Staraliśmy się wyrwać nasze miasto i gminę z uśpienia
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 6762 razy
- Wydrukuj

Rozmowa z Tomaszem Pietruchą, przewodniczącym rady miejskiej w Nowym Mieście nad Pilicą.
Nowe Miasto nabrało tempa. Tężnia, zagospodarowanie terenów nadpilicznych, lotnisko itd., a to tylko kilka inwestycji na najbliższe miesiące. Wystarczy czasu i sił na realizację tych ambitnych planów?
Bardzo się cieszę, że pani to zauważyła. Faktem jest, że od początku kadencji staraliśmy się wyrwać nasze miasto i gminę z uśpienia po ośmiu latach wegetacji, a efekty zaczynają być widoczne teraz. Chociaż to dopiero początek.Tak naprawdę to wszystkie inwestycje o których piszemy i mówimy ruszą w najbliższych dwóch latach. To efekt tego, że przejmując władzę zastaliśmy całkowicie „wypalony grunt” jeśli chodzi o gotowe dokumentacje z pozwoleniem na budowę. Dwa lub trzy pozwolenia to nie jest to, czego oczekują nasi mieszkańcy.
Czy Nowe Miasto stać na taką dynamikę? Są osoby, które twierdzą, że emisja obligacji to równia pochyła do zadłużenia gminy.
Ubolewam nad świadomością tych osób i mogę tylko współczuć. O emisji obligacji już wielokrotnie pisaliśmy i przedstawialiśmy całą analizę finansową, tylko trzeba chcieć słuchać i potrafić zrozumieć. Odsyłam wszystkich państwa do nagrania z sesji rady miejskiej z dnia. 30.11.2017, gdzie bardzo szczegółowo przedstawiono przez analityków całą sytuację finansową w sposób profesjonalny i najbardziej zrozumiały dla wszystkich, chociaż zdarzają się wyjątki, takie jak nasz radny powiatowy. To wystąpienie również polecam jako jeden z lepszych skeczy.
Nowego, a w zasadzie starego ducha tej miejscowości uda się przywrócić dzięki powrotowi wojska. Nowomiejskie lotnisko po wielu latach znów zacznie żyć, a na ulicach miasta pojawią się żołnierze. To szansa dla gminy i jej mieszkańców.
To nasz największy sukces. Wojsko to kawał historii Nowego Miasta i po 18 latach zaczynamy znów zapisywać jej karty. Muszę Pani powiedzieć, że oczywiście są też i krytycy tego działania, a najśmieszniejsze jest to, że za plecami próbują sobie załatwiać już prace w jednostce wojskowej. Osoby te w wielu przypadkach zawdzięczają wojsku tak naprawdę wszystko, bo to wojsko uratowało im w przenośni, a może i dosłownie życie, pozwoliło im osiągnąć w dużej mierze to co mają dzisiaj. Mamy potwierdzenie od ministra obrony narodowej oraz marszałka senatu, że wydane zostały stosowne decyzje i zabezpieczone środki finansowe potrzebne na odbudowę całej infrastruktury. W przyszłym roku teren jednostki będzie jedną wielką budową. Docelowo to minimum 300 stałych etatów, 6000 żołnierzy szkolonych rocznie oraz ponad 300 pilotów Wyższej Szkoły Orląt z Dęblina.
Ciekawą formą współpracy z mieszkańcami jest budżet obywatelski, wprowadzony w tym roku dla rad osiedlowych. Czy pojawiły się już jakieś pomysły/projekty? Czy będzie to powtarzalna inicjatywa?
Budżet obywatelski to jeden z punktów naszego programu wyborczego z 2014 roku. Jak pani wie wprowadziliśmy wcześniej fundusz sołecki i cieszymy się z inwestycji realizowanych w ramach tych środków, trafiają one celująco w potrzeby danych środowisk. Potwierdzam, ze 100% pewnością, że zarówno budżet obywatelski jak i fundusz sołecki są stałą i powtarzalną inicjatywą.
Samorząd inwestuje w turystykę, drogi, zaplecze sportowe. Do Nowego Miasta wróciło wojsko. Do pełni szczęścia brakuje już chyba tylko zakładu pracy, który gwarantowałby zatrudnienie.
Jestem pewien, że po wygranych wyborach uda nam się zrealizować również i to zadanie tak jak życzą sobie tego mieszkańcy. Od kilku lat prowadzimy rozmowy na najwyższym szczeblu są pewne ustalenia, ale zbyt wcześnie o tym mówić. Musimy poprawić infrastrukturę na i wokół strefy, aby była bardziej atrakcyjna. Bolączką strefy jest dojazd i jakość dróg wojewódzkich, ale to składamy na barki naszego honorowego obywatela marszałka Adama Struzika.
W ostatnich dniach samorząd wydał gazetę (biuletyn), który zawiera spis dokonań oraz planów. Czy nie obawiacie się, że mieszkańcy zarzucą Wam, że zostało to zrealizowane za pieniądze podatników?
Cały budżet gminy to pieniądze naszych podatników i podchodzimy do tego z wielką pokorą i rozwagą. Biuletyn informacyjny to jeden z kanałów komunikowania się z naszymi mieszkańcami. Chcemy być mądrzejsi o sugestie i ich pomysły. To jeden z instrumentów, bez którego w XXI wieku nie nie da się funkcjonować. Chcemy aby tego typu biuletyn stał się czymś stałym i wydawanym w naszej gminie cyklicznie.
Czy zobaczymy Pana na listach podczas jesiennych wyborów samorządowych? Będzie Pan kandydował do gminy, czy może będzie zmiana?
Jestem samorządowcem i nie ukrywam, że były inne propozycje. Zostaję w gminie i będe kandydował tak jak przez ostanie lata ze swojego okręgu prosząc wyborców o poparcie. Decyzję taką podjąłem po konsultacji z żoną i swoimi najbliższymi kolegami i koleżankami, z którymi dzisiaj pracuje w radzie miejskiej. Chcemy zrealizować w przyszłej kadencji te ambitne inwestycje o których mówimy i piszemy. Zaraz po nowym roku chcemy rozpocząć inwestycje pod nazwą „Park Nadpiliczny”. Będzie to olbrzymie przedsięwzięcie turystyczne z którego będziemy wszyscy dumni.
Wydaje się, że wspólnie z burmistrzem Dziubą tworzycie zgrany duet. Czy chciałby Pan dalej, wspólnie realizować zamierzenia i plany?
Jestem zaszczycony tym, że mogę współpracować z takim człowiekiem jak burmistrz Mariusz Dziuba.Potwierdzam, że stanowimy zgrany duet, którego fundamentem jest 100% zaufania. Muszę tu wspomnieć, że tak naprawdę to drużyna 9 radnych na której czele stoi burmistrz i proszę mi wierzyć - w takim składzie zrealizujemy wszystkie nasze plany.