12
REGION
To walka o przetrwanie!
SADOWNICTWO:
Takie głosy słyszane były w poniedziałek 12 września na ulicach Warszawy. Ponad 1500 sadowników wyszło na ulice stolicy powiedzieć, do czego
zła polityka i niewłaściwe decyzje doprowadziły dziś polskie sadownictwo.
Kiedyś byliśmy awangardą polskie-
go rolnictwa. Dzisiaj walczymy o
przetrwanie
– mówi Mirosław Mali-
szewski, prezes Związku Sadowników
RP.
Polscy sadownicy są doskonałym
przykładem na to, że jak się czegoś
chce to można to osiągnąć. Po akcesji
Polski do UE doskonale wykorzysta-
li oferowane możliwości i z pomo-
cą środków unijnych sukcesywnie
modernizowali swoje gospodarstwa.
Dziś nie mamy się czego wstydzić.
Większość z nich jest na poziomie za-
chodnich konkurentów, a może nawet
o krok do przodu. Dzięki temu wy-
grywaliśmy światową konkurencję.
Byliśmy trzecim producentem jabłek
na świecie i pierwszym eksporterem.
Polscy sadownicy przez wiele lat byli
dumą polskiej gospodarki podnosząc
jej wolumen eksportowy. Od akcesji
Polski do UE wpływy z eksportu owo-
ców wzrosły 3,5 raza z 210 mln EUR
w 2004 r. do 728 mln EUR w 2013 r., z
czego jabłek wyeksportowaliśmy 434
tys. ton w 2004 r. (650 tys. ton wszyst-
kich owoców), a w 2013 r. 1 230 tys.
ton jabłek (1 515 tys. ton wszystkich
owoców). Ponad 70 % naszej pro-
dukcji jabłek była eksportowana do
Rosji, aż do momentu wprowadzenia
embarga 1 sierpnia 2014.
Nas wielka
polityka nie interesuje! My chcemy
godziwej płacy za naszą ciężką pra-
cę. Wielu ludziom wydaje się, że
skoro produkcja jabłek się nie opła-
ca, to nie musimy tego robić. Jednak
nie jest to takie proste. Takie podej-
ście mogą mieć osoby zatrudnione
na etacie i jeżeli dojdą do wniosku,
że za mało otrzymują za swoją pracę
zmieniają ją na atrakcyjniejszą. W
sadownictwie się tak nie da! Prawda
jest taka, że na zbiór i pieniądze cze-
kamy cały rok - od zbioru do zbioru.
Najpierw wiosną inwestujemy w cię-
cie, pielęgnację, środki ochrony ro-
ślin, potem przez całe lato modlimy
się, żeby grad, susza lub inna nawał-
nica ominęła nasze gospodarstwo,
a na jesieni dowiadujemy się ile za
te owoce otrzymamy i czy zwrócą
się zainwestowane środki
– wyjaśnia
Krzysztof Czarnecki.
Pisma, spotka-
nia nie przyniosły żadnego efektu,
dlatego musieliśmy wyjść na ulice,
aby przerwać letarg Pana Ministra
Rolnictwa i wytłumaczyć mu powa-
gę problemu
– dodaje.
Poniższe postulaty pikietujacych
odczytane podczas marszu, zostały
również złożone na rece Pani Pre-
mier, Ministra Rozwoju, Ministra
Finansów, Ministra Spraw Zagra-
nicznych, Ministra Pracy i oczywiście
Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi:
1. Domagamy się podjęcia natych-
miastowych i intensywnych działań
mających na celu zniesienie rosyjskie-
go embarga na nasze owoce. Apeluje-
my do Rządu i Komisji Europejskiej o
wznowienie rozmów z Rosją na temat
powrotu polskich jabłek na tamten
rynek. Sadownicy głośno i odważnie
mówią, że w dalszym ciągu chcą han-
dlować z Rosją, ponieważ to dla nas
bardzo atrakcyjny rynek.
