Cztery nazwiska i tylko jedno miejsce
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 6636 razy
- Wydrukuj

Arcyciekawie zapowiada się pojedynek o stanowisko burmistrza Grójca. Miejsca w ratuszu będzie bronił Jacek Stolarski, a szyki chcą mu pokrzyżować Dariusz Gwiazda, Anna Sotek oraz Artur Banasiewicz.
Cztery lata temu w walce o stanowisko burmistrza Stolarski również miał troje rywali: wspomnianego Banasiewicza oraz Teresę Bednarską i Zdzisława Raczyńskiego. Nie dał im jednak wówczas żadnych szans, wygrywając już w pierwszej turze. W tym roku stawka wydaje się jednak być zdecydowanie bardziej wyrównana.
Nowe wyzwania
Jacek Stolarski (64 lata) to kandydat komitetu Rozwój i Gospodarność oraz wieloletni samorządowiec. Gospodarzem gminy jest – z czteroletnią przerwą – od 1993 roku. – Fakt, że od tylu lat jestem burmistrzem, to mój atut, a nie minus. Nie choruję, przychodzę do pracy, jestem aktywny. A o tym, że się nie wypaliłem niech świadczy to, że gmina podejmuje nowe wyzwania i prężnie działa. Teza o moim rzekomym wypaleniu się powstała jedynie na potrzeby wyborów – mówi Jacek Stolarski. – Prezes, który ma 69 lat, niedawno powiedział, że nie zamierza odejść na emeryturę tylko chce aktywnie działać. A ja jestem od niego sporo młodszy – podkreśla.
Burmistrz ma sporo planów na przyszłą kadencję. Jedną z nich jest utworzenie żłobka. – Oddziały żłobkowe będą działały od nowego roku – zapowiada Stolarski. – Będziemy budować nową halę sportową, remontować stadion, powstaną mieszkania komunalne. Chcemy też położyć silny nacisk na drogi. Liczymy, że zapowiadane programy rządowe pomogą nam rozwiązać problem dróg – mówi burmistrz. Na profilu facebookowym burmistrza pojawiły się również informacje o planach utworzenia nowego parku „przy ul. Sienkiewicza” zagospodarowania dworca Grójeckiej Kolei Dojazdowej, czy też zapewnienia, że gmina będzie finansować naukę drugiego języka obcego w szkołach.
A o programie kontrkandydatów mówi: – Są to wydumane pomysły albo postulaty skopiowane z programów rządowych. Różnica między mną a przeciwnikami polega na tym, że oni obiecują, a ja już czegoś dokonałem – dodaje Stolarski.
Transparentność i równość
W wyborcze szranki stanął także 56-letni Dariusz Gwiazda reprezentujący komitet Nam Zależy. Jest komendantem hufca ZHP Grójec, a od 4 lat pełni również funkcję wiceprzewodniczącego rady miejskiej. Co ciekawe, w poprzednich wyborach uzyskał mandat radnego, startując z list komitetu…Jacka Stolarskiego. Już w trakcie kadencji opuścił jednak obóz włodarza i przeszedł, jak sam o tym mówi, do „konstruktywnej opozycji”. – Wiele ciekawych pomysłów początkowo zostało pozytywnie zaopiniowanych, ale potem nic z nich nie wychodziło, bo nie uzyskały aprobaty ze strony burmistrza. Poznałem od środka funkcjonowanie samorządu Grójca i innych samorządów. Uznałem, że potrzebne są zmiany – tłumaczy Dariusz Gwiazda.
Gwiazda zapewnia, że jeśli zostanie wybrany, swoje decyzje będzie konsultował z mieszkańcami. – Mieszkańcy powinni mieć wpływ na to, co się dzieje w gminie. Nie może być tak, że buduje się halę sportową bez konsultacji ze społeczeństwem i ekspertami. Druga sprawa to środki zewnętrzne. Ratusz powinien bardziej się starać o nie. Nie powinno być tak, że takie projekty jak modernizacja basenu czy budowa boiska przy Publicznej Szkole Podstawowej nr 2 zrealizowane za ok. 8 mln złotych i odbywają się tylko z własnych środków. Więcej projektów powinniśmy realizować w partnerstwie z powiatem lub z sąsiednimi gminami na zasadzie porozumień lub uzupełniania się w inwestycjach – uważa.
Jego priorytetem jest też transparentność w wydawaniu pieniędzy i zatrudnianiu oraz równe traktowanie obywateli. – Środki publiczne powinny być wydawane transparentnie. Ponadto, nie zamierzam tworzyć żadnych układów. Chcę natomiast traktować wszystkich równo, niezależnie, czy jest to bogaty przedsiębiorca czy zwykły mieszkaniec – zapewnia.
