Znaleziono szczątki mężczyzny. Czy służby dowiedzą się, kim był?

Szczątki znaleziono 25 września w Woli Starowiejskiej na terenie nieużytków rolnych sąsiadujących z lasem. Odkryli je myśliwi. Szkielet nie był kompletny – brakowało w nim  żuchwy oraz kości udowej. Na niektórych kościach znajdowała się jeszcze tkanka miękka oraz fragmenty ubrania.Podczas przeszukania miejsca odkrycia zwłok śledczy nie znaleźli brakujących kości. Istnieje prawdopodobieństwo, że mogły je zabrać zwierzęta. Co bardziej istotne, nie udało się wówczas uzyskać też żadnych dokumentów lub innych śladów, które pomogłyby ustalić tożsamość tej osoby.
Szczątki trafiły do Zakładu Patomorfologii w Radomiu. Zdaniem lekarza przeprowadzającego oględziny należały one do mężczyzny w wieku 60 lat lub starszego. Na kościach nie znaleziono żadnych śladów urazów mechanicznych, które mogłyby wskazywać na morderstwo. Ze wstępnych ustaleń specjalistów wynika również, że ciało musiało leżeć tam przez kilka miesięcy. Wciąż czekamy jednak na ostateczną opinię lekarską w tej sprawie.
Trwa postępowanie policyjne mające na celu ustalenie tożsamości osoby znalezionej w Woli Starowiejskiej. Przeszukiwane są m. in. bazy osób zaginionych. Na razie bez konkretnego rezultatu. Tomasz Kulpa, szef prokuratury rejonowej w Grójcu, przyznaje, że jeśli nie pojawią się nowe fakty w tej sprawie, zidentyfikowanie zwłok będzie bardzo trudne.
Niewykluczone też, że szczątki należały do pracownika sezonowego z Polski lub Ukrainy, którzy często przebywają na terenie powiatu grójeckiego bez meldunków czy zezwoleń na pracę. W wielu przypadkach też nie informują swoich bliskich o miejscu swojego pobytu.

Dominik Górecki