Wody i problemów mają pod dostatkiem
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 10238 razy
- Wydrukuj

Ostatnie intensywne opady deszczu przysporzyły nieco pracy strażakom. Natomiast dla rolników nadmiar wody to już duży problem.
W związku z intensywnymi opadami deszczu strażacy w ostatnim czasie interweniowali 6-krotnie (stan na dzień 5 maja, godzina 9:30). Trzykrotnie musieli wypompowywać wodę z zalanych piwnic. Tyle samo razy usuwali wodę z dróg – dwukrotnie byli wzywani na niewielką ulicę Kwiatu Paproci w południowo-wschodniej części Grójca (okolice ulicy Zbyszewskiej), natomiast jeden raz na drogę w Starej Warce.
Nadmiar wody nie sprzyja również wykonywaniu w sadach zabiegów agrotechnicznych takich jak opryskiwanie drzew. W wielu miejscach utworzyły się wodne zastoiska, które bardzo utrudniają lub wręcz uniemożliwiają przejazd przez pole. A tymczasem opryskiwać trzeba. Efektem dużej wilgoci o tej porze roku są bowiem silne infekcje parcha jabłoni.
Problem z przejazdem to niestety nie jedyna bolączka sadowników spowodowana ostatnimi ulewami. Wielu plantatorów musiało ratować swoje uprawy, wypompowując wodę z sadów. W innym wypadku systemy korzeniowe drzew i innych roślin, pod którymi utworzyły się zastoiska, mogą uleć dużym uszkodzeniom lub nawet obumrzeć. „Woda zalewająca glebę wypiera z niej powietrze, a wraz z nim tlen niezbędny do oddychania korzeni i życia fauny glebowej oraz mikroorganizmów, które współżyją z korzeniami lub uaktywniają składniki pokarmowe, aby stały się dostępne dla korzeni” – wyjaśnia ten proces prof. dr hab. Augustyn Mika z ISK Skierniewice na łamach „Informatora Sadowniczego”.
Dominik Górecki