O przyszłości rolnictwa i sadownictwa
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 1287 razy
- Wydrukuj
15 września w Dworze u Pana Tadeusza w Błędowie odbyło się seminarium pt. ”Gospodarka Polska i EWG do roku 2030 – w tym sytuacja wysokotowarowego rolnictwa/sadownictwa”. Organizatorem spotkania był Klaster Polska Natura.
W spotkaniu wzięli udział naukowcy: dyrektor Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach prof. dr hab. Małgorzata Korbin, prof. dr hab. Krzysztof Jasiecki z Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej PAN, prorektor ds. dydaktyki SGGW prof. dr hab. Kazimierz Tomala oraz dr Dariusz Grabowski. Do Błędowa przybył także podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Witold Słowik. Dyskusję poprowadził Andrzej Stępniewski, inicjator utworzenia Klastra Polska Natura.
Prelegenci rozmawiali na temat szans i zagrożeń rozwoju branży rolniczej, a przede wszystkim sadownictwa. Profesor Kazimierz Tomala, ekspert w dziedzinie sadownictwa, podkreślał, iż konieczna jest systematyczna praca nad poprawą jakości polskich produktów rolnych.
– Z punktu widzenia wymagającego konsumenta kryteria najwyższej jakości spełnia tylko 20-25% polskich jabłek. Po pierwsze nie przywiązujemy wagi do tego, by zebrać je w najlepszym terminie. Już na początku są one za miękkie, a więc siłą rzeczy jędrność w trakcie przechowywania się obniża. – mówił.
Profesor zaznaczył także, że ogromną bolączką polskiego sadownictwa jest zbyt duża ilość odmian jabłek. – Konsumenci są w stanie rozróżnić tylko 5 odmian. Powinniśmy mieć kilka swoich odmian, którymi będziemy mogli się chwalić – wyjaśniał uczestnikom seminarium.
Istotne są także spostrzeżenia profesora Tomali odnośnie sektora produkcji jagód i związanym z nim problemem zatrudnienia dużej ilości osób do pracy.
– Jeżeli dalej chcemy rozwijać ten sektor, powinniśmy uzyskać takie odmiany, których nie będzie trzeba zbierać w tylu etapach – przekonywał. – A może nawet powinniśmy zmechanizować niektóre kwestie. Nie mówię tu o zbiorze, ale agrotechnikę trzeba dostosować do tego, by jeszcze więcej prac wykonywać za pomocą maszyn – dodał.
O konieczności poprawy kontroli polskich produktów mówiła zaś prof. dr hab. Małgorzata Korbin.
– Nie mamy dobrego systemu kontroli jakości – powiedziała. Jak podkreślała, gdy wyślemy produkt nie spełniający wymogów (bo np. zostaną przekroczone normy pozostałości środków ochrony roślin) na nowo zdobyty rynek, możemy ten rynek szybko stracić.
Z kolei wiceminister Witold Słowik w swoim wystąpieniu nawiązał do 5 pułapek rozwoju, o których mówił minister Mateusz Morawiecki. Są to: pułapka średniego dochodu, pułapka braku równowagi, pułapka przeciętnego produktu, pułapka demograficzna oraz pułapka słabości instytucjonalnej. Wszystkie te zagrożenia dotyczą także produkcji rolnej.
Ciekawe były też wystąpienia innych prelegentów. Na przykład doktor Dariusz Grabowski stwierdził, że szansą na rozwój polskiego sadownictwa jest szukanie nisz produkcyjnych oraz produkcja ekologiczna. Nawiązał również do problemów demograficznych. Podkreślał, iż Europa w światowej gospodarce powoli będzie tracić na znaczeniu – ze względu na to, że społeczeństwo europejskie starzeje się w bardzo szybkim tempie. Coraz silniejsze będą za to kraje azjatyckie – w tych państwach nie ma bowiem problemów z niżem demograficznym.
– Polska, jeśli chce odgrywać znaczącą rolę, powinna o wiele lepiej koordynować swoje działania gospodarcze na linii współpracy rządu z sektorami gospodarczymi. Chodzi o budowanie programów, które by zwiększały siłę polskich przedsiębiorstw. Jeśli będziemy kontynuować obecne rozwiązania, będziemy coraz słabsi w międzynarodowej konkurencji – to z kolei słowa profesora Krzysztofa Jasieckiego, który przytoczył opinie niemieckich ekspertów gospodarczych z Max-Planck-Institut.
Dominik Górecki