Linia 2x400 kV: referenda niepotrzebne?
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 6180 razy
- Wydrukuj

Działacze Społecznej Grupy Koordynacyjnej Kozienice–Ołtarzew proponują, by w trzynastu gminach odbyły się referenda w sprawie budowy linii 2x400 kV. Do zainteresowanych urzędów trafiły już odpowiednie petycje.
Społeczna Grupa Koordynacyjna (SGK) to grupa osób sprzeciwiających się propozycjom budowy linii 2x400 kV w tzw. wariancie zgodnym z obecnie obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego województwa mazowieckiego. Przypomnijmy, że według tego dokumentu inwestycja miałaby powstać m. in. na terenach gmin Jasieniec, Grójec oraz Tarczyn.
Szansa na konsultację
Petycja, którą członkowie SGK wysłali do radnych, zawiera także propozycję treści pytań, na jakie mieliby odpowiedzieć mieszkańcy podczas referendum. Brzmią one (na przykładzie pisma do rady miejskiej w Grójcu):
„Na podstawie art. 4 ust. 2 pkt 9 specustawy przesyłowej, do wniosku o wydanie decyzji o ustaleniu lokalizacji strategicznej inwestycji w zakresie sieci przesyłowej inwestor załącza opinię właściwego miejscowo zarządu województwa, zarządu oraz wójta (burmistrza, prezydenta miasta), tym samym:
a) Czy jesteś za wydaniem przez Burmistrza NEGATYWNEJ opinii dotyczącej „Zamieszczenia we wniosku o wydanie decyzji o ustaleniu lokalizacji strategicznej inwestycji”, w sprawie linii 2x400 kV Kozienice Ołtarzew na terenie Gminy Grójec.
b) Czy jesteś za wydaniem przez Burmistrza Grójca NEGATYWNEJ opinii dotyczącej „Umiejscowienia w decyzji o ustaleniu lokalizacji strategicznej inwestycji” linii 2x400 kV Kozienice Ołtarzew na terenie gminy Grójec”.
Natomiast w uzasadnieniu petycji czytamy m. in.: „Naszym zdaniem obecnie pojawiła się szansa na skonsultowanie społeczne stanowisk wyrażanych w opiniach przez Wójtów i Burmistrzów. Nie można takich decyzji podejmować bez elementarnych prób porozumienia się ze społecznością lokalną”.
Czy to potrzebne?
Wiceburmistrz Grójca Karol Biedrzycki nie jest przekonany o konieczności przeprowadzenia referendum. Gmina zajęła już bowiem oficjalne stanowisko w sprawie budowy linii na terenie gminy Grójec.
– Podkreślam, że jesteśmy przeciwni budowie linii 2x400 kV na terenie gminy Grójec. I nic w tej sprawie się nie zmienia – zapewnia. – Organizacja referendum to także koszty związane z jego realizacją. Wydatkowanie środków budżetowych w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych w mojej opinii nie jest potrzebne – dodaje.
Sprawa organizacji referendum w gminie Grójec nie jest oczywiście zamknięta. Kwestię przedyskutują w najbliższym czasie grójeccy radni. I to do nich będzie należeć ostateczna decyzja. Podejmą ją najwcześniej w sierpniu, gdyż wtedy prawdopodobnie odbędzie się następna sesja. – Petycja trafiła do nas tuż przed ostatnią sesją, więc nie było czasu, żeby się z nią dobrze zapoznać. Będziemy ją teraz wspólnie analizować – zapowiada wiceprzewodnicząca rady miejskiej w Grójcu Grażyna Stolarska.
Petycja odrzucona
28 czerwca petycję o zorganizowanie referendum odrzucili radni gminy Tarczyn. Z kolei burmistrz Tarczyna Barbara Galicz przedstawiła na piśmie swoje stanowisko, w którym „stanowczo sprzeciwia się budowie linii 400 kV Kozienice – Ołtarzew na terenie gminy Tarczyn. […]”. W swym oświadczeniu podkreśliła również, że przedstawiciele tarczyńskiego samorządu brali udział w demonstracjach przeciwko planowanej trasie przebiegu linii.
Taką samą decyzję podjęli 11 lipca radni gminy Jasieniec. Wcześniej rada otrzymała pisemne stanowisko wójta Marka Pietrzaka w kwestii budowy linii 400 kV. Włodarz sprzeciwia się temu, by inwestycja powstała na terenie gminy Jasieniec. Radni uznali zatem, że referendum nie jest potrzebne, a pisemne zapewnienie wójta Pietrzaka im wystarczy. „Organizacja referendum w tej sprawie wiązałaby się z niepotrzebnym i niegospodarnym wydatkowaniem środków budżetowych w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych” – czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Radni, argumentując swoją decyzję, powołali się także na opinię prawną radcy prawnej Hanny Zarańskiej, która twierdzi, że podjęcie uchwały w takim kształcie, jak proponowała SGK, mogłoby spowodować, że wojewoda mazowiecki uzna ją za nieważną.
Przypomnijmy, iż mieszkańcy zainteresowanych gmin do końca lipca mogą składać do Mazowieckiego Biura Planowania Regionalnego (MBPR) wnioski o zmianę Planu Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Mazowieckiego.
Dominik Górecki