pan Ko-

siniak-Kamysz. Nasuwa się więc

pytanie: dlaczego członkowie PSL-

-u z panem Kamyszem na czele nie

przygotowali idealnej tzw. ustawy o

promocji zatrudnienia, natomiast

łatwo im przychodzi krytykowa-

nie dzisiejszych przepisów? Czy

tu nie chodzi o politykę, a nie o

dobro chłopa? Kolejnym wątkiem,

który wyłania się z nieszczęsnej

dyrektywy sezonowej jest obo-

wiązek ubezpieczenia pracownika

w gospodarstwie, który nakłada

właśnie ta dyrektywa. W czasie

poszukiwania rozwiązania tego

problemu wyłoniła się koncepcja

pomocnika przy zbiorach, na pod-

stawie której płacimy ubezpiecze-

nie w KRUS-ie, a nie w ZUS-ie, i

tu również pan minister Suski po-

mógł nam przeprowadzić tę usta-

wę przez sejm. Tak więc dziękuje-

my potrójnie panu ministrowi za

zainteresowanie się problemami

branży sadowniczej i oczywiście

panie ministrze, liczymy na dal-

szą, efektywną współpracę.

Co przed nami

Przed branżą sądowniczą stoi wiele

poważnych problemów do rozwią-

zania. Poziom produkcji jest bar-

dzo wysoki więc problem handlu

i dystrybucji owoców, promocji,

zdobywania nowych rynków zbytu.

Dotąd byliśmy podstawowymi eks-

porterami na rynek rosyjski. Nie-

wielu z nas myślało o tym, aby po-

szukiwać nowego rynku. Byliśmy

wygodni. Z chwilą utraty rynku

rosyjskiego staliśmy się bezradni i

dopiero wtedy zaczęliśmy nerwo-

wo poszukiwać nowych rynków.

Uważam, że poszukiwania no-

wych rynków zbytu powinny być

działaniami ciągłymi. I tu zostały

podjęte bardzo dobre działania

powołujące radców handlowych w

polskich ambasadach, których za-

daniem jest poszukiwanie rynków

zbytu nie tylko na produkty rol-

nicze. Oczywiście to trwa, jednak

pierwsze efekty już są. Nasze jabłka

w coraz większej ilości trafiają na

Bliski Wschód. Oczywiście należy

spełnić odpowiednie wymagania

jakościowe, a te są wyższe od tych,

które obowiązywały w handlu z

Rosją. Dla pełnej jasności trzeba

tylko sobie przypomnieć, kto i kie-

dy wprowadził embargo. Bardzo

poważnym problemem są ceny na

owoce przemysłowe, które w pew-

nym stopniu wpływają na ceny

owoców deserowych. Prawo unijne

nie pozwala na wprowadzenie cen

minimalnych. Wielokrotnie dysku-

towaliśmy o tym w Ministerstwie

Rolnictwa. Zakłady przetwórcze są

w rękach kapitału zagranicznego

głównie niemieckiego. Polski rząd

nie ma na nich wpływu. W roku

ubiegłym, kiedy w wyniku sugestii

pewnych związków wzmocniono

kontrolę w zakładach, natychmiast

zmniejszyły one ilość przyjmowa-

nego surowca, co spowodowało

wydłużenie kolejek na punktach

skupu, panikę sadowników i zwięk-

szenie podaży towaru, a więc skutek

był odwrotny - sadownicy, zamiast

wstrzymać dostawy, zwiększyli je.

Nad jednością branży sadowniczej

musimy zdecydowanie popraco-

wać. Podziwiamy nieraz jedność

francuskich rolników i ich skutecz-

ność. Co nam przeszkadza być ta-

kim jak oni? Również palącym pro-

blemem są umowy kontraktacyjne

z zagwarantowaną ceną sprzedaży.

Rozmawialiśmy na ten temat w Mi-

nisterstwie już na jesieni ubiegłego

roku w bardzo szerokim gronie.

