Logo
Wydrukuj tę stronę

NIE BĘDZIEMY OFIARAMI GABINETOWYCH UKŁADÓW!

NIE BĘDZIEMY OFIARAMI GABINETOWYCH UKŁADÓW!

We wtorek, 8 listopada 2016 r. odbędzie się kilkutysięczna demonstracja pod Ministerstwem Rozwoju z przemarszem pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przeciwko nietransparentnym i szkodliwym społecznie decyzjom PSE S.A. i polityków w sprawie linii  2x400kV pod Warszawą.

Ponad pół tysiąca rodzin więcej niż w wariancie optymalnym, opracowanym w wyniku wielomiesięcznych prac merytorycznych przez zainteresowane strony (samorządy, stronę społeczną i inwestora) będzie dotkniętych forsowanym przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A. przebiegiem linii 2x400kV Kozienice-Ołtarzew. Mieszkańcy 13 gmin południowego i zachodniego Mazowsza (Białobrzegi, Brwinów, Grodzisk Mazowiecki, Grójec, Głowaczów, Jaktorów, Jasieniec, Ożarów Mazowiecki, Promna, Radziejowice, Stromiec, Tarczyn i Żabia Wola) po raz kolejny wychodzą na ulice, żeby domagać się decyzji jak najmniej szkodliwych społecznie.

Mieszkańcy protestują, bo nie chcą być ofiarą złożoną na ołtarzu niekompetencji, opieszałości urzędniczej i politycznych układów. 8-tysięczna demonstracja w Warszawie, 5 blokad dróg oraz pikieta pod siedzibą PiS nie przyniosły oczekiwanych skutków. Unikanie rozmów i straszenie ze strony PSE S.A. oraz przedstawicieli Rządu m.in. Specustawą Przesyłową czy absurdalne oskarżenia o współpracę z Rosjanami zwiększają tylko determinację i potęgują największy konflikt społeczny na Mazowszu od czasu transformacji ustrojowej w Polsce.

