Rozdrobnienie czy aktywizacja
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 8141 razy
- Wydrukuj

Stosunkiem głosów 6 do 5 (przy 2 wstrzymujących się) rada gminy zdecydowała, że w przyszłorocznym budżecie samorządu fundusz sołecki nie zostanie wyodrębniony.
Przypomnijmy w skrócie, czym jest fundusz sołecki. To pewna kwota wyodrębniona w budżecie samorządu (decyzję o jej wydzieleniu mogą podjąć radni), która jest przeznaczona na inwestycje w poszczególnych sołectwach. I to właśnie mieszkańcy decydują, jakie zadanie będzie wykonane na terenie ich wsi. O tym, ile pieniędzy mają do dyspozycji, decyduje ogólna wysokość dochodów gminy oraz to, ile osób zamieszkuje daną miejscowość (im więcej, tym większa kwota). Oznacza to, że samorząd nie może sobie dowolnie ustalać wielkości funduszu sołeckiego.
Zdaniem wójta Marka Pietrzaka uchwalenie funduszu sołeckiego nie byłoby korzystne dla gminy Jasieniec. – Fundusz sołecki ma sens w dużych gminach, które mają znacznie większy budżet niż my. W naszym przypadku byłoby to rozdrobnienie pieniędzy inwestycyjnych. Zamiast kilku konkretnych zadań realizowalibyśmy kilkadziesiąt bardzo drobnych – uważa wójt.
Innego zdania jest natomiast radny Karol Brzeziński. – Utworzenie funduszu sołeckiego dałoby sołectwom realny wpływ na planowanie i przeprowadzanie inwestycji na własnym terenie. Według mnie jest to główny powód, dla którego fundusz ten powinien zostać ujęty w budżecie na rok 2019. Możliwość zagospodarowania takich środków umożliwi aktywizację i integrację społeczeństwa, a także przysłuży się do poprawy warunków życia mieszkańców. Jest to ogromna szansa dla mniejszych sołectw, aby na swoim terenie dokonywali najpotrzebniejszych przedsięwzięć niezależnie od planu inwestycyjnego gminy – argumentuje.
W jasienieckim urzędzie dokonano przybliżonego wyliczenia, ile wyniósłby fundusz sołecki w gminie Jasieniec w 2019 roku. Jest to kwota 478 tys. zł. Największą część tych pieniędzy miałaby do dyspozycji najludniejsza wieś, czyli Jasieniec (42 tys. zł). Na 20 tys. zł mogłyby liczyć Boglewice i Warpęsy. Najmniej, bo tylko 10 tys. zł trafiłoby do Gołębiowa.
Dominik Górecki