REGION
5
BAL SYLWESTROWY
2016/2017
BANKIETY, WESELA, IMPREZY OKOLICZNOŒCIOWE
Tel. 697 - 697 - 286
Nowe Grobice
ul.Grójecka 15, 05-650 Chynów
CENA 390 Z£/PARA
SZAMPAÑSKA ZABAWA!
NIESPODZIANKA PO PÓ£NOCY!
POKAZ SZTUCZNYCH OGNI!
MUZYKA NA ¯YWO!
WYKWINTNE POTRAWY!
Miejscowość Bądków na terenie gmi-
ny Goszczyn doczekała się stuletniej
mieszkanki. Eugenia Duraj, jubilatka,
która przeżyła cały wiek świętowała
w piątek 25 listopada swoje urodzi-
ny. W uroczystości zorganizowanej
w miejscowej Publicznej Szkole Pod-
stawowej im. Władysława Broniew-
skiego wzięli udział przedstawiciele
starostwa powiatowego, władz gminy
Goszczyn, kierownik KRUS w Grój-
cu wraz z zastępcą, sołtys wsi Bądków
oraz rodzina jubilatki.
- Niewielu z nas ma możliwość ob-
chodzenia setnych urodzin – mówił
Sławomir Słabuszewski, wójt gminy
Goszczyn. – Jestem wójtem 14 lat, a
po raz pierwszy przez ten czas w gmi-
nie mamy tak wspaniałą uroczystość.
Życzę Pani by otoczona miłością i
rodzinnym ciepłem przeżyła jeszcze
wiele lat w zdrowiu.
W urodzinowy nastrój wprowadziły
jubilatkę oraz zebranych dzieci, które
przygotowały specjalnie na ten dzień
program artystyczny. Wszyscy od-
śpiewali gromkie dwieście lat dla Eu-
genii Duraj. Było pełno miłych słów,
życzeń, kwiatów, urodzinowy tort i
symboliczna lampka szampana.
Eugenia Duraj urodziła się 26 listo-
pada 1916 roku. Ma czworo dzieci,
dwie córki i dwóch synów, sześcioro
wnuków, ośmioro prawnuków oraz
jednego praprawnuka. W Bądkowie
mieszka od 1938 roku. Całe życie
związana była z rolnictwem i sadow-
nictwem.
Bądków ma jeszcze jedną „wiekową”
mieszkankę, która obecnie ma 98 lat.
Paulina Omen - Klepacz
GOSZCZYN:
Setne urodziny mieszkanki Bądkowa.
Wiek(owa)
bądkowianka
Bądków ma jeszcze jedną „wiekową” mieszkankę, która obecnie ma 98 lat
USŁUGI POLIGRAFICZNE
i in
e-mail: drukuj
@
jablonka.info
prace wysoko i nisko nakładowe
druk offsetowy i cyfrowy
prace poligraficzno - reklamowe
ulotki plakaty banery i inne...
Na czym właściwie polegają rajdy
konne? – pytamy Krzysztofa Wojtec-
kiego, trenera Martyny, właściciela
Stajni Rajdowej Wilków i reprezen-
tanta Polski w tej dyscyplinie. – Rajdy
konne rozgrywane są na dystansach
od 40 do 160 km. W najdłuższych
chodzi o to, by jak najszybciej poko-
nać trasę. W krótszych, będących na
ogół kwalifikacjami dla rozpoczyna-
jących karierę koni, jak i jeźdźców,
liczą się punkty – odpowiada.
Przede wszystkim zdrowie
System przyznawania punktów jest
lekko skomplikowany. Zwłaszcza dla
osób nie mających do czynienia na
co dzień z tą dyscypliną. Po pierwsze
jeździec powinien pokonać trasę z
optymalną prędkością (najlepiej, gdy
jest to 15-16 km/h). Po drugie na każ-
dym punkcie kontrolnym weterynarz
bada tętno konia (im szybciej spadnie
ono do 64 uderzeń na minutę, tym
więcej punktów). Wreszcie po trze-
cie sprawdzana jest „czystość” chodu
konia. Każda kontuzja lub przesadne
zmęczenie zwierzęcia automatycznie
eliminuje je z dalszego udziału w za-
wodach.
