8
REGION
Zadaniem firmy jest przede wszyst-
kim wykonanie projektu, na podsta-
wie którego zostaną przeprowadzone
prace zabezpieczające pałac przed de-
wastacją. Samo sporządzenie doku-
mentacji (musi ona zyskać akceptację
m.in. wojewódzkiego konserwatora
zabytków) będzie kosztować gminę
nieco ponad 47 tys. zł.
Spadkobiercy nie rezygnują
Neorenesansowy pałac Kępalskich,
uważany przez wielu za najpiękniej-
szy tego typu obiekt ziemi grójec-
kiej, powstał na przełomie XIX i XX
wieku. W 1945 roku budynek wraz z
otaczającym go parkiem oraz ziemią
(380 hektarów) na mocy reformy rol-
nej odebrano rodzinie Bęskich, ostat-
nim przedwojennym właścicielom, i
znacjonalizowano.
Pałac użytkowano do 2008 roku –
wtedy jasieniecki samorząd zamknął
mieszczącą się w nim filię szkoły pod-
stawowej. Budynek opustoszał. Gmi-
na, nie mając środków na utrzymanie
zabytkowego obiektu, zaczęła myśleć
o jego sprzedaży. I choć zaintereso-
wanych kupnem przepięknego pałacu
nie brakowało, do transakcji jak do-
tąd nie doszło. Z odzyskania obiektu
nie rezygnują bowiem potomkowie
rodziny Bęskich.
Sprawa w toku
Batalię o odzyskanie dawnego mająt-
ku rodzinnego spadkobiercy przed-
wojennych właścicieli podjęli w 1998
roku. Wystąpili wówczas do wojewo-
dy o zwrot pałacu, ale ten odrzucił ich
wniosek. Na tym sprawa się jednak
nie skończyła, ponieważ postanowie-
nie wojewody uchylił minister rolnic-
twa i przekazał sprawę do ponownego
rozpatrzenia.
Dziś sprawa właściwie tkwi w tym
samym punkcie co 19 lat temu. Przez
prawie 2 dekady wojewoda kilku-
krotnie odrzucał wnioski spadko-
bierców, ale za każdym razem mini-
ster rolnictwa uchylał jego decyzje,
nakazując ponowne rozpatrzenie. A
dopóki postępowanie trwa nie może
być mowy o sprzedaży pałacu. Gmina
i spadkobiercy czekają na ostateczne
rozstrzygnięcie. Tymczasem zabytek
niszczeje. A urzędnicy z resortu rol-
nictwa obiecują, że lada chwila wyda-
dzą ostateczną decyzję.
Sława z Youtube’a
Gmina od lat stara się zabezpieczać
pałac w Woli Boglewskiej przed de-
wastacją. Zaryglowane drzwi czy
deski w oknach nie stanowią jednak
skutecznej zapory dla osób chcących
koniecznie wejść do środka. Puste
butelki po piwie i wódce mówią wiele
o motywach działania włamywaczy.
Pałacowi nie pomógł też zamieszczo-
ny na Youtube film autorstwa mło-
dzieżowej grupy Urban Squad zaj-
mującej się eksploracją opuszczonych
miejsc. Na nagraniu widać, jak człon-
kowie grupy wchodzą do budynku
przez okno, a następnie zwiedzają
poszczególne pomieszczenia. Od cza-
su publikacji filmu zainteresowanie
zabytkiem wzrosło. Niestety, często
z negatywnym skutkiem. Duża część
naśladowcówmłodych eksploratorów
nie okazała się jednak tak subtelna, by
wejść do środka, nie niszcząc nicze-
go. Za cały komentarz niech wystar-
czy informacja, że niemal co miesiąc
gmina musi wymieniać kłódki, które
miały bronić dostępu do wnętrza pa-
łacu.
Pamiątki po szkole
Pałac z zewnątrz wciąż prezentuje się
okazale, choć deski w oknach i ubytki
w tynku z pewnością nie dodają mu
roku. Niestety, jego wnętrze przed-
stawia już znacznie smutniejszy wi-
dok. Potłuczone szyby, ławki, leżące
na podłodze podręczniki szkolne i
tablice prezentujące rodzaje włókien
roślinnych i zwierzęcych, zagrzybio-
ne ściany…
Dominik Górecki
JASIENIEC:
Oczekując na decyzję ministra rolnictwa w sprawie pałacu w Woli Boglewskiej, jasieniecki urząd znalazł firmę, która sporządzi dokumentację niezbędną,
by zabezpieczyć ten obiekt przed dalszym zniszczeniem.
