Gmina jak zgrany team
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 10315 razy
- Wydrukuj

Rozmowa z Martą Cytryńską, wójtem elektem gminy Jasieniec.
Po pierwsze gratuluję wygranej.
Bardzo dziękuję.
Proszę wyjawić tajemnicę Pani zwycięstwa. Jak prowadzi się kampanię wyborczą, której efektem jest wygrana w pierwszej turze aż z czterema kontrkandydatami. Nie pozostawiła im Pani złudzeń.
Tym wynikiem jestem zaskoczona również i ja. Nie ukrywam, że ogromną pracę włożyli w kampanię wyborczą kandydaci na radnych, którzy tworzyli nasz komitet. Im należą się tutaj ogromne podziękowania. Każdy z nich pracował na swój osobisty wynik, co dało nam aż osiem mandatów w radzie gminy, a tym samym na mój sukces, jako wójta Jasieńca. Należy zaznaczyć, że ja również zdobyłam mandat radnej i w związku z faktem, że będę pełniła funkcję wójta, w moim okręgu odbędą się wybory uzupełniające do rady gminy. Wielkim plusem była organizacja spotkań wyborczych, które pozwoliły nam zmierzyć się z lokalnym społeczeństwem, ich oczekiwaniami i potrzebami. Okazało się, że były one spójne z naszym programem wyborczym, czyli tym, co chcemy wdrożyć w naszej gminie. Z czasem okazało się również, że nasze pomysły świetnie splatają się z programem rządu na najbliższe lata, mowa chociażby o stomatologach w szkołach czy stołówkach. Myślę, że staliśmy się dzięki temu bardziej wiarygodni.
Jaka była Pani pierwsza reakcja, gdy usłyszała Pani wyniki wyborów?
Myślałam, że to pomyłka. Nie spodziewałam się, bo byłam przekonana, że będzie druga tura. Miałam również chwilę zawahania i myślałam, że nie będę nic znaczyła w tych rozgrywkach. Cieszę się i jednocześnie wiem, że czeka mnie ciężka praca. Od pierwszego dnia trzeba będzie mocno zakasać rękawy.
Prowadziła Pani współczesną kampanię, gdzie poza spotkaniami również znaczącym elementem były media społecznościowe.
Tak media społecznościowe to główny element prowadzenia kampanii wyborczej. Jest takie powiedzenie „kto nie ma facebooka, ten nie istnieje” i coś w tym jest. Zamieszczanie postów z informacjami o programie wyborczym, o sobie i kandydatach na radnych to była słuszna sprawa poparta mnóstwem lajków i komentarzy. Transmisje na żywo naszych przedwyborczych spotkań w mediach społecznościowych również dały wymierny efekt.
Media te dają również możliwość krytycznej oceny kandydatów, ale może być ona bardzo konstruktywna pod warunkiem, że jest bezstronna i szczera.
Czy Pani zdaniem, dotychczasowe doświadczenie zawodowe, pomoże w kierowaniu gminą?
Zdecydowanie. Kierowanie gminą traktuję jako pracę zespołową, podobnie jak w biznesie. Głęboko wierzę w ludzi i ich kapitał. Myślę, że doświadczenie, które zdobyłam w firmie, chociażby zarządzania pracownikami jest w tym przypadku atutem. Prowadząc kancelarię, mam możliwość reprezentować klientów przed kontrolą organów skarbowych, udało mi się pozyskać wiele dotacji i dofinansowań dla nowych i istniejących przedsiębiorców. Na co dzień stykam się między innymi z przepisami zatrudniania cudzoziemców, mam bezpośredni kontakt z klientem. Sądzę że takie doświadczenie może tylko pomóc.
Wygrana wymaga od Pani przeorganizowania życia zawodowego. Czy zupełnie rezygnuje Pani z angażowania się w firmie?
Przystąpiłam już do etapu przekazywania swoich udziałów w firmie innym kompetentnym osobom, które będą kierowały nią pod innym, nowym nadzorem. Bardzo bym chciała, aby moje przedsiębiorstwo z 18-letnią historią nadal sprawnie funkcjonowało, choć bez mojego zaangażowania w firmę. To przeorganizowanie również jest doświadczeniem, które mogę wykorzystać w nowej rzeczywistości, jako wójt Jasieńca.
Co zatem na początek? Jakie są Pani zdaniem najpilniejsze sprawy jeśli chodzi o samorząd?
Przede wszystkim muszę stworzyć sobie zgrany zespół ludzi, z którym będę pracować. Na początek zapoznam się ze strukturą organizacyjną gminy, kierownikami jednostek, postaram się z każdym nawiązać kontakt. Cieszę się również ze składu rady gminy.
Z Pani komitetu mandat radnego zdobyło aż siedmiu kandydatów, nie licząc oczywiście Pani. Jakie są to osoby?
Wierzę, że cała rada będzie po partnersku pracować na rzecz dobra naszej gminy. Z mojego komitetu są to osoby, które znają potrzeby mieszkańców, są kompetentne, zaangażowane i mówiąc wprost znają się na rzeczy.
Co z tematem współpracy z władzami powiatu grójeckiego?
Wielokrotnie podkreślałam już, że będę starała się współpracować z każdym, niezależnie od opcji politycznej. Jestem otwarta na każdą propozycję i będę zabiegać o dobre stosunki z władzami powiatu grójeckiego.
Jak Pani widzi przyszłość gminy Jasieniec?
Chciałabym, aby była to dobrze skomunikowana gmina posiadająca świetne placówki oświatowe, aby Jasieniec był gminą, rozwijającą się jak najlepiej, której nie opuszczają młodzi ludzie. Liczę, że uda nam się pozyskać inwestorów, a także wspierać przedsiębiorców i sadowników.
Jakie są najpilniejsze sprawy w Jasieńcu, do załatwienia „na cito”?
Pewne decyzje na pewno będzie trzeba podjąć po dokładnym zapoznaniu się ze stanem gminy, będąc już na miejscu. Z perspektywy dotychczasowej radnej wiem, że problemem jest fatalny stan budynku socjalnego, kondycja służby zdrowia. Wyzwaniem będą nowe przepisy o transporcie publicznym. Czeka nas również oszczędzanie, a chcąc inwestować, musimy aplikować o środki z zewnątrz. Problemów będzie wiele, ale liczę też na nowe możliwości. Od początku urzędowania będziemy poszukiwać nowych rozwiązań na pozyskanie kapitału dla naszej gminy.