Śmierdzący prezent
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 8284 razy
- Wydrukuj
Kilka tysięcy litrów podrzuconych odpadów w Dużym Dole k. Grójca.
Z początkiem ubiegłego tygodnia (11 maja) na działce w Dużym Dole ujawniono tysiące litrów niebezpiecznych substancji. Jak relacjonuje jeden z mieszkańców miejscowości, podrzucone środki zauważyli spacerujący po okolicy mieszkańcy.
Na miejsce wezwano policję oraz przedstawicieli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy dokonali oględzin miejsca zdarzenia. Jak się okazało, na terenie po byłym zakładzie farb i lakierów porzucono cztery mauzery o pojemności 1000 litrów i osiem beczek metalowych o pojemności 200 litrów, w sumie 5600 litrów niebezpiecznych substancji. Część z nich uległa rozszczelnieniu, przez co odpady wylały się na utwardzony teren, tworząc rozlewiska.
Pobrano próbki z uszkodzonych pojemników do analizy jakościowej. Ze wstępnych ustaleń wynika, że są to odpady farb i lakierów, które mogą zawierać substancje niebezpieczne. Grójecka policja z uwagi na dobro śledztwa nie chce w obecnej chwili ujawnić kulis sprawy.
To kolejne takie zdarzenie na terenie powiatu grójeckiego. Kilka tygodni temu Prokuratura Rejonowa w Grójcu wydała postanowienie o zabezpieczeniu majątkowym na mieniu mężczyzny, mieszkańca Pniew, w wysokości ponad 1,3 mln złotych. 65-latek na terenie swojego gospodarstwa składował niebezpieczne substancje, 16 mauserów o pojemności 1000 litrów, 8 dwustulitrowych beczek, oraz 24 20-litrowe wiadra z odpadami. Mężczyzna dodatkowo utylizował substancje, wylewając je na swoje pole w sąsiedniej miejscowości. Mężczyzna w ten sposób może stracić dorobek życia.
Grójecka policja ponownie ostrzega właścicieli gruntów oraz magazynów przed oszustami, zajmującymi się nielegalnym pozbywaniem się odpadów poprodukcyjnych, niebezpiecznych, toksycznych i rakotwórczych. Firmy wynajmują magazyny i inne nieruchomości, w których później gromadzone są odpady. Po wypełnieniu takiego obiektu odpadami wynajmujący znika, pozostawiając kłopotliwy ładunek właścicielom, na których później spoczywa obowiązek kosztownej utylizacji. To niejednokrotnie wydatek rzędu nawet kilku milionów złotych. Nie zapominajmy też o środowisku, które w wyniku takich działań często zostaje poważnie zdegradowane. Podobnie jest w sytuacji podrzucenia odpadów na działkę w Dużym Dole. Jeśli policja nie ustali sprawców, to kosztami utylizacji obciążony będzie właściciel gruntu. Policja apeluje o doglądanie również opuszczonych czy oddalonych działek, które mogą być łakomym kąskiem dla potencjalnych sprawców.