Czy zachowek można ominąć ?
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 18802 razy
- Wydrukuj
Są sytuacje życiowe, które niejednokrotnie wymagają podjęcia drastycznych środków prawnych w celu zabezpieczenia na wypadek śmierci niektórych tylko spadkobierców. Sytuacja taka może powstać np. gdy zamożna osoba ma dzieci z kilku małżeństw, a niektóre nie wykazują innego zainteresowania, aniżeli kolejnym majątkiem.
Jak więc zabezpieczyć spadkobierców przed żądaniem ze strony innych uprawnionych z tytułu zachowku ? Prawo stwarza w tym zakresie pewne możliwości. Jednym z nich jest zawarcie umowy o zrzeczenie się dziedziczenia – wówczas zrzekający się oraz jego zstępni, których obejmuje zrzeczenie się dziedziczenia, będą mogli zostać wyłączeni od dziedziczenia, tak jakby nie dożyli otwarcia spadku. Najlepiej taką umowę zawierać z obdarowanymi jeszcze za życia darczyńcy /przyszłego spadkodawcy/ wraz z rozporządzeniem. Innym, będzie zawarcie umowy dożywocia. Nabywca nabędzie własność nieruchomości, ale będzie musiał zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie. Majątek, który „wyszedł” z majątku przyszłego spadkodawcy nie wchodzi do wyliczeń wysokości zachowku. Można rozważyć również zaspokojenie osób uprawnionych do zachowku poprzez ich obdarowanie, powołanie ich do spadku lub uczynienie na ich rzecz zapisów – o wartości takiej jak wartość zachowku, który by tym osobom przysługiwał. Wierzytelność pieniężna wejdzie w grę dopiero wtedy, gdy uprawniony nie otrzyma należnego mu zachowku w żadnej z ww. postaci (roszczenie o pełny zachowek) albo gdy uzyskana korzyść nie pokryje w pełni wartości jego zachowku (roszczenie o uzupełnienie zachowku). Prawo dopuszcza również wydziedziczenie (poprzez stosowne oświadczenie w testamencie) osoby uprawnionej do dziedziczenia, z tym, że zasadniczo zstępni /dzieci/ wydziedziczonego zstępnego będą uprawnieni do zachowku, chociażby przeżył on spadkodawcę. Są jeszcze inne możliwości i wszystkie dają pewną szansę na nich odpowiednie zastosowanie wobec tych „chętnych do zachowku”, którzy nie kwapią się do pomocy za życia przyszłego spadkodawcy.
Każde z rozwiązań niesie ze sobą określone ryzyka, które jednak można zmniejszyć albo całkowicie wyłączyć, zasięgając konsultacji radcy prawnego.
Artur Zawolski, radca prawny
Paweł Kierończyk, radca prawny