Ósmy już protest przeciwko linii najwyższych napięć 2x400kV, która ma biec przez południowe i zachodnie Mazowsze odbędzie się w Warszawie we wtorek, 8 listopada br. w godzinach 10.00-14.00. Protestujący spotkają się pod siedzibą Ministerstwa Rozwoju na Placu Trzech Krzyży, aby przypomnieć Piotrowi Naimskiemu, Pełnomocnikowi Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej o ogłoszonej przez PSE S.A. i zaakceptowanej przez niego 25 maja br. najmniej szkodliwej i „nieodwołalnej” decyzji i przesłankach, na których została podjęta. Następnie udadzą się pod siedzibę PiS, ponieważ politycy tej partii – Poseł RP Marek Suski i Marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski – działali na rzecz zmiany wariantu przebiegu linii, czym pochwalił się sam Marszałek w prasie lokalnej jako swoim wielkim sukcesem.  Mieszkańcy z 13 protestujących gmin domagają się powrotu do decyzji najmniej szkodliwej społecznie, czyli wariantów wzdłuż korytarzy infrastrukturalnych i nie akceptują braku merytorycznych wyjaśnień ze strony PSE S.A. Demonstrują od 2 sierpnia b.r., kiedy to dowiedzieli się, że PSE S.A. bez racjonalnych wyjaśnień wraca do przebiegu linii wg Planu Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Mazowieckiego (PZPWM) z 2014 r. Ten plan, do którego przerzucono linię 2x400kV z planowanego od lat 80-tych tzw. korytarza historycznego, nigdy nie był zaakceptowany społecznie, co przyznał Sejmik Wojewódzki zobowiązując uchwałą nr 69/15 z dnia 27 lipca 2015 r. Marszałka Województwa do jego zmiany w zakresie  linii najwyższych napięć. Nie nastąpiło to do dnia dzisiejszego. 
Przypomnijmy: 2 sierpnia br. Zarząd PSE S.A. pomimo wcześniejszych formalnych zapewnień o zasadności wyboru trasy linii najwyższych napięć 2x400kV wzdłuż drogi krajowej DK50 i autostrady A2 (taki korytarz ciągami komunikacyjnymi to najmniej uciążliwa społecznie alternatywa, co potwierdziła Analiza Wielokryterialna i wyniki prac dwóch niezależnych komisji złożonych z grona najwybitniejszych ekspertów z zakresu planowania) zmienił decyzję ku zaskoczeniu mieszkańców Mazowsza oraz wszystkich innych zainteresowanych stron - m.in. samorządowców i samego wykonawcy. Trasa linii 2x400kV ma biec teraz przez środek gmin, między domami, nad głowami mieszkańców. O 2 tysiące mieszkańców więcej ma żyć w bezpośredniej bliskości linii w porównaniu z wariantem optymalnym.
„Dlaczego w Polsce nie ma mądrego, długofalowego planowania inwestycji liniowych i rozsądnych prorozwojowych decyzji w tym zakresie? Nie zgadzamy się na bycie ofiarą. Najpierw zatwierdzono Plan Zagospodarowania Przestrzennego po cichu, za plecami mieszkańców, potem Marszałek Struzik nie wdrożył w życie uchwały o zmianie planu w 2015 roku, teraz zrywa się dialog społeczny i bez żadnego uzasadnienia PSE S.A. zmienia  decyzję o przebiegu inwestycji na bardziej szkodliwą społecznie. Za to samorządowcy z wariantu optymalnego chwalą się tym, jak bardzo byli skuteczni w docieraniu do gabinetów polityków. Podobno ta inwestycja jest kluczowa dla bezpieczeństwa Polski. Czy wobec tego jest tu miejsce na brak transparentności i załatwianie przez polityków swoich interesów nie biorąc pod uwagę dobra mieszkańców?” pyta Adam Banaszek, mieszkaniec Jaktorowa.
Dlatego, 8 listopada 2016 mieszkańcy zagrożonych linią gmin, udadzą się po raz kolejny pod Ministerstwo Rozwoju, żądając przywrócenia merytorycznych decyzji, a następnie pod PiS oczekując napiętnowania postawy polityków, którzy przekroczyli swoje kompetencje i posługując się autorytetem posła i senatora doprowadzili do podjęcia szkodliwej społecznie zmiany decyzji i wybuchu konfliktu na Mazowszu. „Będziemy protestować do skutku, aż wreszcie zostaną podjęte merytoryczne decyzje, a PSE S.A. zadba o koszty społeczne tej inwestycji i nie będzie psuło Mazowsza na kolejne dekady.” – mówi Hanna Olesińska, mieszkanka Stromca.
Nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi na petycję złożoną Pani Premier Beacie Szydło podczas Czarnego Marszu w dniu 22 września br. ani na list otwarty skierowany 18 października do Prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Pana Jarosława Kaczyńskiego. Złożymy kolejną petycję w sprawie linii 2x400kV Kozienice-Ołtarzew wraz z oczekiwaniem, że afera „Amber Volt” w końcu znajdzie zainteresowanie odpowiednich służb i wszystkie niejasności zostaną odpowiednio prześwietlone.
„Ignorowanie argumentów merytorycznych i zamknięcie się decydentów w gabinetach jest bardzo wymowne. W zamian za to jest straszenie Specustawą i absurdalne pomówienia w jednej z gazet o współpracę z Rosjanami. Ani przedstawiciele PSE S.A. ani osoby odpowiedzialne za nadzorowanie tej spółki Skarbu Państwa nie mają nam nic do powiedzenia, nie potrafią spojrzeć nam w oczy i obronić swojej decyzji. Nikt nie powinien się łudzić że odpuścimy. Tu chodzi o nasze życie, nasze rodziny oraz nasze domy i będziemy walczyć do skutku.” twierdzi Marlena Huszczak, mieszkanka gminy Grójec.
Mieszkańcy protestujących 13 gmin utworzyli Społeczną Grupę Koordynacyjną Kozienice-Ołtarzew, która konsoliduje ich działania informacyjne skierowane do opinii publicznej, polityków i urzędników. Protest, który odbędzie się 8 listopada jest kolejnym etapem walki z niekompetencją i gabinetowymi rozgrywkami, tam gdzie decyzje powinny być podejmowane transparentnie.

Jabłonka - Gazeta informacyjno-reklamowa. Aktualizacja strony: Paulina Omen-Klepacz. Aktualizacja techniczna: Dariusz Nowakowski. Strona stworzona dzięki Joomla.