Background Image
Previous Page  12 / 16 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 12 / 16 Next Page
Page Background

12

REGION

Mam na myśli artykuł pt. „Odwra-

canie kota ogonem”, który dotyczył

rzekomego prostowania informacji

na temat tego, komu

zawdzięczamy

obecne zmiany w przepisach o za-

trudnianiu cudzoziemców. Odpo-

wiedź jest bardzo prosta: Prawu i

Sprawiedliwości, które wprowadzi-

ło bardzo niekorzystne przepisy od

1 stycznia 2018r.

Działając w polity-

ce, trzeba mieć odrobinę kręgosłupa

moralnego i wziąć odpowiedzialność

za decyzje swojej partii, a nie obwi-

niać osoby, które nie mogły mieć re-

alnego wpływu z racji przynależności

do obozu opozycji.

Niemal rok temu na łamach lokal-

nych gazet został opublikowany mój

artykuł pt. „Kto zarobi na pracowni-

kach z Ukrainy”, w którym dobitnie

starałem się pokazać zmiany, które

PiS wówczas proponował, a które dziś

stały się już niestety faktem i każdy na

własnej skórze przekona się jak obec-

na władza dba o swoich obywateli. Jak

rzekomo ułatwia im procedury i rze-

komo zmniejsza biurokrację.

Najśmieszniejsze jest to, kiedy zago-

rzali zwolennicy PiS-u widząc dziś

realne widmo braku pracowników

w nadchodzącym sezonie pytają: co

M. Maliszewski zrobił w tej sprawie?

Przecież powinni pytać: co zrobił

obóz rządzący w składzie M. Suski,

S. Karczewski, D. Bąk, W. Kumorek?

Przecież to ludzie z tego terenu, któ-

rzy mają pełnię władzy w powiecie i

państwie. To oni podejmują decyzję

poza plecami wszystkich i bez żad-

nych konsultacji społecznych. To oni

odpowiadają za kształt ustaw i obo-

wiązujących dziś przepisów!

Nawet nie chce myśleć, że straszenie

Polaków milionem „uchodźców” z

Ukrainy może mieć bezpośrednie

przełożenie na restrykcyjny kształt

ustaw o zatrudnieniu cudzoziemców.

A może to tylko pomieszanie pojęcia

uchodźcy i imigranta przez najwyższe

osoby w państwie? Przypadek czy ce-

lowe działanie?

Od 2006 r. dzięki działaniom po-

dejmowanym przez Związek Sa-

downików RP obowiązywała w

naszym kraju uproszczona pro-

cedura uzyskiwania zezwoleń do

prac sezonowych. Wystarczyło, że

osoba poszukująca pracowników

złoży w powiatowym urzędzie pracy

oświadczenie o zamiarze powierze-

nia pracy i cudzoziemiec uzyskiwał

wizę. Obowiązywała do 1 stycznia

br., kiedy Prawo i Sprawiedliwość

wprowadziło niekorzystne dla rol-

ników zmiany!

Dziś dzięki PiS-owi procedura została

rzekomo usprawniona i - jak to tłuma-

czy resort pracy - „nowe przepisy mają

m.in.

pomóc rolnikom w zatrudnianiu

pracowników sezonowych poprzez np.

uproszczenie procedur związanych z

wydawaniem zezwoleń na pracę. - „W

pierwszej uproszczonej formule jest

to siedem dni. Jeśli będzie trudniejszy

problem, będzie to 30 dni” – wyjaśniał

podczas jednej z konferencji Stanisław

Szwed, wiceminister pracy.

Zarzuca się publicznie prezesowi M.

Maliszewskiemu i Związkowi Sadow-

ników RP, że nie podjął działań w

celu zablokowania tych nieżyciowych

przepisów zaproponowanych przez

PiS. Trudno jednak jest blokować coś,

o czym się nie wie, że akurat jest pro-

cedowane. Bowiem

Związek Sadow-

ników RP był celowo wykluczany ze

wszelkich konsultacji społecznych

przez lokalnych działaczy PiS-u

,

którzy teraz głośno mówią o złych

przepisach, które sami szczegółowo

na wielu spotkaniach w Minister-

stwach negocjowali. Teraz, Panowie,

możecie mieć pretensje wyłącznie do

siebie i do Waszych partyjnych kole-

gów!