Zabytek czeka na lepsze czasy
Tak dziś wygląda jedna z sal lekcyjnych urządzonych w pałacu..
R.: Panie Marszałku, w ubiegłym ty-
godniu spotkał się Pan z kierownic-
twem i pracownikami Powiatowe-
go Centrum Medycznego w Grójcu.
Proszę powiedzieć jak przebiegało
spotkanie.
S.K.:
Pracownicy przedstawili mi
problemy, z jakimi się borykają w co-
dziennej pracy. Ja, jak również moja
formacja polityczna, doskonale zda-
jemy sobie sprawę, że służba zdro-
wia wymaga gruntownych reform,
choć nie mogą być one gwałtowne.
Poinformowałem uczestników spo-
tkania o podjętych przez rząd pani
premier Beaty Szydło działaniach
prowadzących do poprawy stanu
systemu ochrony zdrowia. Między in-
nymi są to: dodatkowe 2 mld złotych
w budżecie państwa przeznaczone
na służbę zdrowia i wprowadzenie
sieci szpitali. Rozważamy również
powrót do planu oddłużania szpitali
oraz zmianę algorytmu finansowania
na korzyść województwa mazowiec-
kiego i śląskiego, na terenie których
znajduje się najwięcej placówek me-
dycznych.
Przede wszystkim chciałbym tu na
łamach gazety „Jabłonka” jeszcze raz
podziękować całemu personelowi
grójeckiego szpitala za ich bardzo do-
brą, bardzo trudną i niezwykle odpo-
wiedzialną pracę.
R.: Personel medyczny, zwłaszcza
pielęgniarki narzekają na niskie wy-
nagrodzenia. Czy uda się to zmienić?
S.K.:
Jestem pewien, że sytuację
zmieni uchwalona i już opubliko-
wana w Dzienniku Ustaw ustawa o
sposobie ustalania najniższego wy-
nagrodzenia pracowników medycz-
nych. Przyjęte tam współczynniki
płacy gwarantują pewne minimum i
zapewniają stopniowy wzrost wyna-
grodzenia zasadniczego pracowni-
ków najmniej zarabiających. Wyso-
kość płac bezpośrednio przekłada się
na deficyt personelu medycznego.
Dlatego też cieszy mnie uruchomie-
nie kierunku lekarskiego na Uniwer-
sytecie Technologiczno - Humani-
stycznym w Radomiu.
R.: Zabiegał Pan o to, by utworzyć
taki kierunek w Radomiu?
S.K.:
Wszyscy parlamentarzyści Pra-
wa i Sprawiedliwości regionu ra-
domskiego o to zabiegali i na szczę-
ście się udało. Tegoroczne, ogromne
zainteresowanie maturzystów tym
kierunkiem pokazuje, że była to do-
bra decyzja. Mam głęboką nadzieję,
że przynajmniej połowa absolwen-
tów kierunku lekarskiego zwiąże się
zawodowo z regionem radomskim,
przez co uzupełnione zostaną braki
kadrowe w placówkach medycznych.
Potrzebujemy wielu młodych i do-
brze wykształconych lekarzy i pielę-
gniarek. Dodatkowo ten prestiżowy
kierunek podnosi rangę Uniwersyte-
tu i miasta Radomia.
R.: Pozostańmy jeszcze w tematach
lokalnych. Minęło kilka miesięcy od
ogłoszenia decyzji Ministra Obrony
Narodowej Antoniego Macierewi-
cza o przywróceniu potencjału lotni-
ska wojskowego w Nowym Mieście
nad Pilicą.
S.K.:
To bardzo ważna decyzja zarów-
no dla Nowego Miasta, jak i całego
regionu. Prace porządkowe i budow-
lane trwają, obiekt był opuszczony
przez 17 lat, więc wymaga wielu
remontów. Odbyło się już pierwsze
szkolenie podchorążych kształcących
się na kierunku studiów pilot śmi-
głowca w Wyższej Szkole Oficerskiej
Sił Powietrznych. Ta placówka będzie
głównym użytkownikiem lotniska,
ale będą się tu także szkoliły jednost-
ki Wojsk Obrony Terytorialnej. Miej-
sce powoli zaczyna tętnić życiem.
Świetnym przykładem jest niedzielny
Piknik Militarny pokazujący jak woj-
sko może integrować lokalną spo-
łeczność.
R.: Ostatnio odwiedzał Pan kilka
placówek, gdzie dzieci i młodzież
spędzające wakacje w Polsce. Jak
młodemu pokoleniu Polonii podoba
się Polska?
