8
REGION
Z tej też okazji odbyła się impreza
uświetniająca i podnosząca rangę
firmy, w której udział wzięli przed-
stawiciele firm i urzędów, które od
samego początku towarzyszą EL-BO
w dążeniu do budowy jak najlepszego
przedsiębiorstwa.
Wspólny trud
Urodziny swoją obecnością zaszczy-
cili przedstawiciele władz Gminy i
Miasta Grójca w osobie z-cy burmi-
strza Karola Biedrzyckiego, a także
Gminy Błędów w osobie sekretarza
Jacka Adamskiego. Nie zabrakło rów-
nież przedstawicieli firm z branży
elektroenergetycznej: prezesa firmy
ZPUE Włoszczowa Andrzeja Grzyb-
ka a także prezesa Grupy Hurtowni
Elektrycznych EL-SIGMA, do której
także należy firma EL-BO – Damiana
Hegenbartha. Na spotkanie przybyli
również przedstawiciele instytucji z
powiatu grójeckiego.
- Oczywiście jednymi z najważniej-
szych gości byli pracownicy - a jest
ich bez mała 60 osób, dla których ta
impreza była formą podziękowania
za trud i pracę włożoną w rozwój na-
szej małej firmy. – mówi Piotr Wąsie-
wicz, prezes firmy EL-BO.
Podczas trwania imprezy goście
otrzymali pamiątkowe statuetki, a
wyróżniającym się pracownikom
wręczono dyplomy.
- Miłym zaskoczeniem dla nas sa-
mych było otrzymanie pamiątkowej
statuetki od naszych pracowników za
co także na łamach gazety jeszcze raz
chcielibyśmy wszystkim podzięko-
wać. – dodaje Wąsiewicz.
Imprezę uświetnił występ ulubieńca
publiczności IX edycji Mam Talent,
Arkadiusza Gwizdały, który przed-
stawił fantastyczne widowisko z bań-
kami. Goście mieli okazję obejrzeć
również pokaz tańca towarzyskiego
w wykonaniu Doroty i Dimy, uczest-
ników wielu międzynarodowych tur-
niejów tańca.
Od malucha do giganta
Firmę EL-BO założyło dwóch wspól-
ników w 1999 r. Na początku roz-
poczynali działalność od małych
instalacji elektrycznych, głównie w
nowo budowanych budynkach prze-
chowalni owoców, co przyczyniło się
do szybkiego zdobywania kolejnych
klientów chcących skorzystać z usług
firmy.
- Od samego początku postawiliśmy
na inwestowanie w wiedzę, sprzęt
i narzędzia chcąc świadczyć swo-
je usługi na najwyższym poziomie
– wspomina prezes EL-BO - Teraz,
z perspektywy czasu wydaje się, że
osiągnęliśmy ten cel.
W związku z rozwojem firmy, w
2003r EL-BO zatrudniła pierwszych
pracowników. Dwa lata później po-
wstała filia w postaci małego sklepu
elektrycznego w Błędowie. Dzięki
konkurencyjnym cenom na lokalnym
rynku pozyskał on wielu instalatorów
oraz klientów indywidualnych.
Poszerzający się nieustannie zakres
robót oferowanych przez firmę przy-
czynił się do zakupu sprzętu specja-
listycznego wykorzystywanego do
budowy linii energetycznych niskiego
i średniego napięcia oraz do konser-
wacji oświetlenia ulicznego. Już od
10 lat po zaprzestaniu przez Rejon
Energetyczny w Grójcu konserwacji
oświetlenia ulicznego do chwili obec-
nej EL-BO zajmuje się konserwacją
lamp na terenie gminy i miasta Gró-
jec oraz gminy Błędów.
Uszkodzenia oświetlenia ulicznego
zgłaszane są przez mieszkańców do
odpowiednich pracowników po-
szczególnych gmin, ale można także
zgłaszać je bezpośrednio do firmy
EL-BO pod numerami telefonów
48/664-07-51 lub 601-495-219. Już
niebawem będzie można także zgło-
sić reklamację poprzez stronę inter-
netową
- Budujemy oczywiście także i nowe
linie oświetlenia ulicznego, a jedną z
tych ostatnich jest wykonanie oświe-
tlenia ulicznego drogi dojazdowej do
cmentarza przy ulicy Mogielnickiej. –
wymienia Wąsiewicz.
