Policja na sesji
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 6883 razy
- Wydrukuj

Na dzisiejszej sesji rady powiatu pojawili się funkcjonariusze policji. Wezwał ich przewodniczący rady Władysław Leszek Kumorek.
Przewodniczący wezwał funkcjonariuszy w celu wyjaśnienia sprawy zaginięcia listy obecności na sesji. O schowanie jej podejrzewano jednego z radnych. Listy nie udało się odzyskać.
Dlaczego lista obecności była taka ważna? Przed sesją radnym tradycyjnie przekazano do podpisu listę obecności liczącą 21 nazwisk. Na jej podstawie przewodniczący Kumorek stwierdził, iż sesja jest prawomocna. Po rozpoczęciu obrad starosta Marek Ścisłowski odczytał jednak pismo z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, które – jak podkreślił – stwierdza, iż mandat jego głównego krytyka, Macieja Dobrzyńskiego, wygasł. W związku z tym zarówno starosta, jak i Kumorek uznali, iż Dobrzyński nie może brać czynnego udziału w sesji jako radny. Nie opuścił on jednak sali i dalej uczestniczył w obradach.
Na sali zapanowało wielkie zamieszanie. Przewodniczący ogłosił przerwę, po której radnym dano do podpisu kolejną listę – tym razem liczącą już tylko 20 nazwisk (bez nazwiska Macieja Dobrzyńskiego). Na dokumencie podpisy złożyło kilkunastu radnych, potem lista zaginęła.
Więcej informacji w najbliższym wydaniu „Jabłonki”, 20 grudnia.
dg