Mozart zabrzmiał nad Błędowem
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 12564 razy
- Wydrukuj
Koncert „Ogród Ożywiony. Mozart nocy letniej” w wykonaniu orkiestry i śpiewaków Warszawskiej Opery Kameralnej oraz młodych polskich solistów zainaugurował Teatr Ogrodowy w Błędowie.
Piątkowy koncert (pierwszego lipca)przyciągnął tłumy – nie tylko mieszkańców gminy Błędów, ale i gości z całego kraju i z zagranicy. Podczas godzinnego występu, którego reżyserem był Jerzy Lach, przybyli mogli wysłuchać 14 utworów Wolfganga Amadeusza Mozarta, m. in. słynną arię Figara „Non piu andrai” z opery „Wesela Figara” w wykonaniu solisty Wojciecha Gierlacha.
Na uwagę zasługuje też samo miejsce, gdzie w piątkowy wieczór zabrzmiały utwory Mozarta. Teatr Ogrodowy znajduje się bowiem na terenie zabytkowego zespołu dworsko-parkowego w Błędowie.
Dwór wraz z otaczającym go parkiem powstał staraniem rodziny Walickich na początku XIX wieku. Przez prawie 140 lat swojego istnienia, do czasu zakończenia II wojny światowej, był on własnością prywatną. Należał m. in. do Jana Chryzostoma Kijewskiego, fundatora kościoła św. Józefa w Błędowie, a potem – do 1945 roku – do rodziny Stankiewiczów.
Po wojnie pałac wraz z przyległymi dobrami stał się częścią Państwowego Gospodarstwa Rolnego. W 1968 roku obiekt przejął Uniwersytet Warszawski z zamiarem urządzenia w nim Domu Pracy Twórczej. Uczelni zabrakło jednak pieniędzy na zrealizowanie tego zadania, wobec czego przekazała go we władanie Prokuraturze Generalnej. W 1987 roku Prokuratura rozebrała zniszczony pałac do fundamentów celem jego odbudowy. Ale i tym razem na przeszkodzie w realizacji planowanej inwestycji stanął brak środków finansowych. Przez wiele następnych lat obiekt niszczał.
Nie doszłoby do tego urzekającego koncertu, gdyby nie rodzina Kapuścińskich, animatorów fundacji artystycznej Arts Gate/Arts Garden, a jednocześnie obecnych właścicieli zespołu dworsko-parkowego w Błędowie. Kilka lat temu rozpoczęli oni mozolne starania nad przywróceniem temu zabytkowi przedwojennej świetności. Choć do zakończenia tego procesu droga jeszcze daleka, efekty tej pracy widać już gołym okiem – w starej oborze dziś działa elegancka kawiarnia, a w miejscu, gdzie jeszcze nie tak dawno rosły chaszcze, istnieje piękny ogród.
Jak zapowiedział Marek Kapuściński, błędowski park stanie się przystanią dla młodych polskich artystów, a piątkowy koncert nie będzie ostatnim wydarzeniem kulturalnym, jakiego byliśmy świadkiem w tym miejscu.
Dominik Górecki