Nie chcą już mieć straży miejskiej
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 16361 razy
- Wydrukuj
Za tydzień zakończy swoją działalność Straż Miejska w Mogielnicy. Tak podczas ostatnich obrad zadecydowała część radnych.
Losy straży miejskiej w Mogielnicy ważyły się od grudnia ubiegłego roku. Podczas ostatnich obrad w 2015 roku przegłosowano uchwałę w sprawie zasięgnięcia opinii Komendanta Wojewódzkiego Policji na temat likwidacji jednostki. Ten wypowiedział się w sprawie negatywnie. Podobne stanowisko przedstawiła grójecka policja. Opinie te nie były jednak wiążące dla Rady Miejskiej w Mogielnicy.
Podczas wtorkowych obrad, 15 marca przegłosowano uchwałę w sprawie likwidacji Straży Miejskiej. Za opowiedziało się ośmiu radnych, pięcioro było przeciw, od głosu wstrzymało się dwoje rajców.
Z wnioskiem o likwidację jednostki wystąpił przewodniczący Rady Miejskiej w Mogielnicy, Jan Tkaczyk.
- Z początkiem nowego roku straż miejska nie może używać fotoradarów – argumentował swoją decyzję przewodniczący rady. – Samorząd nie może dokładać do funkcjonowania tej jednostki.
Straż Miejska w Mogielnicy powstała w 2011 roku. Po czterech latach funkcjonowania jednostka zostaje rozwiązana. Uchwała wchodzi w życie po 14 dniach od jej podjęcia. Jeśli nie zostanie zaskarżona u wojewody, to od 30 marca straż miejska przestanie istnieć.
- Z przykrością stwierdzam, że rada podjęła błędną decyzję – mówi Sławomir Chmielewski, burmistrz Mogielnicy. – Teraz dużą częścią obowiązków będzie obarczona policja. Oszczędności z likwidacji jednostki są pozorne.
W związku z brakiem możliwości dokonywania pomiarów prędkości ze straży miejskiej zostało zwolnione pięć osób, które zajmowały się „obróbką” mandatów, co miało zmnieszyć koszty utrzymania jednostki.
- Dopóki straż miejska miała możliwość posługiwania się fotoradarem to wpływów z mandatów było więcej niżeli wydatków na straż - komentuje Chmielewski.
Samorząd zakładał, że w tym roku do budżetu wpłynie ok. 48 000 zł środków z mandatów nakładanych za np. nielegalne wylewanie szamb.
Mimo podjęcia uchwały część radnych oraz obecnych na sali mieszkańców nie kryła niezadowolenia z decyzji ośmiu rajców. Burmistrz Chmielewski zapewnił nas, że nie pozostawi funkcjonariuszy bez pracy. Planuje zatrudnić ich do ”obsługi” programu 500+. Natomiast samochód prawdopodobnie trafi do jednej z jednostek znajdującej się w strukturach Urzędu Miasta i Gminy w Mogielnicy.
Paulina Omen – Klepacz