S.K.:
Są bardzo zadowoleni z po-
bytu u nas. W tym roku w ramach
akcji „Lato z Polską” na kolonie do
trzydziestu miast Polski przyjecha-
ło ok. 1700 osób. Dzieci i młodzież
zwiedzają, doskonalą język polski i
poznają lepiej nasze tradycje. Cieszę
się, że chcą do nas przyjeżdżać. Może
w przyszłości część z nich wróci na
stałe. A dodatkowo miałem przyjem-
ność uczestniczyć w otwarciu XVIII
Letnich Igrzysk Polonijnych, które
odbywały się w Toruniu. Udział zgło-
siło ponad tysiąc uczestników. W
trakcie takich wydarzeń możemy po-
kazywać, jakim Polska jest pięknym
i bezpiecznym krajem. Współpraca z
Polonią jest bardzo ważna, dlatego
będę zabiegał, aby środki finansowe,
którymi dysponuje Senat RP na opie-
kę nad Polonią były w przyszłym roku
wyższe.
R.: Sierpień to wyjątkowy czas.
Wspominamy tych, którzy polegli
w Powstaniu Warszawskim. Czy dla
Pana to również szczególny okres?
S.K.:
Oczywiście, co roku oddaję hołd
tym, którzy oddali życie za wolną
Polskę. W tej przerażającej, nierów-
nej walce zginęło ponad 160 tysięcy
Polaków, w tym wiele cywilów, ko-
biet i dzieci. 5 sierpnia wspominamy
tzw. rzeź Woli, kiedy to w jeden dzień
Niemcy zabili kilkadziesiąt tysięcy
osób.
R.: W tym momencie warto wspo-
mnieć, że część narodu niemieckie-
go odcina się od tamtych lat pisząc
i mówiąc, że za II Wojnę Światową
odpowiadają naziści, nie Niemcy.
Jak Pan to ocenia?
S.K.:
To prawda, takie słowa pojawia-
ją się w wielu niemieckich mediach,
próbują zrzucić z siebie odpowie-
dzialność za przerażające zbrodnie
II Wojny Światowej. Nigdy nie było
takiego narodu jak „naziści”. Byli
Niemcy i to oni są w pełni odpowie-
dzialni za wywołanie tej strasznej
wojny. Niestety, spotykamy się rów-
nież z określeniem „Polskie obozy
zagłady”. To również jest absurdalne
kłamstwo! Nigdy żadnych polskich
obozów nie było. Obecnie internau-
ci prowadzą rozległą kampanię pt.:
„German Death Camps”, która ma
na celu uświadomienie zagranicznym
użytkownikom, że obozy koncentra-
cyjne na terenie Polski były tworzone
tylko i wyłącznie przez Niemców.
R.: Kolejna kontrowersyjna sprawa
to plan nałożenia przez UEFA kary
na klub piłkarski Legia Warszawa za
stworzenie i zaprezentowanie pod-
czas meczu baneru przypominają-
cego o Powstaniu Warszawskim. Co
Pan sądzi o tych planach?
S. K.:
Żadna grzywna nie powinna
być nałożona, jeżeli na banerach czy
grafikach pojawia się wspomnie-
nie naszych ofiar i wspominane są
niepodważalne fakty. Powinniśmy
głośno mówić o naszej prawdziwej
historii. Proszę zauważyć, że Prawo i
Sprawiedliwość prowadzi politykę hi-
storyczną dotyczącą XX wieku opartą
na faktach. Przykładem jest godna
uznania praca Instytutu Pamięci Na-
rodowej oraz Wojskowego Biura Hi-
storycznego, dzięki którym lepiej po-
znajemy wojenne i powojenne losy
Polski i Polaków.
R: Dziękuję za rozmowę.
S. K.:
Dziękuję również i pozdrawiam
czytelników.
Zmiany w służbie zdrowia muszą
być gruntowne, choć nie gwałtowne
Wywiad z Marszałkiem Senatu RP Stanisławem Karczewskim.
Zapraszam do moich biur:
w Nowym Mieście nad Pilicą: ul. Szeroka 12 A/B, czynne w: poniedziałki godz. 9:00-15:00; wtorki godz. 9:00-17:00; środy, czwartki, piątki godz. 13:00-17:00, w Grójcu: ul.
Piłsudskiego 4 ( I Piętro), czynne w: środy godz. 14:00-18:00; czwartki godz. 8:00-16:00; piątki godz. 8:00-18:00, w Warce: ul. Warszawska 45 (budynek Centrum Sportu i Rekreacji), czynne w środy
godz. 9:00-13:00.