Kto wyremontuje kaplicę?
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 6332 razy
- Wydrukuj

Czy uda się wyremontować zabytkową kaplicę na „starym” cmentarzu?
Stan liczącej 166 lat kaplicy na grójeckim „starym” cmentarzu budzi niepokój parafian. Zwrócili się oni do proboszcza Parafii św. Mikołaja w Grójcu, Zbigniewa Sucheckiego o podjęcie kroków zmierzających do jej wyremontowania.
Kaplica rodziny Makowskich pochodzi z 1851 roku i znajduje się na wpisanej do rejestru zabytków najstarszej, wschodniej części cmentarza rzymsko-katolickiego przy ul. Mszczonowskiej w Grójcu, tzw. „starego” cmentarza. Klasycystyczny budynek kaplicy został wzniesiony przez Leonarda Makowskiego, a pod nim znajduje się rodzinny grobowiec. Po II wojnie światowej obiekt był wykorzystywany jako kaplica cmentarna. Ostatni pochówek, Jerzego Makowskiego odbył się tam 14 lat temu. Obecnie przed obiektem raz w roku, na Uroczystość Wszystkich Świętych (1 listopada) odprawiana jest msza święta. Dysponentem kaplicy są spadkobiercy rodziny Makowskich.
– W kaplicy nie odbywają się żadne obrzędy liturgiczno-kościelne – mówi Zbigniew Suchecki, proboszcz parafii św. Mikołaja w Grójcu. – Z roku na rok jej stan się pogarsza, a parafia nie jest jej właścicielem, aby móc przeprowadzić remont. Dzisiaj stajemy przed dylematem co dalej.
W związku z faktem, że wspomniana kaplica jest częścią zabytkowego cmentarza, jej remont musi być poprzedzony zgodą Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Warszawie. Z wnioskiem o remont może jednak wystąpić dysponent kaplicy, czyli w tym wypadku spadkobiercy rodziny Makowskich.
– Udało mi się dotrzeć do jednego ze spadkobierców wspomnianej kaplicy – dodaje ks. Zbigniew Suchecki. - Ma on porozmawiać z resztą rodziny, co dalej z tym obiektem. Jeśli obecnie nie podejmiemy żadnych kroków, może się okazać, że za kilka lat budynek się zawali.
Jeśli rodzina podejmie decyzję o przekazaniu kaplicy na rzecz Parafii św. Mikołaja w Grójcu, wtedy będzie ona mogła wystąpić z wnioskiem o remont do konserwatora zabytków. Makowscy w tym przypadku nadal będą mogli korzystać ze znajdującego się pod nią rodzinnego grobowca. Innym scenariuszem jest wystąpienie z wnioskiem o remont przez spadkobierców, a parafia będzie jednym z inwestorów .
– Mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć do reszty spadkobierców, których w mojej ocenie jest co najmniej trzech – mówi Jerzy Makowski, jeden z dysponentów kaplicy. – Jestem za tym, aby pomóc społeczności lokalnej. Będę się starał doprowadzić do remontu tego obiektu.
Ks. Proboszcz Zbigniew Suchecki nie ukrywa, że jest dobrej myśli i ma nadzieję, że uda się doprowadzić do wyremontowania zabytkowej kaplicy, która jest nierozerwalnie wpisana w wizerunek „starego” cmentarza. Decyzję prawdopodobnie zapadną najwcześniej wiosną przyszłego roku.
KO