15
REGION
Do podsumowania działalności obu
rad doszło podczas obrad „pierwszej”
rady gminy zaplanowanych na 9 lute-
go.
W 2016 roku członkowie seniorskiej
rady gminy Nowe Miasto nad Pilicą
zebrali się czterokrotnie. W trakcie
tych spotkań najczęściej dyskuto-
wali o sprawach związanych ze służ-
bą zdrowia, aktywizacją społeczną i
kulturą fizyczną osób starszych. W
minionym roku, dokładnie 5 paź-
dziernika, nowomiejscy seniorzy po
raz pierwszy obchodzili też Dzień
Seniora, podczas którego m.in. zwie-
dzili tutejsze muzea: Regionalne oraz
to poświęcone błogosławionemu Ho-
noratowi Koźmińskiemu.
Po pierwsze: zdrowie
– Działamy dopiero nieco ponad rok
i pracujemy non-profit. Na razie pró-
bujemy zorientować się, jak wygląda
sytuacja materialna i socjalna ludzi
starszych, a także, jakie są możliwości
finansowe gminy – mówi „Jabłonce”
Jan Trzaskowski, przewodniczący se-
niorskiej rady gminy. – Jeśli chodzi o
nasze działania, skupiamy się przede
wszystkim na sprawach zdrowot-
nych. Chcielibyśmy ułatwić ludziom
starszym dostęp do opieki lekarskiej
– dodaje.
Nowomiejscy seniorzy mają ambitne
plany. Chcieliby, aby w gminie zaczął
funkcjonować wolontariat na rzecz
osób starszych. Innym marzeniem
Jana Trzaskowskiego i pozostałych
członków rady jest powołanie do ży-
cia domu dziennego pobytu dla se-
niorów, w którym mogliby przebywać
pięć dni w tygodniu przez kilka go-
dzin dziennie.
– Planujemy pozyskać na ten cel do-
finansowanie z Ministerstwa Pracy i
Polityki Społecznej. Możemy uzyskać
refundację 80% kosztów. Najpierw
jednak musimy spełnić wiele formal-
ności, a to jest bardzo trudne – zdra-
dził nam Jan Trzaskowski.
Słuchamy ich
Z kolei członkowie młodzieżowej
rady gminy, jak wynika z przedsta-
wionego na sesji raportu, zajmowali
się dotąd między innymi organizacją
zajęć na obiektach sportowych w cza-
sie wakacji i ferii, problemem wolne-
go internetu czy też kwestią udostęp-
nienia łącznika pomiędzy budynkami
nowomiejskiego gimnazjum i liceum
dla uczniów (tak, by mogli oni prze-
chodzić między szkołami). Młodzi
radni podjęli również uchwałę w
sprawie korzystania z hali sportowej
przy gimnazjum.
– Zarówno seniorska, jak i młodzie-
żowa rada gminy mają charakter kon-
sultacyjny. Często sygnalizują nam
pewne problemy. Cenimy bardzo ich
rady – mówi Tomasz Pietrucha, prze-
wodniczący rady gminy Nowe Miasto
nad Pilicą. – Trudno było nam „roz-
kręcić” młodzież, ale przyjęliśmy tak-
tykę, że pozwalamy im dyskutować
samemu, a przychodzimy dopiero, by
wysłuchać ich wniosków – wyjaśnia
Pietrucha.
Dominik Górecki
NOWE MIASTO NAD PILICĄ:
Seniorska oraz młodzieżowa rada gminy złożyły sprawozdanie ze
swej działalności w ubiegłym roku.
Seniorzy i juniorzy
do raportu
Widać to również w programach
telewizyjnych takich jak chociażby
TYDZIEŃ, którego obecnym celem
jest pokazanie braku problemów na
polskiej wsi. A jeszcze do niedawna
przedstawiał bardzo rzetelnie i obiek-
tywnie wydarzenia i problemy o naj-
większym znaczeniu dla polskiej wsi
i rolnictwa. Komentowali je politycy
z różnych partii, związkowcy, a także
sami rolnicy. Dziś osoby niezwiązane
z branżą, oglądając program np. ty-
dzień temu, który niemal w całości
poświęcony był roli sołtysa na wsi,
bez wątpienia odniesie wrażenie, że
wszystko jest dobrze i jak zwykle te
chłopy przesadzają i sami nie wiedzą,
o co im chodzi. Ale czy Ministerstwu
Rolnictwa naprawdę chodzi tylko o
to, żeby to dobrze wyglądało na ze-
wnątrz? Czy faktycznie rządzącym
zależy na rozwoju polskiej wsi?
