Oświatowa kula u nogi
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 5724 razy
- Wydrukuj
Radni piszą do najwyższych władz, wyrażając niezadowolenie z wysokości oraz sposobu naliczania subwencji oświatowej otrzymywanej przez gminę Grójec.
Rada Miejska w Grójcu zajęła stanowisko dotyczące finansowania oświaty w gminie Grójec. Za uchwałą tej sprawie opowiedziało się trzynastu z szesnastu obecnych na sali radnych (przeciw byli radni z ramienia Prawa i Sprawiedliwości). Dokument zostanie przesłany do prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Prezesa Rady Ministrów, Marszałków Sejmu i Senatu RP, posłów i senatorów z województwa mazowieckiego, Ministra Edukacji Narodowej, samorządów powiatowych i gminnych z terenu powiatu grójeckiego.
– Uchwała jest inicjatywą radnych – mówi Karol Biedrzycki, przewodniczący rady miejskiej w Grójcu – Wiele samorządów podejmuje podobne działania, aby wyrazić swoją dezaprobatę do sposobu naliczania subwencji oświatowej. W powiecie grójeckim podobnie postąpili radni z gminy Mogielnica.
Jak czytamy w uchwale „Uznając za priorytetową rolę oświaty i edukacji w przygotowanie młodego pokolenia do życia we współczesnym świecie konieczna jest potrzeba efektywniejszego gospodarowania środkami z budżetu państwa na realizację przez gminę zadań oświatowych. Podjęte ostatnio przez Rząd RP działania zmusiły samorządy do podjęcia działań zmierzających do zapewnienia wystarczających środków na realizację przez gminę zadań publicznych, a w szczególności zadań oświatowych. Niestety skala podwyżek dla nauczycieli, jak i pracowników administracji w ciągu ostatnich dwóch lat oraz system osiągania średnich wynagrodzeń, bez zapewnienia wystarczających środków na ten cel, prowadzi do załamania finansów wielu samorządów, a kierowane środki na oświatę spoza subwencji oświatowej przeznaczane są nie na rozwój bazy oświatowej, lecz na płace dla nauczycieli i pozostałej kadry oświatowej.”
Samorząd Grójca obecnie dopłaca do otrzymanej subwencji połowę środków. Takie rozłożenie sił pozwana na pokrycie wszystkich wydatków związanych z funkcjonowaniem oświaty. Dla przykładu w roku ubiegłym subwencja z budżetu Państwa wyniosła nieco ponad 20,6 mln złotych, a samorząd dopłacił 18,9 mln złotych. Dodając do tego dotacje z państwa ok. 1,7 mln złotych oraz wpłaty rodziców za wychowanie przedszkolne oraz zwroty z innych gmin (0,78 mln złotych), w sumie koszty oświaty w roku ubiegłym wynosiły ok. 42 mln złotych. W bieżącym roku wydatki te są o 3,9 mln złotych wyższe, mimo, że subwencja państwa pozostała na podobnym poziomie. Dla porównania, wydatki ogółem na oświatę w 2016 roku wynosiły ok. 32,7 mln złotych. „Jak wynika z powyższego w chwili obecnej Gmina Grójec zmuszona jest do zabezpieczenia w swoim budżecie ponad 40 mln zł, co nie tylko hamuje rozwój inwestycyjny JST, ale przekłada się również na wiele dziedzin życia społecznego i gospodarczego”, piszą radni.
Radni wnioskują, aby kwota subwencji została urealniona do rzeczywistych wydatków na oświatę ponoszonych przez samorząd, a także objęła swoim zakresem edukację przedszkolną (obecnie na samorządach spoczywa obowiązek bezpłatnego upowszechniania wychowania przedszkolnego). Zaznaczają także, że podwyżki dla nauczycieli nie były konsultowane z samorządami, a to finalnie na ich barkach spoczął obowiązek ich opłacenia. Jak podkreślają rajcy, wydatki na oświatę pochłaniają lwią część budżetu gminy, uniemożliwiając przeprowadzenie realizację zadań poza oświatowych, to wywołuje niezadowolenie społeczne.