Sadownicy idą po władzę
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 1537 razy
- Wydrukuj
O fotel wójta Błędowa zmierzy się czterech lokalnych sadowników. Tym razem nie liczy się powierzchnia gospodarstwa, a program wyborczy.
Mieszkańcy Błędowa 21 października zadecydują, kto przez najbliższe pięć lat pokieruje ich gminą. Łączy ich jedno: każdy chce budować halę sportową w Wilkowie oraz stworzyć nową siedzibę dla błędowskich urzędników.
Sadownik i wójt od urodzenia
O kolejną kadencję będzie walczył dotychczasowy wójt Błędowa, Marek Mikołajewski. Samorządowiec, który najdłużej sprawuje władzę w powiecie grójeckim. Gdy został wójtem Błędowa po raz pierwszy (1990r.) miał 37 lat. Od tego czasu nieprzerwanie przez 28 lat kieruje tym samorządem. Prywatnie prowadzi gospodarstwo sadownicze w Golianach.
– Kierowanie gminą opieram na rozmowie i współpracy, choć niejednokrotnie moje zdanie różni się od innych – mówi Marek Mikołajewski, wójt Błędowa.
Mikołajewski za swoją największą porażkę uważa opóźnienie w zmianie lokalizacji Urzędu Gminy. – Poza tym reszta założeń została zrealizowana – podkreśla. – Dobry gospodarz buduje wszystko, a dom stawia na końcu – dodaje. Wierzy, że plany te uda się zrealizować w najbliższej kadencji. W związku z tym planuje adaptację budynku po szkole podstawowej w Błędowa na magistrat. W jego ocenie będzie to mniej kosztowna inwestycja niżeli budowa nowej siedziby dla urzędników. – Budynek po szkole jest w dobrym stanie – podkreśla.
Kandydaturę Marka Mikołajewskiego popiera Prawo i Sprawiedliwość. Priorytetem samorządowca jest budowa sali gimnastycznej w Błędowie, a także dalsza rozbudowa sieci drogowej, wodociągowej, przydomowych oczyszczalni ścieków. W programie wójta mamy również obietnicę rozbudowy oświetlenia ulicznego, modernizacji ośrodków zdrowia, a także wsparcia wszelkiej aktywności społecznej. Jest niemal pewien, że założenia te uda się w pełni zrealizować. – Z racji poparcia mojej kandydatury przez Prawo i Sprawiedliwość, wierzę, że w przyszłości będę skutecznie zabiegał o środki rządowe na realizację swoich planów – zapewnia Mikołajewski.
Spełni oczekiwania mieszkańców
Drugi raz z rzędu w szranki z Mikołajewskim stanie Andrzej Kazimierczak. Cztery lata temu to właśnie między tymi kandydatami odbyła się druga tura wyborów. Kazimierczak jest prezesem Związku Sadowników RP oddział Błędów, a także promotorem programu „0 pozostałości”, który od dwóch lat realizuje z sukcesem w swoim gospodarstwie sadowniczym. 45-letni mieszkaniec Dąbrówki Starej chce zagospodarować budynek po błędowskiej podstawówce na żłobek, pomieszczenia dla harcerzy, seniorów oraz młodzieży. Siedzibę Urzędu Gminy w Błędowie chciałby wybudować od podstaw, a budynek miałby być skomputeryzowany i połączony siecią informatyczną z innymi podległymi placówkami.
– Nasz program zawiera wszystkie oczekiwania mieszkańców – mówi Andrzej Kazimierczak. – Nasza gmina to nasze wspólne dobro.
Andrzej Kazimierczak chciałby sprowadzić do tutejszego ośrodka zdrowia więcej specjalistów, w jego programie wyborczym znajduje się również budowa hali sportowej w Wilkowie, a także dodatkowo zagospodarowanie centrów miejscowości.
– Przeprowadzane inwestycje muszą być jawne dla mieszkańców, aby wiedzieli na co wydawane są pieniądze – mówi Kazimierczak.
Nie boi się wyzwań
Do walki o fotel wójta Błędowa stanął również Mirosław Jakubczak, obecny przewodniczący rady gminy. Prywatnie, jak pozostali kandydaci prowadzi gospodarstwo sadownicze. Mieszkaniec Jadwigowa od ośmiu lat kieruje tutejszymi radnymi.
– Przez te lata dobrze poznałem funkcjonowanie naszego samorządu, warunki rozwoju i źródła jego finansowania – argumentuje decyzję o kandydowaniu. – Przeanalizowałem wewnętrzne możliwości gminy (zasoby materialne i ludzkie) przy aktualnej polityce gospodarczej państwa widzę możliwości stworzenia odpowiednich warunków do rozwoju społeczno-gospodarczego gminy.
Jakubczak chce zjednoczyć i zaktywizować mieszkańców. – Bo tylko prawidłowa współpraca samorządu z aktywnym społeczeństwem daje gwarancje dynamicznego rozwoju – dodaje. Jego celem jest coraz lepsze zaspakajanie potrzeb społecznych w zakresie bezpieczeństwa, zdrowia, warunków do nauki oraz rozwijania zainteresowań. Poza chęcią budowy hali sportowej w Wilkowie będzie dążył również do powstania w miejscowości boiska. Pomysłem odróżniającym tego kandydata jest organizacja w Błędowie gminnego centrum rehabilitacji.
– Realizacja tych zamierzeń to duże wyzwanie, które zmotywowało mnie do kandydowania na stanowisko wójta gminy Błędów – dodaje Jakubczak.
Kandydat z Jadwigowa chce wspierać w szeroko pojętej działalności wszystkie grupy mieszkańców Błędowa. Będzie dążył do zapewnienia funkcjonowania Ochotniczym Strażom Pożarnym, policji, bibliotekom, klubom sportowym, orkiestrom strażackim, świetlicom szkolnym, a także kołom gospodyń wiejskich. Chce również wybudować funkcjonalną siedzibę Urzędu Gminy. Nie są mu również obojętne drogi gminne i współudział w asfaltowaniu dróg powiatowych. Zależy mu na renowacji boiska i bieżni przy szkole w Błędowie.
Nie obiecuje rzeczy niemożliwych
Czwartym kandydatem na wójta Błędowa jest 43-letni Paweł Kacperski, mieszkaniec Wilkowa Drugiego, gdzie prowadzi gospodarstwo sadownicze. W tej kadencji zasiada w radzie gminy Błędów i to właśnie ta czteroletnia praca wpłynęła na podjęcie decyzji o kandydowaniu na wójta.
– Spotkałem się z obojętnością, arogancją i niegospodarnością obecnego wójta – argumentuje Kacperski.
Jego program opiera się na trzech podstawowych założeniach: budowie i remontach dróg gminnych i powiatowych, maksymalnym pozyskaniu funduszy unijnych i krajowych oraz budowie i rozbudowę obiektów sportowych.
Jak przyznaje, nie obiecuje rzeczy niemożliwych do zrealizowania.
– Chcę prowadzić dialog i realizować potrzeby mieszkańców naszej gminy – zapowiada.
Paulina Omen-Klepacz