Wielkanocne klimaty
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 1197 razy
- Wydrukuj
Ogromne zainteresowanie budziły wyroby prezentowane na Wielkanocnym Kiermaszu Rękodzieła, który w niedzielę drugiego kwietnia odbył się w Jasieńcu.
Na placu przed kościołem pw. Zesłania Ducha Świętego stoliki ze swoimi wyrobami rozstawiło Koło Seniora „Złota Jesień”, Powiatowy Klub Uśmiechniętego Seniora „PoKUSa”, Przedszkole „Bajkowy Świat”, Publiczna Szkoła Podstawowa im. J. Suskiego oraz lokalni artyści. Kiermasz, zgodnie z przesłaniem, prezentował rękodzieło o tematyce wielkanocnej. Były palmy, koszyczki, serwetki, pisanki, zajączki, kwiaty, a wszystko w przepięknych wiosennych barwach i co najważniejsze wykonane własnoręcznie. Każdy kupujący znalazł tam z pewnością coś, co za kilka dni pięknie przyozdobi wielkanocny stół w jego domu. Inicjatorami kiermaszu były seniorki, które na co dzień spotykają się w jasienieckiej świetlicy wiejskiej i tam przy herbatce i ploteczkach wymieniają się pomysłami na kolejne własnoręcznie wykonane dekoracje.
Tydzień później wielbiciele artystycznego rękodzieła mogli natomiast podziwiać piękne strzeliste palmy, które w tegoroczną palmową niedzielę dumnie prezentowali mieszkańcy wsi należących do parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Boglewicach. Przed boglewickim kościołem wznosiły się w niebo okazałe i kolorowe dzieła rąk mieszkańców wsi Franciszków, Miedzechów, Ignaców, Marynin, Wola Boglewska i oczywiście Boglewice. Boglewicka Niedziela Palmowa w takiej oprawie to już kilkuletnia tradycja. Rozpoczął ją ks. Kanonik Mirosław Lewaszkiewicz, gdy obejmował miejscową parafię. – Z początku miał to być konkurs na największą i najokazalszą palmę – mówi Sławomir Kapis sołtys Ignacowa i Marynina. – Ale szybko okazało się, że nie ma jak takich kolosów przewieźć ze wsi do kościoła. Zawsze najłatwiej było uwić dużą palmę tu na miejscu, mieszkańcom Boglewic, więc konkursu już nie ma. Ale nauka w las nie poszła. Nauczyliśmy się wić i wijemy do dziś – wspomina sołtys.
Ogromne palmy będą zdobiły kościół przez cały okres wielkanocny, bo jak wspominał podczas święcenia ksiądz proboszcz, są dowodem na to, że mieszkańcy wsi tworzą wspólnotę, potrafią ręka w rękę pracować, ale i dzielić się chwilami wytchnienia.