Szpitale w rozsypce
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 14749 razy
- Wydrukuj
Rosną straty obydwu powiatowych szpitali. Blisko milion złotych straty wypracował szpital w Nowym Mieście nad Pilicą, a ponad dwa miliony szpital w Grójcu, na koniec lipca tego roku.
Podczas wrześniowych posiedzeń komisji radni zostali poinformowali o sytuacji finansowej powiatowych szpitali. Choć stwierdzenie „zostali poinformowani” dotyczy tak naprawdę tylko szpitala w Nowym Mieście, bowiem pani prezes PCM, Marzena Barwicka odmówiła udostępnienia dokumentów, jak również nie była w stanie, a raczej nie chciała odpowiedzieć na większość pytań zadawanych przez radnych. Informacje jakie radni otrzymali, a dotyczące sytuacji finansowej szpitala w Nowym Mieście, nie są optymistyczne. Blisko milion złotych straty, pomimo wzrostu przychodów o 500 tys. wydają się być niezrozumiałe. Choć płynność finansowa jest niezagrożona to wzrost kosztów nie został wytłumaczony dość klarownie. W odczuciu wielu radnych, z którymi rozmawiałem przeważa pogląd, że otwartość i rzetelność przedstawianych informacji przez dyrektora Roberta Schonpfluga i główną księgową Joannę Rychlicką budzi zaufanie i niewątpliwie stanowi sygnał do podjęcia działań, które pomogą tej jednostce wykaraskać się z problemów finansowo- organizacyjnych. Zgoła odmienne wnioski należy wyciągać z zachowania się zarządu powiatu, studiując wyciągi z ich posiedzeń. Wielokrotnie powtarzany pogląd o połączeniu tych szpitali przez starostę Ścisłowskiego, czy też żądanie redukcji zatrudnienia przez wicestarostę Piątkowskiego bez programu i konsultacji z pracownikami szpitala to pomysły nieprzemyślane oraz wprowadzające frustrację i niepewność wśród załogi SPZOZ. Brak klarownej perspektywy i poczucie ciągłego zagrożenia nie może gwarantować dobrej pracy, a to musi przełożyć się na kiepskie wyniki finansowe. Ten szpital, w odczuciu wielu radnych, zasługuje na pomoc i wsparcie samorządu powiatowego.
Odmienne wnioski radni wyciągają w stosunku do zarządu Powiatowego Centrum Medycznego w Grójcu. Skrzętnie ukrywane informacje o sytuacji finansowej, brak możliwości porównań i rzetelnej oceny zmian, jakie następują w funkcjonowaniu tej jednostki, radni oceniają negatywnie. Każda prośba o udzielenie informacji spotyka się z negatywnym odzewem prezes Barwickiej, jak i zarządu powiatu. Coraz częściej słyszana opinia o szpitalu „umieralnia” zaczyna funkcjonować w obiegu publicznym. Rosnące koszty wynagrodzeń w szpitalu, w kontekście ciągłych protestów pielęgniarek dotyczących zarówno niepełnych obsad na oddziałach, jak i głodowych wynagrodzeń – to musi zastanawiać. Rozrastająca się obsada pionu administracyjnego przy jednoczesnych zwolnieniach personelu białego – to już patologia. Ten szpital nigdy nie funkcjonował tak, jak byśmy sobie tego życzyli, jednakże to, co się dzieje dziś w tej największej naszej placówce, woła o pomstę do nieba! Mijają trzy lata od objęcia przez PiS władzy w powiecie. Dla wielu uważnych obserwatorów naszego samorządowego bytu ciśnie się na usta pytanie: co dobrego żeście zrobili, żeby zmienić ten ”bałagan” jaki zastaliście po poprzednikach, by było lepiej? Poprzednicy, waszym zadaniem, to aferzyści i nieudacznicy, których trzeba było zmienić. Dziś już uprawnionym jest stwierdzenie, że owszem zmieniliście – ale na gorsze. Kolesiostwo, nepotyzm i powszechna ignorancja prawa to uprawniona ocena tych nieudolnych rządów. Myślę, że warto przypomnieć wszystkim, klepsydry rozklejone w miejscach publicznych, życzące śmierci posłowi Maliszewskiemu i wielu radnym powiatowym, kiedy Ci mówili o realnym programie naprawczym – przemyślanym i konsultowanym z załogą szpitala, o milionach, które nie zostaną wydane racjonalnie bez pomysłu na funkcjonowanie tej ważnej dla wszystkich mieszkańców powiatu placówki medycznej. Dziś nie słychać w szpitalu związków zawodowych kierowanych przez panią Ponceleusz, która to chętnie wówczas pogrzebała by radnych sprzeciwiających się bezmyślności. Dziś nikt w szpitalu nie organizuje się, żeby zaprotestować – dziś ze szpitala wszyscy uciekają, a na ich miejsce przyjmowani są ludzie z Radomia – niezaangażowani w funkcjonowanie szpitala, naszego szpitala! Zgroza!
Janusz Karbowiak