Według mnie niepotrzebny jest po-

średnik w postaci grupy producen-

tów producenckiej do kontraktacji,

gdyż stanie się on monopolistą i

będzie dyktował cenę nie zawsze

korzystną dla producenta i nic to

nie zmieni. A może pomyśleć o

organizowaniu się sadowników na

zasadach prawa spółdzielczego? Co

prawda doświadczenia sadowni-

ków nie są zbyt przyjemne ze spół-

dzielnią ,,Centrum”, ale przykłady

np. z branży mleczarskiej są bardzo

pozytywne. Trzeba tylko postawić

na odpowiednich ludzi. Należy

również bardzo poważnie podjąć

temat przejęcia wbudowania zakła-

dów przetwórczych i bazy magazy-

nowej dla koncentratu. Producenci

powinni sami być udziałowcami,

wtedy będą mieli wpływ na ceny

produktów, a co za tym idzie i do-

chód. Są to sprawy bardzo poważne

i należy o nich rozmawiać i podej-

mować decyzje bez emocji. Mówiąc

wprost nie w kampanii wyborczej,

jednak do tych rozmów musimy

być przygotowani merytorycznie -

analizy, opracowania rozwiązania

poparte pozytywnymi przykłada-

mi muszą być naszymi atutami.

Jeżeli będziemy przygotowani me-

rytorycznie, każdy rząd będzie się

z nami liczył. Bardzo niedobrze

jest, że przywódcami zawodowych

związków rolniczych są czynni po-

litycy. Związki nie powinny być ani

rządowe, ani opozycyjne - związki

zawodowe w rolnictwie powinny

być rolniczo-branżowe. Pytanie

można postawić tylko jedno: Czy

nie jest wskazana federacja związ-

ków rolniczych? Przeanalizujcie

państwo to zagadnienie. Może to

spowodowałoby większą Solidar-

ność środowisk rolniczych. Soli-

darność trwałą, nie tylko, wtedy

kiedy mamy poważny problem.

Przykładem niech będzie linia

energetyczna 2x400 kV - protesty

i solidarność działania mieszkań-

ców kilku gmin z terenu powiatu

grójeckiego spowodowała, że zmie-

niono jej przebieg na tereny nie-

zabudowane i związane z działal-

nością rolniczą. ale w rozwiązaniu

tego problemu bardzo duży wkład

wniósł pan Minister Marek Suski,

za który trzeba mu podziękować.

Szanowni Państwo kampanie wy-

borcze mają to siebie, że trwają

krócej lub dłużej, są bardziej lub

mniej agresywne albo je akceptu-

jemy, albo jesteśmy zdegustowani

sposobem ich prowadzenia. Czy

ktoś z państwa chciałby, aby jego

przedstawicielem w parlamencie

była pani Klaudia Jachira? Toż to

żenada. Jaka byłaby ranga parla-

mentu, w którym znajdowałaby

się osoba tego pokroju nieuznająca

fundamentalnych wartości. Myślę,

że zwolennicy opcji politycznej

pani Jachiry myślą tak samo, jak

ja. Prawdziwa kampania wyborcza

zaczyna się pierwszego dnia po wy-

borach. Tak proszę państwa, pierw-

szego dnia. Taka kampania poparta

jest faktami, obietnicami, które zo-

stały wprowadzone w życie i które

potwierdzają obietnice z tej krót-

kiej kampanii wyborczej. Po anali-

zie obu rodzajów kampanii ja decy-

duję się na głosowanie na PiS. Jest

to jednolicie programowo zwarta

siła polityczna, która jest w stanie

podjąć jednak jednoznacznie de-

cyzje. Rząd stworzony z różnego

rodzaju egzotycznych koalicji, któ-

rych interesy wzajemnie się wyklu-

czają, jest rządem przetrwania na

ciepłym stołeczku, a takiego rządu

ja nie chcę. Myślę, że państwo rów-

nież. Weźmy udziału w wyborach

w dniu 13 października. Spełnijmy

swój obywatelski obowiązek.

Niech wybrani parlamentarzyści

czują nasze poparcie, ale również

odpowiedzialność z wykonywania

tej zaszczytnej funkcji.

Dominik Zawadzki,

Przewodniczący Wojewódzkiego

Zespołu ds. Dochodowości w Rol-

nictwie NSZZ RI ,,Solidarność”

Kampania wyborcza to czas rozliczeń i obietnic. Spróbujmy przeanalizować jedno i drugie. Minione 4 lata to rządy zjednoczonej prawicy lub mówiąc

wprost Prawa i Sprawiedliwości.

M A T E R I A Ł S P O N S O R O W A N Y

Kampania wyborcza w toku