13
REGION
Jak zadbać o swoje zdrowie radzi
Ewa Czapska z agencji oferującej
ubezpieczenia Warty.
W polskich domach nowotwór jest
wciąż tematem tabu. Boimy się o
nim rozmawiać i odsuwamy od sie-
bie myśl, że moglibyśmy zachoro-
wać. Warto jednak zawczasu, tak
na wszelki wypadek, zastanowić się,
czy w przypadku wystąpienia nowo-
tworu jesteśmy gotowi podjąć z nim
walkę.
Jak pokazują statystyki, z rakiem
coraz częściej można wygrać, ale to
długi proces, w którym niezwykle
ważnym aspektem jest czas. Taki czas
możemy zyskać mając pieniądze. Do-
stęp do publicznej służby zdrowia
stale się poprawia, jednak wciąż na
niektóre zabiegi czeka się miesiąca-
mi. A nowotwór w tym czasie postę-
puje. Mając pieniądze, chory może
brać pod uwagę badania i leczenie
w prywatnych ośrodkach. Zaplecze
finansowe jest też istotne z psycholo-
gicznego punktu widzenia. Choroba
często utrudnia zarabianie pieniędzy,
szczególnie osobom prowadzącym
firmy czy zatrudnionym na umowy
cywilnoprawne. A potrzeby finanso-
we rodziny w tym czasie wcale nie są
mniejsze – wręcz przeciwnie, poja-
wia się mnóstwo nowych wydatków.
Taka sytuacja negatywnie wpływa na
nastawienie chorych do walki z cho-
robą.
Ubezpieczenie da nam wsparcie
Rozwiązaniem może być ubezpiecze-
nie takie jak np. „Warta Sposób na
Raka”. Ubezpieczenie zostało zapro-
jektowane tak, aby odpowiedzieć
na specyficzne potrzeby ubezpieczo-
nych, którzy zachorują. Dzięki środ-
kom uzyskanym z polisy, nawet do
200 tys. zł w chwili diagnozy, chory
może skorzystać z prywatnej służby
zdrowia i uzyskać pomoc niemal na-
tychmiast. Wykupi też nierefundo-
wane leki, opłaci opiekę pielęgniar-
ską, dojazdy na zabiegi czy zastosuje
specjalną dietę.
Druga opinia medyczna w 14 dni
Ale pieniądze to nie wszystko. Gdy o
sukcesie decyduje czas, najważniej-
sze jest szybkie postawienie dobrej
diagnozy i prawidłowe leczenie. No-
wotwór jest najczęściej zdiagnozo-
wany przez nieznanego nam lekarza,
a stawką jest życie… Dlatego w ra-
mach ubezpieczenia Warta zorgani-
zuje i pokryje koszty konsultacji me-
dycznej przygotowanej przez lekarzy
z wiodących światowych ośrodków
leczenia nowotworów, takich jak np.
Harvard Medical School. To może po-
móc w dalszym leczeniu np. poprzez
zaproponowanie nowego planu tera-
pii. Jeśli zajdzie taka potrzeba, moż-
liwe jest zorganizowanie telekonfe-
rencji z lekarzem prowadzącym.
Pomoc w trakcie leczenia przez 10
lat od diagnozy
Oprócz wypłaconego świadczenia po
diagnozie ubezpieczenie przewiduje
także wypłaty przez 10 kolejnych lat,
od otrzymania diagnozy - za opera-
cje, chemioterapię, radioterapię i
szeroki zakres usług assistance (w
tym m.in pokrycie kosztów peruki).
Co ważne, klient korzysta z ochrony
„po diagnozie” już bez konieczności
opłacania składki. Maksymalna war-
tość świadczeń może wynieść nawet
500 tys. zł.
Co roku ponad 150 tysięcy Polaków dowiaduje się, że ma raka. Liczba ta dramatycznie rośnie.
Dlatego tyle mówi się w mediach o zmianie stylu życia na zdrowszy czy częstszych badaniach
profilaktycznych. Warto również pomyśleć o innych możliwościach.
W walce z rakiem ważny jest czas.
Warto być przygotowanym.
Chcesz dowiedzieć się więcej?
Zapraszamy do naszej agencji ubezpieczeniowej
w Grójcu, ul. Piłsudskiego 19
tel. 887 808 808,
e-mail:
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
Po zeszłorocznej fali „czekolady”
na jabłkach, sadownicy z duszą na
ramieniu otwierają komory chłod-
nicze. Okazuje się jednak, że w tym
roku idared nie trafi do przetwór-
stwa.
Ubiegłoroczny sezon sprzedaży ja-
błek nie należał do łatwych, potę-
gował go fakt, że wielu sadowników
czekała niemiła niespodzianka po
otwarciu komór chłodniczych. Na
jabłkach odmiany idared pojawiała
się oparzelina powierzchniowa, co
dyskwalifikowało je do sprzedaży na
eksport. Owoce masowo były wysy-
pywane na przemysł.
Z początkiem marca producen-
ci rozpoczęli sprzedaż owoców, co
przekłada się na otwieranie komór
chłodniczych. Docierają do nas in-
formacje, że w tym sezonie choroba
nie dotknęła ich owoców, dzięki cze-
mu jabłka mogą być przeznaczone na
eksport, a co za tym idzie sadowni-
cy zyskają wyższą cenę niżeli w roku
ubiegłym.
POK
SADOWNICTWO:
Na zma-
gazynowanych zbiorach jabłek
na razie nie pojawia się oparze-
lina powierzchniowa.
Obejdzie się bez
„czekolady”?
Samorząd Jasieńca jeszcze do końca
tego miesiąca będzie składał wniosek
do Ministerstwa Sportu i Turystyki o
dofinansowanie zadania polegającego
na budowie sali gimnastycznej przy
szkole w Zbroszy Dużej.