2. Domagamy się natychmiastowego
uruchomienia dodatkowej transzy z
tzw. „mechanizmu wycofywania” w
wysokości 300 tys. ton z przeznacze-
niem na nierynkowe zagospodarowa-
nie (wytwarzanie biogazu) i zastoso-
wanie pełnych, niedyskryminujących
polskich sadowników stawek re-
kompensat za tego typu działania.
W przypadku braku zgody Komisji
Europejskiej domagamy się wprowa-
dzenia podobnego mechanizmu w
oparciu o budżet i przepisy krajowe.
Obecny limit owoców do wycofania
to o 1/3 mniej niż w roku ubiegłym,
przy większej produkcji w skali kraju.
3. Domagamy się zniesienia opłat za
kontrolę gospodarstw prowadzoną
przez PIORiN celem eksportu jabłek
do Chin i innych krajów oraz maksy-
malnego uproszczenia związanych z
tym procedur. Powyższe rynki są dla
nas perspektywiczne, jednak ich zdo-
bywanie to długotrwały i kosztowny
proces. Sadownicy nie są w stanie sfi-
nansować go sami.
4. Domagamy się uruchomienia do-
płat eksportowych dla wysyłek na
nowe rynki zbytu, wsparcia organi-
zacyjnego dla podmiotów eksporto-
wych, uruchomienia dodatkowych
środków na promocję polskich
owoców na rynkach zewnętrznych i
przyśpieszenia trwających procedur
otwierania kolejnych krajów dla pol-
skich owoców.
5. Domagamy się prostego systemu
zatrudniania i stworzenia specjalne-
go statusu pracownika sezonowego
w rolnictwie. Należy uwzględniać
specyfikę pracy w naszej branży,
a więc dużej rotacji pracowników,
szczególnie w okresie zbiorów, wyko-
nywanie jej najczęściej w warunkach
polowych, niemożności płacenia wy-
sokich stawek godzinowych i często
stosowanego systemu akordowego,
który wyklucza stosowanie przepisów
kodeksu prawa pracy w stosunku do
takiego pracownika.
6. Domagamy się utrzymania dotych-
czasowych zasad zatrudniania pra-
cowników z Ukrainy, podtrzymania
wszystkich rodzajów umów dla tego
typu usług (umowa o dzieło, umowa
zlecenie, umowa o pracę) i nie wpro-
wadzania jakichkolwiek negatywnych
zmian do obecnie obowiązujących
przepisów.
Delegacja składająca postulaty w
Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju
Wsi została zaproszona na rozmo-
wy z podsekretarzem stanu Rafałem
Romanowskim, który zwrócił uwagę
na inicjatywy podejmowane na fo-
rum unijnym, podkreślając, że strona
polska postuluje zrównanie wsparcia
dotyczącego wycofywania produktów
z rynku, aby te przeznaczone na cele
inne niż charytatywne były tak samo
finansowane. Poinformował również
o zmianach w funduszach promocji,
które mają wzmocnić pozycję pro-
ducentów, a także o znakowaniu pro-
duktów, jako „Produkt Polski”. Za-
znaczył, że niektóre z podnoszonych
kwestii nie leżą w gestii resortu, m.in.
sprawy rosyjskiego embarga. Mini-
ster zapowiedział, że w ramach Grupy
Wyszehradzkiej zostanie wypracowa-
ne wspólne stanowisko.
Niestety odpowiedzi Ministerstwa
Rolnictwa potwierdzają tylko fakt,
że ponownie bagatelizowana jest
powaga problemu
– nadmienia Wi-
told Piekarniak, uczestnik rozmów.
Jaki skutek ma przynieść znakowa-
nie produktu, skoro nie mamy go
gdzie sprzedać, nie mamy drugiego
takiego rynku jak Rosja, który byłby
w stanie importować ponad milion
ton rocznie. Rynek wewnętrzy nie
jest w stanie zagospodarować naszej
produkcji i Ministerstwo powinno
sobie zdawać z tego sprawę
– dodaje.