Poseł M. Maliszewski nie był jednak

bezczynny w tym zakresie i kilku-

krotnie zarówno podczas posiedzeń

Komisji Rolnictwa jak i na Sali Ple-

narnej podkreślał, jak złe są przepisy

zaproponowane przez Prawo i Spra-

wiedliwość. Poniżej pozwolę sobie

zacytować część jego wypowiedzi z

22.06.2017r. w Sejmie:

M. Maliszewski:

Po pierwsze, pragnę

wyrazić ubolewanie, że wniosek, który

złożyłem w czasie pierwszego czyta-

nia, aby ten projekt ustawy był także

procedowany w Komisji Rolnictwa i

Rozwoju Wsi jako w zasadniczej części

dotyczący polskich rolników, nie został

uwzględniony. Wtedy może mieliby-

śmy mniej dyskusji na posiedzeniu ko-

misji, które za chwilę będzie zwołane.

Ilość poprawek - ja też takie poprawki

będą składał - o tym świadczą.

Tak naprawdę w stosunku do obec-

nego stanu, który jest, dotyczącego

możliwości zatrudniania obywateli z

państw trzecich do prac sezonowych

w rolnictwie - metody oświadczenio-

wej, możemy mówić, że

ten projekt

jest projektem restrykcyjnym, więc

de facto, nie ułatwia zatrudnienia,

tylko zdecydowanie utrudnia

. Oczy-

wiście autorzy - rząd, zasłaniają się

tutaj sprawą dyrektywy unijnej, ale

nie do końca tak jest, bo wiele przepi-

sów zawartych w tej ustawie wykracza

poza zakres dyrektywy, wprowadzając

ograniczenia.

Jakie ograniczenia są najbardziej trud-

ne do zniesienia przez pracodawców,

przez polskich rolników, ogrodników i

sadowników? Przede wszystkim wła-

śnie to, że proste oświadczenie, które

było tylko rejestrowane i upoważniało

do tego, aby obywatel Ukrainy, z któ-

rym chcemy nawiązać stosunek pracy,

mógł uzyskać wizę, będzie zastępowa-

ne zezwoleniem, więc będzie proces

decyzyjności. Powierza się to zadanie

Staroście. Z tego powodu już widzimy

pewnego rodzaju wąskie gardło, że w

rejonach dużej koncentracji produkcji,

dużej koncentracji zatrudniania oby-

wateli z zewnątrz, cudzoziemców do

prac sezonowych ani powiatowe urzę-

dy pracy, ani starostowie nie będą wy-

dolni. Już dzisiaj urzędy pracy są nie-

wydolne w zakresie samej rejestracji

oświadczeń, a co dopiero mówić, kie-

dy to będzie procedura polegająca na

wydaniu zezwolenia.

Jedna z naszych

poprawek, PSL-u, dotyczy tego, aby

zamienić starostę na wójta, aby wójt,

urząd gminy, który jest bliżej poten-

cjalnego pracodawcy, zajmował się

tym procederem, a nie starosta.

Po drugie, terminy wydawania decy-

zji. Wiemy, czym się charakteryzuje

praca sezonowa, że ona bardzo często

jest wykonywana ad hoc, uzależniona

jest od pogody. Dlatego te terminy mu-

szą być skrócone, one nie mogą być tak

długie zarówno w normalnej procedu-

rze, jak i w procedurze odwoławczej.

Z

tego powodu też zgłaszamy popraw-

kę.

Wreszcie sam formularz, który bę-

dzie stanowił podstawę do ubiegania

się o zgodę, o uzyskanie zezwolenia,

jest skomplikowany. Ja się cieszę, że

pojawia się poprawka upraszczająca

ten formularz. Ale on dzisiaj zawiera

wiele informacji, które nie są potrzeb-

ne do tego, aby prawidłowo wydać to

zezwolenie

.

Wreszcie sprawa, która jest dość dys-

kusyjna, to jest sprawa lokalu, który

będzie powierzony cudzoziemcowi wy-

konującemu pracę sezonową do tego,

aby w tym lokalu mieszkał. Według

mnie i

według Klubu Parlamentar-

nego PSL-u

te przepisy, które ustawa

zawiera pod tym względem, są zbyt

daleko idące.

Naszym zdaniem wy-

starczyłoby zwykłe, proste oświad-

czenie czy zapewnienie, że taki lokal

mieszkalny w odpowiednim standar-

dzie będzie zapewniony.

Kolejna sprawa to opłaty, które są z

tym związane. Dzisiaj, przypomnę,

druk oświadczenia, jego rejestracja

są pozbawione opłat, konieczności

wnoszenia opłat, w związku z tym

chociażby z tego powodu jest bar-

dziej atrakcyjny niż procedura, która

została zaproponowana przez rząd.

