Zmiana planu? Tego nie ma w planie
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 8229 razy
- Wydrukuj

Wiesław Celejewski, prezes PKS Grójec, apeluje do grójeckich radnych o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP) dla działki, na której znajduje się stary dworzec?
Celejewski spotkał się z grójeckimi radnymi oraz burmistrzem Jackiem Stolarskim i jego zastępcami 10 listopada, tuż po zakończeniu sesji rady miejskiej. Prezes PKS w swoim wystąpieniu przyznał, że jego firma ma plany wobec starego dworca. Chciałaby mianowicie utworzyć w obiekcie punkt handlowo-gastronomiczny. By było to możliwe, potrzebne jest jednak dokonanie zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, na co – przynajmniej w tej chwili – władze miasta jednak zgodzić się nie chcą.
Na spotkaniu z grójeckimi samorządowcami Celejewski przekonywał, że dla spółki, która zmaga się z problemami finansowymi, każdy zysk jest ważny. Także ten pochodzący z wynajmu budynku starego dworca. – Żeby się utrzymać, musimy szukać najróżniejszych źródeł dochodu – tłumaczył Celejewski. – Gdyby budynek był w złym stanie technicznym, nie występowałbym do państwa. Oczywiście można go zburzyć, ale można też mieć z niego jakąś korzyść. Punkt gastronomiczny jest potrzebny zarówno naszym pasażerom, jak i mieszkańcom Grójca – mówił do grójeckich samorządowców.
Niepisana umowa
W grudniu 2014 roku pasażerom udostępniono nowy dworzec autobusowy. Wcześniej jednak grunt, na którym znajduje się ten budynek, PKS Grójec kupił od ratusza na preferencyjnych warunkach. Część nabytej działki spółka odsprzedała dyskontowi Jeronimo Martins, właścicielowi pobliskiego sklepu Biedronka, który urządził w tym miejscu parking dla klientów.
W ratuszu mówi się jednak, że sprzedaży gruntów PKS-owi towarzyszyła niepisana umowa, według której spółka miała wyburzyć stary dworzec. Gminie zależało na usunięciu tego, nazwijmy rzecz po imieniu, szpetnego budynku, ponieważ umożliwiłoby to przebudowę wjazdu na teren pętli autobusowej, a także poprawiłoby wygląd skrzyżowania ulic: Piłsudskiego i Laskowej.
Znakomity punkt
Szybko okazało się, że PKS nie zamierza wyburzać starego dworca. Budynek, zdaniem władz spółki, przedstawia bowiem sporą wartość. Obiekt jest w niezłym stanie technicznym, a przede wszystkim znajduje się w znakomitym punkcie. Aby przestał straszyć swoim wyglądem, konieczny byłby jedynie remont elewacji.
Zamiast prac zmierzających do usunięcia starego dworca z map Grójca, w obiekcie zaczął się remont. Jak informowało w kwietniu tego roku „Życie Grójca”, miały one związek z planami uruchomienia w obiekcie piekarni i minikawiarni. Jerzy Dobrzyński, ówczesny prezes PKS (Celejewski zajął jego miejsce w czerwcu), w rozmowie z gazetą powiedział nawet, iż jego spółka zawarła umowę z siecią piekarni Putka.
Co ciekawe, do prac remontowych przystąpiono bez odpowiednich zezwoleń. O tę kwestię zapytał 10 listopada Wiesława Celejewskiego radny Grzegorz Woźniak.
– Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. W tamtym okresie nie zajmowałem się tymi sprawami – odpowiedział wymijająco prezes.
„Kwiatek” w centrum
Władze PKS-u, jak już wspomnieliśmy, wciąż myślą o wynajęciu starego dworca na punkt gastronomiczny. Ale póki co działka, na której znajduje się obiekt, w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego figuruje jako punkt obsługi podróżnych, a nie jako punkt handlowo-usługowy.
– Albo rada zmieni plan i dopuści tam funkcję handlowo-gastronomiczną, albo będziemy nadal mieli taki „kwiatek” w centrum miasta – stwierdził Jacek Stolarski.
Burmistrz uważa, że stary dworzec jednak powinien zostać zburzony.
– Jestem przeciwko istnieniu tego budynku. Zresztą sytuacji finansowej PKS-u nie uratuje się tym jednym sklepem – powiedział.
Dominik Górecki