Ponadto, jakie wspólne stanowisko
w kontekście pomocy sadownikom
może wypracować Grupa Wyszeh-
radzka? Przecież wszelkie negocja-
cje i decyzje zapadają na forum Ko-
misji Europejskiej
–komentuje.
Eksperci stale zarzucają nam nadpro-
dukcję i sugerują karczowanie sadów.
Ich teza miałaby uzasadnienie gdyby
nie fakt, że w minionym roku, kiedy
widzieli widmo braku ponad 300 tys.
ton surowca, który mógł być zdjęty z
rynku w ramach tzw. „mechanizmu
wycofywania” oraz braku zapasów
koncentratu jabłkowego i stałego
popytu potrafili zapłacić dobrą cenę.
A przede wszystkim to, że mimo tej
rzekomej nadprodukcji są w stanie
kupić i zagospodarować dosłownie
każde ilości jabłek, co wielokrotnie
udowodnili.
Nie możemy płacić za to, że ciągle
wysuwamy się na czoło antyrosyj-
skiej krucjaty. Załatwcie z Rosją
sprawy w inny sposób, nie kosztem
sadowników. Jeśli mamy być tymi,
którzy mają wziąć ciężar rozgrywki
z Rosją, to pytam się, dlaczego Unia
Europejska nie zastosowało wobec
Rosji zakazu importu ropy nafto-
wej, gazu, czy energii?
– krzyczeli
pod Ministerstwem Spraw Zagra-
nicznych protestujący.
Program pomocy, o którym mówi
Ministerstwo Rolnictwa, jest zdecy-
dowanie niewystarczający.
Polska
na ten sezon wynegocjowała kwotę
limitów wycofywania na poziomie
ok. 10% naszego eksportu jabłek do
Rosji. To zbyt mało
– mówi prezes
Maliszewski.
Polska zawsze była po-
tęgą w tej dziedzinie eksportu. Nie
wyprzedzimy innych krajów np. w
produkcji samochodów, ale mamy
szansę być na czołowych miejscach
w światowej produkcji i eksporcie
m.in. jabłek.
– dodaje.
Mamy nadzieję, że polski rząd nie zo-
stawi nas w tej krytycznej sytuacji na
pastwę losu.
Agnieszka Dywan
Związek Sadowników RP
PODZIĘKOWANIE
Składamy serdeczne podziękowania wszystkim uczestnikom poniedziałkowego protestu, który odbył się w Warsza-
wie. Dzięki Waszemu zaangażowaniu i czasie jaki poświeciliście mogliśmy tak liczną grupą zwrócić uwagę polskich
władz na problemy naszej branży, które z dnia na dzień się pogłębiają. Jednym z haseł na banerach był „ Szacunek dla
pracy sadownika” o którym wszyscy musimy pamiętać i wspólnie o niego walczyć. Dlatego ogromnie budującym dla
organizatorów protestu był udział tak licznej grupy - ponad półtora tysiąca zarówno doświadczonych sadowników z
całej Polski, ale także młodych ludzi, którzy niedawno przejęli gospodarstwa i martwią się o swoją przyszłość. Wielo-
krotnie na spotkaniach Związku Sadowników RP podkreślamy, że w jedności siła! W poniedziałek sadownicy tą siłę
i jedność pokazali zostawiając zbiory jabłek i wybierając walkę o lepsze jutro! Wszystkim za ten wybór serdecznie
DZIĘKUJEMY!
Zarząd Główny Związku Sadowników RP
- PRACOWNIKÓW RESTAURACJI
- PRACOWNIKÓW
MILE WIDZIANA KSI¥¯ECZKA SANITARNO-EPIDEMIOLOGICZNA
MIEJSCE PRACY: BRONISZEW
RESTAURACJA McDonald’s
TEL. 664 148 592
ZATRUDNIMY PRACOWNIKÓW
NA STANOWISKA: