Uwaga na oszustów! Sprzedali sadownikowi wodę zamiast paliwa
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 13925 razy
- Wydrukuj
Uwaga na oszustów, którzy zamiast paliwa sprzedają wodę. Sadownik z terenu gminy Pniewy stracił blisko 3 tysiące złotych.
- Rozmawiali ze mną jak byśmy się znali – mówi mieszkaniec gminy Pniewy. – Wszystko było tak zorganizowane, aby zdobyć moje zaufanie.
Dwóch mężczyzn przyjechało do gospodarstwa mieszkańca gminy Pniewy białym busem, prawdopodobnie był to Mercedes Sprinter na lubuskich numerach rejestracyjnych. W domu zastali mamę gospodarza, która udostępniła jego numer telefonu. W międzyczasie mężczyznom podczas rozmowy z kobietą udało się dowiedzieć jak ma on na imię. Potem zadzwonili do niego przedstawiając się jako znajomi jego znajomego z informacją, że mają na sprzedaż paliwo w dobrej cenie (2,90 zł za litr). Gospodarz na obecną chwilę nie potrzebował paliwa, ale skontaktował mężczyzn ze swoim bratem. Ten kupił kontener paliwa – 1000 litrów.
- Mężczyźni doskonale orientowali się w terenie – relacjonuje brat oszukanego. – Bez problemu trafili do mojego brata.
Na miejscu zaprezentowali paliwo. Po odkręceniu kranika z kontenera leciała ropa. Jak się później okazało paliwo znajdowało się w niewielkiej części pojemnika w foliowym balonie. Pozostałą część kontenera wypełniała zabarwiona na żółto woda.
- Górny korek pojemnika był mocno dokręcony – dodaje brat poszkodowanego. – Mężczyźni zapewnili, że kolejnego dnia dowiozą fakturę za zakup i przy okazji odbiorą kontener.
Niestety mężczyźni już się nie pojawili, a poszkodowany sadownik chwilę po opuszczeniu posesji przez „naciągaczy” odkręcił górny korek pojemnika w którym była woda. Stracił prawie 3 tysiące złotych. Na policję sprawy nie zgłaszał, ale opowiada o zajściu swoim znajomym.
Policja prosi o rozsądek. Mężczyźni mogą pojawić się u innych gospodarzy.
- W każdym przypadku, gdy ktoś podaje się za pracownika jakiejś instytucji czy firmy, spróbujmy tam zadzwonić i sprawdzić, czy rzeczywiście kogoś do nas wysłali.- mówi Agnieszka Wójcik z grójeckiej policji. - Poprośmy przybysza o to, by się wylegitymował. Jeśli ma uczciwe zamiary, nie będzie miał nic przeciwko temu.
Policja apeluje również o zgłaszanie takich przypadków.
Paulina Omen-Klepacz