Grójec ma potencjał
Anna Sotek to postać stosunkowo nowa w grójeckim świecie samorządowym. Ma 41 lat i mieszka w Woli Krobowskiej. Kandyduje z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Obecnie pełni funkcję dyrektora ds. inicjatyw strategicznych i współpracy z bankami w Biurze Nieruchomości PZU. Wcześniej pracowała w Kancelarii Prezydenta RP Andrzeja Dudy, Klubie Parlamentarnym Prawo i Sprawiedliwość, Nafcie Polskiej czy w Biurze Poselskim Jana Olszewskiego.
– Zdecydowałam się ubiegać o urząd burmistrza, ponieważ uważam, że polityka władz miasta powinna zostać ukierunkowana na dobro mieszkańców i zaspokajanie ich potrzeb. Burmistrz powinien reprezentować interesy wszystkich mieszkańców i być blisko nich. Grójec ma ogromny potencjał: ludzki, geograficzny, inwestycyjny. Chciałabym, żeby wreszcie został wykorzystany. Moim celem jest doprowadzenie do tego, aby Grójec był gminą przyjazną wszystkim grupom społecznym w każdym wieku, miejscem tętniącym życiem, bezpiecznym i czystym – uważa Anna Sotek.
Jakie będą priorytety Anny Sotek w przypadku wyborczego zwycięstwa? – Mój priorytet to rozwiązanie problemu infrastruktury oświatowej, w tym rejonizacji i przepełnionej Publicznej Szkoły Podstawowej nr 1 w Grójcu. Konieczne jest też zapewnienie publicznego żłobka. Gmina Grójec potrzebuje rozsądnego planu zagospodarowania przestrzennego, wprowadzającego ład i porządek w przestrzeni. Kolejną kwestią jest poprawa infrastruktury drogowej w całej gminie, również w części wiejskiej. Bardzo ważny jest dla mnie zrównoważony rozwój miasta i wsi. Jednocześnie będę pamiętać o placach zabaw na grójeckich osiedlach i o stworzeniu miejsc rekreacji dla mieszkańców – zapewnia kandydatka.
Do trzech razy sztuka?
Dla Artura Banasiewicza tegoroczny start w wyborach będzie już trzecim podejściem do fotela burmistrza. Do tej pory dwukrotnie w zwycięstwie przeszkodził mu Jacek Stolarski. Czy tym razem zdoła pokonać obecnego szefa grójeckiego samorządu i pozostałych przeciwników?
– Grójec zasługuje na gospodarza, który poprowadzi naszą gminę w zupełnie inne tory niż obecnie. Naszej społeczności należy się burmistrz, który sprawi, że gmina rozwinie się, wykorzysta swój potencjał, stanie się miejscem przyjaznym, ciekawym i bezpiecznym dla swoich mieszkańców. Oczywiście nie zrobię tego sam, do tego potrzebna jest cała lokalna społeczność. Moja wizja urzędu burmistrza to służba dla mieszkańców – uważa Artur Banasiewicz.
– Doprowadzę do tego, że urząd będzie miejscem, w którym obywatel będzie się czuł dobrze i zostanie szybko oraz profesjonalnie obsłużony. Kolejnymi punktami wymagającymi natychmiastowych zmian to skuteczność w pozyskiwaniu funduszy zewnętrznych. Zamierzam też wybudować Grójeckie Centrum Rekreacji. Podejmiemy się budowy tężni solankowej i utworzenia Centrum Edukacyjno-Informacyjne, które będzie miejscem dającym możliwość zapoznania się z naszym regionem i jego walorami. Opracujemy i wdrożymy programy „wsparcia dla biznesu i sadownictwa”. Tak naprawdę natychmiastowe działania będą podjęte na wszystkich płaszczyznach – zapowiada.
Artur Banasiewicz ma 38 lat, jest wydawcą i redaktorem naczelnym lokalnej gazety „Nowe Dni”, prowadzi również gospodarstwo sadownicze specjalizujące się w uprawie truskawek. Od 10 lat jest ekspertem zajmującym się oceną i weryfikacją wniosków o dofinansowania inwestycji ze środków unijnych, kierowanych do Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych. Przez 8 lat pracował w Urzędzie Gminy i Miasta Grójec, a od 2010 do 2014 był radnym rady miejskiej w Grójcu.
Dominik Górecki