Co będzie z mieszkańcami hotelu pielęgniarek?
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 12409 razy
- Wydrukuj
Mieszkańcy tzw. hotelu pielęgniarek przy ul. Mogielnickiej w Grójcu otrzymali pisma od Starostwa Powiatowego z których wynika, że mają do końca czerwca opuścić lokale. Budynek pójdzie pod młotek?
Mieszkańcy ponad trzydziestu lokali z końcem kwietnia otrzymali pisma, z których wynika, że do końca czerwca mają zdać klucze od wynajmowanych pomieszczeń. Starostwo Powiatowe w Grójcu chce sprzedać budynek, ponieważ rocznie dokłada do niego 100 tysięcy złotych.
Obiecane – zabrane ?
Budynek kiedyś pełnił funkcję hotelu dla pracowników Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Grójcu. Teraz zamieszkują w nim rodziny również nie związane zawodowo ze służbą zdrowia.
Mieszkańcy powołują się na pismo z przed ośmiu lat z którego wynika, że zarząd powiatu rozważa sprzedaż lokali osobom je zamieszkującym. W maju 2013 roku ówczesne władze powiatu zobowiązały się do sprzedaży pomieszczeń w pierwszej kolejności mieszkańcom. Zwracają również uwagę na rozmowy z lutego bieżącego roku, podczas których zapewniani byli, że umowy najmu będą przedłużone.
- Zostaliśmy postawieni pod ścianą - mówi Joanna Lange. – Każdy z nas zawiązał sobie tutaj rodziny. Dwa miesiące to zbyt krótki czas na organizację innego miejsca zamieszkania.
Bomba z opóźnionym zapłonem
Budynek został wstępnie wyceniony na 1,5 mln złotych. Władze powiatu zwracają uwagę na zbyt wysokie koszty utrzymania nieruchomości oraz jej fatalny stan techniczny, który zagraża mieszkańcom.
- Utrzymanie hotelu pielęgniarek kosztuje nas ponad 253 000 złotych rocznie z czego mieszkańcy pokrywają w ramach czynszów kwotę 212 000 złotych – mówi Dariusz Piątkowski, wicestarosta powiatu grójeckiego. – To jest niegospodarność, ponieważ my do tego budynku dokładamy.
Na wspomniane 100 tysięcy złotych składają się również zaległości we wpłatach czynszów od części mieszkańców, którzy mimo długów nadal przebywają w lokalach. Wiele mieszkań jest również pustych.
- To jest budynek hotelowy, a mieszkańcy nigdy nie mieli umów na czas nieokreślony – dodaje Marek Ścisłowski, starosta powiatu grójeckiego. – Ten budynek jest bombą z opóźnionym zapłonem. Boimy się o osoby w nim mieszkające.
Mieszkańcy spotkali się już kilkakrotnie z władzami powiatu w celu omówienia problemu.
Szansa na porozumienie
W związku z obietnicą sprzedaży mieszkań ich lokatorom, nie starali się oni by szukać sobie innego lokum. Przeprowadzili również remonty pomieszczeń, wymieniając okna, kładąc nowe podłogi itp.
- Robiliśmy to z myślą, że mieszkania będą kiedyś nasze - mówi Bogusława Szymańska. - Ogólne części budynku są w złym stanie, ale nasze mieszkania są w wielu przypadkach odnowione i zadbane.
Władze powiatu grójeckiego w ubiegłym roku zleciły projektantowi wykonanie dokumentacji na podstawie, której możliwe byłoby przekształcenie hotelu w lokale mieszkalne. Jak się później okazało budynek nie spełnia norm, według których byłoby to możliwe do wykonania. W obecnej chwili powiat może sprzedać budynek w drodze przetargu jako lokale niemieszkalne. Mieszkańcy mogliby stanąć do przetargu tylko w chwili zawiązania wspólnoty mieszkaniowej. Po rozmowach z mieszkańcami władze powiatu zobowiązały się do zasięgnięcia opinii prawników jaka byłaby możliwość przekazania za opłatą budynku mieszkańcom. Pojawiła się również propozycja, aby budynek wraz z mieszkańcami został sprzedany miastu Grójec, którego władze mogłyby niezamieszkałe lokale zaadaptować na mieszkania komunalne. Władze powiatu skłonne są również wydłużyć termin opuszczenia lokali do końca roku.
Jedno jest dzisiaj pewne, mieszkańcy zrobią wszystko, aby pozostać w tzw. hotelu pielęgniarek. Nie wyobrażają sobie mieszkania w innym miejscu.
Paulina Omen - Klepacz