Jabłek coraz mniej, a ceny coraz wyższe
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 10763 razy
- Wydrukuj
Takiej sytuacji na rynku jabłek jeszcze nie było. Wiosenne przymrozki skutecznie ograniczyły produkcję w większości europejskich państw.
Straty w takich krajach jak Belgia, która była naszym konkurentem w dostawach na rynki wschodnie sięgnęły nawet 75%, w Austrii ponad 50%, w Niemczech 44%. W odróżnieniu do roku 2007, gdzie głównie Polska ucierpiała na przymrozkach, w minionym roku z 13 liczących się unijnych producentów aż 12 krajów zanotowało dużo mniejsze zbiory.
Niskie zbiory spowodowały wzrost cen na rynku krajowym oraz zagranicznym, a w ślad za tym spodziewano się dużo mniejszego popytu. Handlowcy liczyli, że wyższe ceny spowodują spadek zainteresowania owocami, a co za tym idzie stopniowe wyrównywanie braków produkcyjnych. Tak się jednak nie stało.
W najnowszym zestawieniu zapasów jabłek w Europie opublikowanym przez Światowe Stowarzyszenie Producentów Jabłek i Gruszek (WAPA) na dzień 1 stycznia 2018 jabłek jest mniej z porównywalnym okresem 2017 roku o 26,9%. Statystyka ta pokazuje, że pomimo wyższych cen surowca zapasy topnieją jeszcze bardziej niż się tego spodziewano. 1 listopada ubiegłego roku były oceniane na -24,7 % rok do roku.
Na taką sytuację może mieć wpływ kilka czynników. Pierwszy to słabsza jakość owoców, które zamiast do handlu detalicznego w większym stopniu jak w poprzednich latach trafiają do przetwórstwa, który również cierpi na brak surowca. Drugim czynnikiem powodującym popyt na jabłko jest cena pozostałych owoców, gdzie banan jest oferowany w okolicy 5 zł za kg, a winogrona 7-8 zł za kg. W tych warunkach jabłko nadal pozostaje jednym z najtańszych owoców na półkach sklepowych.
Pikanterii sytuacji dodaje fakt, że zaczyna się okres największego eksportu jabłek. W poprzednich latach w miesiącach takich jak marzec-kwiecień oraz maj eksport był na poziomie 120 – 170 tys. ton miesięcznie. Kończą się zapasy w krajach takich jak Rumunia, Bułgaria, Niemcy, Serbia, Mołdawia, Ukraina. Popyt na nasze jabłka powinien być z tygodnia na tydzień coraz większy. Klienci również nie mają alternatywy zakupu tańszych owoców. W całej Europie jest drogo.
Warto też wspomnieć, że w związku z rosyjskim embargiem uruchomiony został program bezpłatnej dystrybucji. Z tak zwanego wycofania będzie można otrzymać wsparcie do blisko 75 tys. ton owoców co również pogłębi deficyt.
Powyższe powoduje uzasadnione oczekiwania wzrostu cen jabłek. Już dzisiaj firmy handlowe płacą brutto od 1,6 zł za idareda do nawet 2,5 zł za galę za kg jabłka deserowego. Za tak zwany suchy przemysł ceny brutto osiągają wartości 1,1 zł, a jabłek do obierania nawet do 1,5 zł za kg. Taki rok może się długo nie powtórzyć i dobrze by było, aby producenci mogli odłożyć pieniądze na słabsze lata.