Wminioną niedzielę z kolei cały pro-
gram TYDZIEŃ poświęcony był rela-
cji z targów AGROTECH w Kielcach,
podczas których redaktorka zadała
pytanie ministrowi rolnictwa: panie
ministrze, co Pana szczególnie zain-
teresowało na targach AGROTECH
W odpowiedzi słyszymy:
„Wielu
wystawców, sprzęt rolniczy, usługi
rolnictwa, wszystko nowoczesne, 17
państw przedstawia. Przed nami
duże wyzwanie, trzeba finansować
rozwój polskiego przemysłu rolno-
-spożywczego w tym maszyn rolni-
czych. Strategia odpowiedzialnego
rozwoju to przewiduje. Ministerstwo
Rolnictwa też finansuje moderni-
zację gospodarstw rolnych i przed
nami myślę, że jest koniunktura, bo
rok, lata poprzednie były trochę de-
koniunkturą. Natomiast myślę, że
teraz nastąpi ożywienie gospodarcze
i w tym zakresie nastąpi rozwój.”
Poniższe wykresy przedstawiają, jaka
była rzekoma dekoniunktura, w któ-
rej sprzedano ponad 3,5 tys. sztuk
ciągników, – czyli więcej niż roczna
produkcja URSUSA i ponad 27 000
sztuk sprzętu rolniczego.
Zastanawiam się, dlaczego jest taka
zmowa milczenia wśród włodarzy
naszego państwa w tak ważnych spra-
wach jak pracownicy sezonowi? Pro-
ponowane przez Ministerstwo Pracy
zmiany doprowadzą nasze gospodar-
stwa do bankructwa. Bez pracowni-
ków zza wschodniej granicy nie bę-
dziemy już konkurencyjni i na pewno
nie będzie tak oczekiwanego przez
Ministerstwo Rolnictwa ożywienia
gospodarczego. Nasza branża wielo-
krotnie podkreśla, że sadownicy nie
uchylają się od płacenia podatków,
chcą zatrudniać pracowników legal-
nie, ale na realnych dla naszej branży
warunkach. Dziś nikt nie mówi rów-
nież o niższych niż w latach ubiegłych
dopłatach bezpośrednich, opóźnie-
niach w wypłatach środków z tytułu
mechanizmu wycofywania owoców,
obowiązku zawierania umów kon-
traktacyjnych, które tak naprawdę
rodzą tylko biurokracje i nie wnoszą
niczego nowego w dotychczasowe
transakcje. Oczywiście poza karami,
które bardzo sprawnie zostały wpro-
wadzone do nowej ustawy. Związek
Sadowników od lat wnioskował o
uregulowanie relacji na linii plantator
– przetwórca, ustalenie ceny mini-
malnej za dostarczany towar i kar za
niewywiązanie się z warunków kon-
kretnej umowy. Również w konsul-
tacjach w roku ubiegłym z Minister-
stwem Rolnictwa dotyczących nowej
ustawy nasi członkowie i przedstawi-
ciele wypowiadali się w takim tonie.
Tymczasem Ministerstwo Rolnictwo
zafundowało nam zabawę w papier-
ki na każdym etapie sprzedaży i kary
za niepodpisanie takiej umowy. Co
ciekawe: obowiązek podpisywania
umowy kontraktacyjnej nałożyła na
Polskę Unia Europejska, ale zapropo-
nowane kary w nowej ustawy są wy-
łącznie inicjatywą naszego kraju.
Wszystkie te problemy, jak również
wiele innych poruszanych było w cią-
gu ostatnich tygodni na spotkaniach
Związku Sadowników RP w oddzia-
łach terenowych takich jak: Pniewy,
Belsk Duży, Promna czy Warka. Na
każdym z nich było około stu osób,
które zaniepokojone obecną sytuacją
w branży chciały się dowiedzieć na
czym stoją i czego mogą się w najbliż-
szej przyszłości spodziewać. Niestety
prawda jest taka, że tego nikt nie wie!
Witold Piekarniak
Związek Sadowników RP
SADOWNICTWO:
Odpowiedź na to pytanie zależy od tego,
komu się je zada. Jednak analizując aktywność w kraju i za grani-
cą ministra rolnictwa w ciągu ostatnich miesięcy śmiało można
stwierdzić, że wszystkie problemy zostały poprzez „dobrą zmia-
nę” zlikwidowane. A dziś przyszedł czas na zbieranie laurów.
Czy polskie
rolnictwo
ma jakieś
problemy?
2364
1176
13656 13414
Zakup ciągników (szt.)
Pozostałe zakupy (szt.)
(maszyny rolnicze, narzędzia,
urządzenia, środki transportu)
Pozostałe województwa Mazowieckie