Obecnie firma modernizuje również
oświetlenie uliczne na terenie miasta
Białobrzegi, a także powoli kończy
proces wymiany opraw na LED-owe
na terenie gminy Warka.
Najwięksi w branży energetycznej
W 2009 r. firma wybudowała sklep w
Grójcu przy Alei Niepodległości 91.
Jak się później okazało, był to strzał
w dziesiątkę. W 2013 r. na działce do-
budowano magazyn materiałów, a w
roku ubiegłym przy Al. Niepodległo-
ści stanął nowy budynek, w którym
na dole mieści się przestrzenna sala
sprzedaży, a na piętrze biura.
- Dzięki tej inwestycji znacznie uda-
ło nam się podnieść komfort pracy
naszych pracowników i to był nasz
główny cel. – mówią Elżbieta Prykiel
i Bogusława Wąsiewicz, współwłaści-
cielki firmy EL-BO.
Obecnie EL-BO posiada dwa maga-
zyny sprzedaży hurtowej i detalicz-
nej: jeden w Grójcu, drugi w Rawie
Mazowieckiej. W dniu dzisiejszym
firma EL-BO oferuje klientom sze-
roki asortyment materiałów elektro-
instalacyjnych oraz fachową poradę
w projekcie i wykonaniu instalacji
elektrycznych w budynkach miesz-
kalnych jak i przemysłowych.
- Śmiało możemy powiedzieć, że je-
steśmy jedną z największych firm z
branży energetycznej dawnego woje-
wództwa radomskiego. – podkreśla
Piotr Wąsiewicz.
Od 2014 roku firma zajmuje się tak-
że projektowaniem sieci elektro-
energetycznych głównie dla swojego
największego inwestora jakim jest
oczywiście PGE Dystrybucja SA, ale
także wykonuje projekty niezbędne
do przebudowy linii niskiego i śred-
niego napięcia dla klientów indywi-
dualnych, którzy ze względów na ist-
niejącą infrastrukturę energetyczną,
z powodów projektowych nie mogą
wybudować na swoich posesjach wy-
marzonych budynków. Proces projek-
towy na taką przebudowę niestety jest
skomplikowany, co znacznie wydłuża
„oczyszczenie” działki z niechcianych
słupów lub kabli elektroenergetycz-
nych.
Nowe wyzwania
Od ponad dwóch lat firma EL-BO
prowadzi także sprzedaż paliw płyn-
nych, głównie oleju napędowego.
Jej siedzibą dla tej branży jest firma
MAT-POL w Pabierowicach.
- Myślę, że w tej dziedzinie bardzo
powoli, ale mogę powiedzieć że się
rozwijamy. – dodaje prezes EL-BO.
- Obecnie posiadamy trzy cysterny,
które każdego dnia zaopatrują w pali-
wo naszych klientów.
Firma EL-BO może pochwalić się
wykonaniem instalacji elektrycznych
w obiektach takich inwestorów jak:
FRUIT- Sad, Rylex, ELPA, Sunber-
ry, Ferrero, Gilette, Agrosimex, Nasz
Sad, Twój Owoc, Jan-Fruit, POL-
-SAD, Apple-Team i wiele innych.
W styczniu firma EL-BO świętowała jubileusz 18-lecia istnienia na rynku branży energetycznej.
Pełnoletni w branży
energetycznej
Oznacza to, że zyski czerpią głównie
duże firmy przetwórcze i korporacje
handlowe. Podobnie wygląda sytu-
acja na rynku wewnętrznym. Jeszcze
nie tak dawno - 10 lat temu - cena,
jaką dostawał rolnik za swój produkt
stanowiła 40-50% ceny detalicznej
(na tzw. półce sklepowej). Dziś jest
to tylko około 30%, przy czym ceny
towarów finalnych wzrosły tylko nie-
znacznie. Oznacza to, że w tym czasie
wzmocniły się niekorzystne trendy i
to przetwórcy oraz handlowcy zyskali
najbardziej, kosztem rzecz jasna rol-
ników.