Kwestia, która budzi niemałe kontro-

wersje, to kwestia limitów. Jest to dość

nieprecyzyjnie zapisane w ustawie. Jest

powiedziane, że takie limity mogą być

stosowane, mogą być uwzględniane.

One będą analizowane w oparciu o

to, ile osób już przyjechało, ile podjęło

pracę, jaka jest sytuacja na lokalnym

rynku pracy. To również może spowo-

dować, że pojawi się wąskie gardło, że

tych limitów może być za mało z punk-

tu widzenia np. gospodarstwa rolnego

czy z punktu widzenia jednostki admi-

nistracyjnej takiego czy innego samo-

rządu.

W związku z tym mamy rów-

nież obawy, że z tego tytułu będzie to

raczej utrudnienie niż ułatwienie.

Chcę również powiedzieć, że do dnia

dzisiejszego większość postulatów,

pomysłów, które zgłaszało środo-

wisko bezpośrednio tym zaintere-

sowane, a więc środowisko polskich

rolników, sadowników, ogrodników,

nie została wzięta pod uwagę. I śro-

dowisko nie twierdzi inaczej niż w

ten sposób, że ta ustawa utrudnia i

pogarsza konkurencyjność polskiego

rolnictwa.

Jednocześnie już dzisiaj to chcę zasy-

gnalizować w imieniu mojego klubu -

z tego powodu, że i w tej ustawie, i w

innych przepisach mamy dzisiaj wie-

le niedoskonałości, wiele utrudnień,

które powodują, że ten ważny sektor

polskiej gospodarki będzie napotykał

coraz większe trudności,

niebawem

zgłosimy projekt ustawy, który nie

tylko będzie kompleksowo regulował

sprawy przyjazdu cudzoziemców, ale

też będzie kompleksowo regulował

sprawy zatrudniania pracowników

sezonowych w oparciu o inne moż-

liwości niż te, jakie dzisiaj daje cho-

ciażby Kodeks Pracy, czy możliwość

podpisania umów cywilnopraw-

nych.”

Życie pokazało, że żadne zmiany pro-

ponowane przez Posła M. Maliszew-

skiego, które ewidentnie miały pomóc

w pozyskiwaniu pracowników, nie

zostały przez Prawo i Sprawiedliwość

uwzględnione. Zatem teraz lokal-

ni działacze PiS-u, którzy muszą się

tłumaczyć swoim wyborcom z tego

bubla prawnego mogą mieć pretensje

wyłącznie do siebie. Tym bardziej, że

gromko chwalili się rok temu w lo-

kalnych mediach jak współtworzyli

przepisy tej ustawy i uczestniczyli w

spotkaniach w Ministerstwie Rolnic-

twa i Ministerstwie Pracy.

Zachęcam

do lektury internetowego wydania

gazety Jabłonka nr 144, w którym

W. Kumorek szeroko rozwodzi się

na temat tego, czego domagał się

od swojego rządu dla rolników! Na

żądaniach się skończyło, bo koledzy

zrobili, co chcieli!

Wszystkie osoby, które chcą mieć re-

alny pogląd na stan rzeczy i inicjaty-

wy służące braci sadowniczej podej-

mowane przez Związek Sadowników

i posła M. Maliszewskiego zachęcam

do śledzenia stron internetowych:

www.polskiesadownictwo.pl

oraz

www.sejm.gov.pl

Sławomir Zieliński,

członek Związku Sadowników RP

SADOWNICTWO:

Kampania wyborcza do samorządów już się rozpoczyna, a wraz z nią wylewanie brudów.

A słowa faktem się stały!

Minister Rolnictwa Niemiec

na Polskim Narodowym Stoisku

Podczas tegorocznej edycji Międzynarodowych Targów Owoców i Warzyw Fruit Logistica w Ber-

linie mieliśmy zaszczyt gościć ministra rolnictwa Niemiec Hermanna Onko Aeikensa. Został on

przyjęty przez prezesa Związku Sadowników RP, posła Mirosława Maliszewskiego.