Za mała na pełen zakres ćwiczeń
Obecnie uczniowie podstawówki w
Zbroszy Dużej korzystają z pomiesz-
czeń zaadaptowanych na miejsce do
gimnastyki ze zwykłych sal dydak-
tycznych. Ich powierzchnia oraz wy-
sokość nie pozwala jednak na prowa-
dzenie zajęć wychowania fizycznego
na odpowiednim poziomie.
– Nauczyciele muszą dostosowywać
program ćwiczeń do możliwości, ja-
kie daje obecna sala gimnastyczna
– mówi Iwona Janus, dyrektor pod-
stawówki w Zbroszy Dużej. – Dzieci
rzadko mają organizowane gry ze-
społowe, takie jak na przykład siat-
kówka, ponieważ sala jest zbyt niska.
Dodatkowo jej podłoże stanowi klep-
ka, która utrudnia poprowadzenie
zajęć z torem przeszkód. Dzieci mo-
głyby się poślizgnąć. W pomieszcze-
niach w głównej mierze prowadzone
są zajęcia ukierunkowane na gimna-
stykę.
– W chwili utworzenia szkoły ośmio-
klasowej z sali gimnastycznej będą
korzystali dużo wyżsi i więksi ucznio-
wie, co wymaga dodatkowej prze-
strzeni – dodaje Janus.
Sprawa wygląda dużo lepiej w okre-
sie wiosenno-letnim kiedy uczniowie
mogą ćwiczyć na znajdującym się
przy szkole pełnowymiarowym bo-
isku. Przy placówce działa również
Uczniowski Klub Sportowy „Iskra”
Zbrosza Duża, który swoje treningi
w miesiącach chłodnych musi prze-
prowadzać w salach w sąsiednich
miejscowościach. Budowa sali dałaby
możliwość treningów na miejscu.
Podzielą się kosztami z minister-
stwem
Jasieniecki samorząd od dłuższego
czasu nosił się z zamiarem budowy
sali gimnastycznej przy podstawówce
w Zbroszy Dużej. Decyzję przyśpie-
szyła reforma oświaty w myśl której
szkoła ta od września będzie placów-
ką ośmioklasową.
– Mamy już przygotowaną pełną do-
kumentację na to zadanie – mówi
Marek Pietrzak, wójt Jasieńca. – We-
dług opracowanych kosztorysów in-
westycja pochłonie około 2 mln zło-
tych.
Do końca marca samorząd złoży
wniosek do Ministerstwa Sportu i
Turystyki o dofinansowanie zadania,
które może wynieść 50 procent kosz-
tów. Na odpowiedź będzie trzeba po-
czekać około dwa miesiące.
Od początku marca jasieniecki magi-
strat zachęca również mieszkańców
Zbroszy Dużej do wypełniania ankie-
ty na temat możliwości budowy sali
gimnastycznej w tej miejscowości.
– Jeśli decyzja będzie pozytywna, od
razu ruszamy z pracami – zapowiada
Pietrzak.
Po wybudowaniu sali gimnastycznej
wraz z zapleczem, pomieszczenia do-
tychczas pełniące funkcję miejsca do
ćwiczeń będą zaadaptowane na dwie
sale dydaktyczne.
Paulina Omen-Klepacz
JASIENIEC:
Czy uczniowie Publicznej Szkoły Podstawowej im. ks. Czesława Sadłowskiego w Zbroszy Dużej będą mogli niedługo
ćwiczyć w sali gimnastycznej z prawdziwego zdarzenia?
Wreszcie należycie
poćwiczą na wf-ie?
Obecnie uczniowie podstawówki korzystają z pomieszczeń zaadaptowanych
na miejsce do gimnastyki ze zwykłych sal dydaktycznych.
Wśród wielu osób nadal funkcjonuje błędne przekonanie, że wiosenne wypa-
lanie traw wpływa na użyźnienie gleby, co skutkuje szybszym i bujniejszym
odrostem młodej trawy. W związku z tym od wielu lat przełom zimy i wio-
sny to okres, kiedy straż pożarna odnotowuje lawinowy wzrost ilości pożarów
traw, łąk i nieużytków.
– Należy pamiętać, że wysuszone trawy palą się bardzo szybko – mówi Bogu-
sław Sikorski, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej
w Grójcu. – Prędkość rozprzestrzeniania się ognia w zależności od siły wiatru
może wynieść ponad 20km/h (to tyle co szybki bieg). W przypadku gwałtow-
nej zmiany kierunku wiatru, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli
i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania – dodaje.
Pożary traw, łąk, nieużytków, pozostałości roślinnych oraz lasów, z uwagi na
ich charakter i zazwyczaj duże rozmiary, angażują znaczną liczbę sił i środków
straży pożarnych, a akcje te są bardzo kosztowne.
Od początku marca na terenie powiatu grójeckiego odnotowano już 12 po-
żarów, które gasiły 23 zastępy gaśnicze – łącznie 110 strażaków. Spalona po-
wierzchnia to ponad 7 ha.
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że za wypalanie traw grożą wysokie kary,
nawet do 5 tys. zł., a w przypadkach kiedy zagrożone jest mienie lub życie - do
10 lat pozbawienia wolności.
Za wypalanie traw grożą także kary finansowe nakładane przez Agencję Re-
strukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w postaci zmniejszenia, a w skrajnych
przypadkach – nawet odebrania należnej wysokości wszystkich rodzajów do-
płat bezpośrednich za dany rok.
POK
POWIAT GRÓJECKI:
Od początku marca spaliło się ponad sie-
dem hektarów nieużytków. Strażacy apelują o zaprzestanie wypa-
lania traw.
Płoną trawy.
Strażacy walczą z ogniem.
fot.