Właśnie to zjawisko zachęciło unij-
nych urzędników do podjęcia próby
przeciwdziałania mu. W 2013 roku
sfinalizowane zostały przepisy, na
mocy których poszczególne państwa
członkowskie, w tym Polska, mają
wdrożyć do swojego prawa krajowe-
go system umów, które mają zapobiec
wykorzystywaniu przewagi rynkowej
dużych operatorów rynkowych wo-
bec drobnych dostawców. Wydano
zalecenie, żeby handel surowcami
rolnymi odbywał się na podstawie
partnerskich umów.
Związek SadownikówRP od lat mówi,
że aby zapobiec trwającej latami nie-
uczciwej gry ze strony przetwórni
umowy powinny mieć charakter wie-
loletnich umów kontraktacyjnych,
w których zawarta byłaby cena oraz
ilość surowca będącego przedmio-
tem obrotu i określenie parametrów
jakości. Naszym zdaniem pozwo-
liłoby to na kilkuletnie planowanie
zarówno rozmiarów produkcji, jak i
zapewnienia opłacalności danej upra-
wy. Podobnego zdania są też inne
organizacje zrzeszające plantatorów.
Uważamy, że tego typu umowy by-
łyby korzystne dla obu stron. I my, i
przetwórcy mieliby pewność zakupu i
sprzedaży określonej w umowie ilości
owoców po z góry ustalonej, odpo-
wiadającej rynkowym możliwościom
cenie. Na pewno ustabilizowałoby to
rynek, zapobiegło huśtawkom cen i
w przypadku lat z dużym urodzajem
uniemożliwiłoby kupowanie od nas
owoców za bezcen.
Z ogromną nadzieją oczekiwaliśmy
na działania w tym zakresie ministra
rolnictwa. Tymczasem, bez konsulta-
cji z naszą branżą, od 11 lutego weszły
w życie długo oczekiwane przepisy w
…nieoczekiwanej wersji. Otóż za-
miast zaproponowania sztywnego w
swoich wymaganiach wzoru umowy,
pozostawiono stronom niemal zupeł-
ną dowolność w określaniu warun-
ków dostawy owoców do zakładów.
Oznacza to, że nadal to właśnie prze-
twórnie będą dyktować warunki. Nie
ma więc ani wieloletnich umów, ani
jakichkolwiek warunków cenowych.
Jest za to zobowiązanie plantatorów
do podpisywania umów, nazwijmy
to wyraźnie - umów dostarczenia na
warunkach i zasadach narzuconych
przez przetwórnie.
Niektóre firmy już proponują rolni-
kom podpisanie takiej właśnie umo-
wy. Przy cichym przyzwoleniu pol-
skich władz proponują skandaliczne
warunki, gdzie zobowiązujemy się
do dostaw określonych ilości owo-
ców, odpowiedniej jakości po cenie…
dnia. Czyli zamiast wzmocnienia na-
szej roli wobec odbiorcy (przetwórni)
staniemy się dostarczycielami taniego
surowca pod rygorem kary za nie-
wywiązanie się. To bardzo szkodliwy
system i całkowicie nie odpowiadają-
cy nie tylko zaleceniom Komisji Eu-
ropejskiej, ale też polskim interesom,
szczególnie sadownikom. Będziemy
nadal wykorzystywani i to w majesta-
cie prawa.
Cały nasz kilkunastoletni trud po-
szedł na marne. Rynek nadal będzie
zdominowany przez wielkich graczy i
to właśnie oni będą nadal ustalać ceny.
My będziemy musieli produkować,
dostarczać i otrzymamy za to tyle,
ile będzie chciał nam dać przeważnie
zagraniczny właściciel przetwórni.
Szkoda, że w procesie ustalania wa-
runków relacji sadownik-przetwórca
nikt nie chciał słuchać głosu środo-
wiska sadowniczego, w tym Związku
Sadowników RP.
Mirosław Maliszewski
Prezes ZSRP
REGION:
Od kilku lat w Unii Europejskiej trwa dyskusja na temat niskich cen uzyskiwanych przez rolników. Dane pokazują, że pomimo wygrywania międzynarodo-
wej konkurencji przez żywność wytwarzaną w UE, co wyraźnie widać w statystykach eksportowych, to udział w tym samych producentów jest niewysoki.
Umowy kontraktacyjne
z przetwórniami