Kilkunastominutowa rozmowa doty-

czyła zwiększenia eksportu polskich

jabłek na rynek niemiecki i za jego

pośrednictwem do innych krajów

Unii Europejskiej. Niemiecki gość z

uznaniem odniósł się do samej aran-

żacji polskiego stoiska, która jego za-

daniem była imponująca. Ale przede

wszystkim podkreślał zmiany, jakie

zaszły w sadownictwie naszego kraju

w kilkunastu minionych latach. Na

ręce prezesa Mirosława Maliszew-

skiego przekazał gratulacje dla całej

branży sadowniczej. Prezes Mali-

szewski podziękował za wsparcie, ja-

kiego Niemcy udzieliły Polsce w trak-

cie rozmów w pierwszych miesiącach

po wprowadzeniu przez Rosję embar-

ga handlowego, kiedy ważyła sie spra-

wa uruchomienia tzw. wycofywania

owoców z rynku. Silne poparcie w

Komisji Europejskiej zdecydowało,

że został nam przyznany limit w wy-

sokości 300 tys. ton jabłek i - co za

tym idzie - znaczące rekompensaty

finansowe dla gospodarstw kierują-

cych owoce przez banki żywności do

ubogiej ludności.

Minister Niemiec zapewnił o goto-

wości dalszej współpracy z naszym

krajem.

Wartym podkreślenia jest fakt, że na-

sze Polskie Narodowe Stoisko było

jednym z nielicznych, które odwiedził

minister. To pokazuje, że Polska jest

jednym z podstawowych partnerów

handlowych Niemiec.

Agnieszka Dywan

Związek Sadowników RP

Dofinansowano z Funduszu

Promocji Owoców i Warzyw

Funkcjonariusze z nowomiejskiego poste-

runku nie raz apelowali do mieszkańców

gminy o oznaczanie swoich domów. Na-

wet podczas jednej z sesji rady miejskiej

rozdali sołtysom ulotki z informacjami

o konieczności montażu w widocznym

miejscu tabliczek z numerem porządko-

wym.

Aspirant sztabowy Wojciech Orzeszek,

dzielnicowy na terenie gminy Nowe Mia-

sto nad Pilicą, przyznaje jednak, że skutek

tej akcji informacyjnej jest żaden. – Bę-

dziemy karać mandatami. Rozdawaliśmy

kartki z informacjami, więc mieszkańcy

nie mogą powiedzieć, że nie wiedzieli. A

gospodarstwa powinny być oznakowa-

ne. Taki jest obowiązek administracyjny

– mówił asp. szt. Orzeszek w swoim wy-

stąpieniu podczas sesji, która odbyła się 8

marca.

Policja apeluje do mieszkańców o umiesz-

czanie tabliczek z numerem domu. Brak

takiego oznaczania utrudnia bowiem in-

terwencje służb ratunkowych czy prace

listonoszy i kurierów.

Za brak tabliczki z numerem domu –

zgodnie z artykułem 64 Kodeksu Wykro-

czeń – grozi mandat w wysokości 250 zło-

tych albo nagana. Tej samej karze podlega

osoba, która taką tabliczkę zamontowała,

ale nie dopełniła obowiązku podświetle-

nia jej.

Dominik Górecki

NOWE MIASTO NAD PILICĄ:

Nowomiejscy policjanci zapowiadają, że

będą karać właścicieli domów, które nie mają tabliczek z numerem porząd-

kowym.

Nie prośbą, to mandatem

W trakcie ostatniej sesji (28 lutego) rada zdecydowała o przekazaniu z budżetu samo-

rządu na rzecz policji 42,5 tys. zł. Prawie 3/4 tej kwoty (32,5 tys. zł) zostanie wydatko-

wane na zakup nowego radiowozu, który będzie służył funkcjonariuszom z mogielnic-

kiego komisariatu. Z kolei 10 tys. zł to dotacja na zorganizowanie dodatkowych patroli

na terenie gminy Mogielnica.

O zasadność przekazania kolejnej dotacji na zakup radiowozu pytał podczas wspo-

mnianej sesji radny Edward Kieszek. Jak przypomniał, gmina Mogielnica w 2016 roku

dofinansowała kupno dwóch aut policyjnych (jednego oznakowanego, drugiego nie-

oznakowanego). Wydała wówczas na ten cel 75 tys. zł.

– Ten samochód będzie służył wyłącznie policjantom z komisariatu w Mogielnicy. Nie

będzie już problemów z dojazdem, jeżeli w tym samym czasie nasi funkcjonariusze

otrzymają dwa wezwania. Chcemy, by policja była skuteczna. Po prostu szewc nie zre-

peruje buta, jeśli nie będzie miał młotka – argumentuje burmistrz Sławomir Chmielew-

ski. – O tym, że praca policji przynosi efekt, świadczy fakt, że w 2017 roku na terenie

gminy Mogielnica było dwukrotnie mniej wypadków niż w 2016 – dodaje.

Dominik Górecki

MOGIELNICA:

Gmina pomoże finansowo policji.

Trzecie auto i więcej dyżurów