Tercet w walce o władzę
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 9310 razy
- Wydrukuj

Trzech kandydatów do fotela burmistrza Mogielnicy. O reelekcję będzie ubiegał się Sławomir Chmielewski, a na liście jego przeciwników są dwa nazwiska: Marek Ścisłowski oraz Adam Chmielewski.
Wydaje się, że wyborczy wyścig do urzędu burmistrza powinien rozstrzygnąć się pomiędzy Sławomirem Chmielewskim a Markiem Ścisłowskim. Smaczku tej rywalizacji dodaje fakt, że obaj panowie od dawna są w ostrym konflikcie. A może zadziała zasada „gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta” i zwycięzcą okaże się Adam Chmielewski?
Miasteczko drogowe
Zdecydowanie najmniej znanym kandydatem z tej trójki jest 37-letni Adam Chmielewski z Mogielnicy (jest kuzynem obecnego burmistrza). Jak sam mówi, obecnie zajmuje się wyborami, prowadzi też własną działalność w branży budowlanej. Zwrócił na siebie uwagę dzięki kontrowersyjnemu billboardowi, na którym widnieją świnie jedzące pieniądze z koryta. A to wszystko okraszone zostało napisem „Czy to jest prawdziwa alternatywa?”.
– Długoletnia polityka obecnego burmistrza sprawiła, że Mogielnica jest miejscem nieprzyjaznym do życia. Brakuje mechanizmów przyciągających nowe inwestycje, które dawałyby miejsca pracy. Taką utraconą inwestycją jest fabryka Ferrero, która miałaby powstać w okolicach Wężowca. Kolejnym problemem jest system zatrudnienia w gminie i jednostkach podległych, który jest prowadzony zgodnie z wytycznymi burmistrza i jednego z radnych. Na stanowisko kierownika Zakładu Gospodarki Komunalnej przesunięto, bez żadnego konkursu, komendanta straży miejskiej. To czysty nepotyzm. By żyło nam się lepiej, trzeba wyeliminować nieprawidłowości – stwierdził na jednym z krótkim filmów, które zamieścił na Facebookowym profilu swojego komitetu „Nowi ludzie, lepsza gmina”.
Na kolejnym nagraniu opublikowanym na Facebooku Adam Chmielewski skupia się już na swoich pomysłach. Uważa m. in., że w Mogielnicy powinno powstać miasteczko ruchu drogowego, gdzie dzieci i młodzież uczyłyby się zasad bezpiecznego poruszania się po drodze. Obiecuje także pozyskanie funduszy na budowę hali nad basenem w Mogielnicy. Kolejny pomysł to szkolenia z zakresu, czym jest budżet gminy, i z czego się składa. – Państwo muszą wiedzieć, że pieniądze, które powierzyliście w postaci podatku, to są państwa pieniądze. Każda nieudana inwestycja lub nieproduktywne stanowisko to okradanie was – tłumaczy.
Stworzy żłobek
Obecny burmistrz Sławomir Chmielewski ma 61 lat i mieszka w Mogielnicy. Gminą kieruje od 1998 roku. Z wykształcenia jest przyrodnikiem, doktorem nauk biologicznych. Na swoim koncie ma sporo publikacji naukowych z dziedziny ornitologii i ochrony środowiska. – Nie zamierzam komentować ataków na moją osobę. Nie będę się zniżał do tego poziomu. A o tym, jak niski jest to poziom, niech świadczy to, że jeden z kontrkandydatów zarzuca mi, że przeze mnie fabryka Ferrero nie powstała w Wężowcu, lecz w Belsku Dużym. Tylko że zakład zbudowano, zanim zostałem burmistrzem – podkreśla Sławomir Chmielewski.
– W ostatnich dniach przed wyborami nie będzie z mojej strony żadnych nerwowych ruchów ani nierealnych obietnic. Moja kampania trwa od momentu, gdy zostałem burmistrzem. Polega ona na bezpośrednim kontakcie z mieszkańcami. Mogą do mnie przyjść w każdej chwili i porozmawiać. Mam duże doświadczenie w kierowaniu samorządem i potrafię rozwiązywać problemy – przekonuje burmistrz.
Plany Sławomira Chmielewskiego na kolejną kadencję są ambitne. W jego programie wyborczym czytamy m. in., że zamierza: rozbudować sieć kanalizacyjną i wodociągową, walczyć ze smogiem, wspierać strażaków, kulturę oraz sport. Postawi też na inwestycje drogowe, w tym chodniki i oświetlenie uliczne. Inny projekt, który chciałby zrealizować, to utworzenie w Mogielnicy żłobka. – Chcemy Was zapewnić, że opracowany program oparty jest na realiach działania samorządu i perspektywie najbliższych 5-letnich dochodów. Jako doświadczony samorządowiec wraz z odpowiedzialnymi ludźmi jesteśmy w stanie go zrealizować – zapewnia burmistrz na swoim Facebookowym profilu.
Zatrzymać młodych
Na wyborcze zwycięstwo liczy 58-letni mieszkaniec Mogielnicy Marek Ścisłowski, były radny i sekretarz gminy, a od 4 lat pełniący funkcję starosty grójeckiego. On również – tak jak obaj jego konkurenci – prowadzi kampanię wyborczą również za pośrednictwem Facebooka.
– Istnieje potrzeba przeprowadzenia zmian w wielu dziedzinach takich jak: inwestycje, oświata, służba zdrowia, czy bezpieczeństwo obywateli. Priorytety to zatrzymanie młodych ludzi w gminie poprzez poszukiwanie nowych inwestorów i tworzenie miejsc pracy, stworzenie szerszej oferty edukacyjnej, rozszerzenie świadczeń w zakresie usług medycznych, poprawa bezpieczeństwa mieszkańców – uważa Ścisłowski.
– W moim programie jest oferta dla wszystkich grup społecznych: dla dzieci młodzieży, ludzi starszych, osób chętnych do uprawiania sportu, aktywnego wypoczynku. Te wszystkie projekty muszą być wypełnione treścią. W gminie właściwie oprócz rozbudowanych form niewiele jest treści. To przynosi bardzo negatywne skutki. Gmina nie stanowi atrakcyjnego miejsca dla młodych ambitnych ludzi – tłumaczy. – W urzędzie w Mogielnicy pracują wartościowi ludzie. Nie przewiduję masowych zwolnień, którymi często są zastraszani urzędnicy. Z pewnością zmian wymaga organizacja pracy w urzędzie oraz sposób traktowania petenta, nie tylko przez pracowników, ale przede wszystkim burmistrza. Będąc starostą, nabrałem bezcennego doświadczenia, mam wiele bardzo ciekawych pomysłów, ale na wszystko przyjdzie czas. – przekonuje kandydat.
Dominik Górecki