Co istotne, normy weterynaryjne
obowiązują na wszystkich dystansach
– nawet tych najdłuższych. – Jeśli na
którejś bramce weterynarz stwierdzi
kontuzję konia lub podczas badania
wyjdzie, że tętno zwierzęcia w ciągu
20 minut nie spadnie do 64 uderzeń
na minutę, nie zezwala na dalszy
udział w zawodach. W tej dyscypli-
nie naprawdę dba się o konie – mówi
Krzysztof Wojtecki. Dodajmy rów-
nież, że wystartować w 160-kilome-
trowych rajdach mogą tylko te konie,
które ukończyły siedem lat i przeszły
system zagrywek (biegów na krót-
szych dystansach). Trwa to minimum
trzy lata.
Po lasach i pustyniach
Trasy rajdów konnych są bardzo
zróżnicowane. W Polsce zazwyczaj
areną zawodów są leśne dukty i polne
dróżki, z kolei w krajach arabskich
konie biegną po piaskach pustyni. W
zachodniej Europie często są to drogi
asfaltowe. – Rajdy są najbardziej zbli-
żoną do natury dyscypliną jeździecką
– uważa Krzysztof Wojtecki. – Nie
jeździmy po sztucznym hipodromie,
lecz po naturalnych trasach – dodaje.
Gdy wreszcie mniej więcej poznaje-
my zasady i istotę rywalizacji w raj-
dach konnych, pytamy Krzysztofa
Wojteckiego o Martynę. – Wiążemy
z nią duże nadzieje – przyznaje. Tre-
ningi rozpoczęła trzy lata temu. W
odróżnieniu od wielu nie zrezygno-
wała po kilku godzinach w siodle.
– Najpierw myśleliśmy, że szybko
sobie odpuści, jak gros osób, które
się do nas zgłaszało. Przyszła do nas
raz, drugi, trzeci. I tak to się zaczęło –
mówi Klaudia Jakubowicz-Wojtecka,
która także trenuje Martynę. Sama
zainteresowana natomiast mówi o
swoich początkach krótko: – Od za-
wsze ciągnęło mnie do koni.
Historyczny triumf
Martyna w tym roku wzięła udział
w pierwszej edycji Pucharu Polski w
sportowych rajdach konnych. Jest to
cykl zawodów rozgrywanych na tere-
nie całego kraju. Ten, kto wystartuje
minimum trzykrotnie i zgromadzi
najwięcej punktów, zdobywa tro-
feum. W końcowym rozrachunku
Martyna miała na swoim koncie 540
„oczek” – o 170 więcej niż drugi w
generalnej klasyfikacji zawodnik. W
sumie w pokonanym polu pozostawi-
ła 93 jeźdźców, niejednokrotnie bar-
dziej doświadczonych od niej.
Zdobywczyni Pucharu Polski na co
dzień uczęszcza do szkoły średniej.
Każdego dnia trenuje, chcąc przygo-
tować się do przyszłorocznych Mi-
strzostw Polski Juniorów. 16-latka
nie ukrywa, że marzy też o udziale
w zawodach międzynarodowych,
włącznie ze startem w prestiżowym
turnieju w Emiratach Arabskich or-
ganizowanym przez Szejka Dubaju.
Dominik Górecki
BŁĘDÓW:
Mieszkająca w Wilkowie Drugim 16-letnia Martyna Kamińska sięgnęła po Puchar Pol-
ski w Sportowych Rajdach Konnych.
Puchar i marzenia
o Dubaju
Martyna Kamińska na swojej klaczy o imieniu Cesra,
Fot.: archiwum Klaudii i Krzysztofa Wojteckich