W Marianowie nie chcą mieć sołtysa?

Grójecki samorząd od kilku tygodni przeprowadza wybory sołeckie. Po raz kolejny poza ramy tych zasad wyszli mieszkańcy Marianowa. Na piątkowe spotkanie w sprawie wyboru sołtysa nikt nie przyszedł. 
– Ogłosimy kolejny termin wyborów – mówi Karol Biedrzycki, przewodniczący rady miejskiej w Grójcu. – Zobaczymy, czy tym razem mieszkańcy wezmą los w swoje ręce.
Wieś Marianów od połowy kwietnia 2017 roku nie ma sołtysa. Z funkcji tej zrezygnował ponad 1,5  roku temu Mariusz Błaszczykowski, który w piśmie do biura rady miejskiej argumentował swoją decyzję względami osobistymi.
- Mieszkańcy mojej miejscowości nie rozumieli, że pewne sprawy mają swój tryb urzędowy. Wymagali ode mnie, aby inwestycje były robione na już, a to nie jest takie proste – tłumaczył wtedy swoją decyzję Mariusz Błaszczykowski.
Na zebranie wiejskie w sprawie wyboru nowego sołtysa dotarło wtedy siedmiu na 96 uprawnionych do głosowania mieszkańców. Jak się okazało żadna z tych osób nie chciała przejąć obowiązków Mariusza Błaszczykowskiego.
Jak się okazuje, mieszkańcom Marianowa najprawdopodobniej odpowiada ten stan. Mimo ogłoszeń o organizowanym zebraniu, na piątkowym spotkaniu w sali konferencyjnej Urzędu Gminy i Miasta w Grójcu nie pojawił się żaden z mieszkańców tej miejscowości. Samorząd planuje wyznaczyć nowy termin wyborów. Nie wiadomo jednak z jakim skutkiem.
Okazuje się, że prawo nie reguluje sytuacji wiejskiego bezkrólewia. Nie powołuje się żadnego komisarza, ani zastępcy, a wieś rządzi się sama.
POK