8
REGION
BŁĘDÓW:
Mieszkaniec Wilkowa, Krzysztof Wojtecki z początkiem stycznia reprezentował Polskę w sportowym rajdzie konnym w Dubaju. Jako jeden z nielicznych
Europejczyków ukończył dystans 160 km w stawce 227-u zawodników z całego świata.
Krzysztof Wojtecki bierze udział w
Sportowych Rajdach Konnych od
niedawna. W ubiegłym roku dzięki
licznym sukcesom w rajdach między-
narodowych, został członkiem Kadry
Narodowej Polski oraz zyskał moż-
liwość udziału w rajdzie w Dubaju
w Zjednoczonych Emiratach Arab-
skich.
W okolicy Krzysztof znany jest
wszystkim jako uczestnik imprez
biegowych – maratonów i ultrama-
ratonów. Dzięki doskonałej kondycji
sprawdził się również jako jeździec.
Wspólnie z żoną Klaudią Jakubo-
wicz-Wojtecką, doświadczoną za-
wodniczką i trenerką koni prowadzi
stajnię rajdową w Wilkowie na tere-
nie gminy Błędów. Krzysztof zdoby-
wa sukcesy na klaczy Maja, która od
pięciu lat jest własnością małżeństwa.
- Maja była zupełnie nieprzygotowa-
na do udziału w rajdach – przyznaje
Klaudia Jakubowicz – Wojtecka. –
Poświęciliśmy wiele czasu, aby teraz
odnosiła takie sukcesy.
Klacz zajęła pierwsze miejsce w ran-
kingu koni w Polsce w 2015 roku.
Udział w Sportowym Rajdzie Kon-
nym w Dubaju był testem sprawności
również dla niej.
- Na miejscu wszyscy mówili, że to
„gruby koń z Polski” – mówi Krzysz-
tof Wojtecki. – Maja znalazła się w
gronie 81 koni, które ukończyły ten
rajd, spośród 227 startujących. Do-
dajmy, że sama zmiana klimatu była
dla niej szokująca. Tamtejsze konie,
które są trenowane w lokalnym kli-
macie i na tym szczególnym podłożu,
jakim jest pustynia, mają dużo więk-
sze szanse.
Organizatorem tych prestiżowych
zawodów był HH SH. Mohammed
Bin Rashid Al Maktoum. W rajdzie
startowało czworo Polaków. Krzysz-
tof jako jedyny z tej grupy ukończył
dystans 160 km, co zajęło mu około
11 godzin, a Maja jest pierwszym pol-
skim koniem, któremu pod polskim
zawodnikiem udało się pokonać ten
rajd.
- Forma uzyskana dzięki bieganiu
bardzo pomogła w osiągnięciu sukce-
sów – przyznaje Krzysztof Wojtecki.
– Sportowe rajdy konne są bowiem
wyczerpujące.
Mieszkaniec Wilkowa będzie w grud-
niu reprezentował Polskę w tegorocz-
nych Mistrzostwach Świata Seniorów
w Dubaju.
- Udział w styczniowym rajdzie wiele
nas nauczył – dodaje Klaudia Jaku-
bowicz – Wojtecka. – Wiemy już na
co zwrócić szczególną uwagę podczas
przygotowań na mistrzostwa.
Małżeństwo szkoli w Wilkowie grupę
młodzieży, która przygotowuje się do
udziału w zawodach rajdowych. Pla-
nuje również rozbudowę terenu stajni
o część wypoczynkowo – rekreacyjną.
Paulina Omen - Klepacz
Sukces mieszkańca Wilkowa
na rajdzie konnym w Dubaju
Panie Marszałku, każdy nowy rząd pro-
si o sto dni spokoju i wyrozumiałości.
Rząd Pani Beaty Szydło nie może liczyć
nawet na jeden dzień, ale chyba też tego
nie potrzebuje? Od samego początku je-
steśmy świadkami nowej jakości w par-
lamencie i bardzo ciężkiej pracy. Skąd
takie tempo zmian?
S.K.
Wygrana Prawa i Sprawiedliwości
to wielkie zobowiązanie wobec wybor-
ców. Chcemy, w przeciwieństwie do po-
przedników, dotrzymać obietnic wybor-
czych, a wszystkie nasze projekty i plany
z kampanii wprowadzić w życie. Jest wiele
osób, które czekają na rozwiązanie ich
problemów i pomoc. Jednak w pierwszej
kolejności musieliśmy zająć się uporząd-
kowaniem pewnych spraw. W czerwcu,
przewidując swoją porażkę w wyborach
parlamentarnych, Platforma dokonała za-
machu na Trybunał Konstytucyjny, całko-
wicie i bezprawnie go zawłaszczając. Try-
bunał miał stać się ostatnim bastionem
władzy PO i torpedować reformy Prawa i
Sprawiedliwości, uznając je za niezgodne
z Konstytucją. Bez tych zmian, nie mieli-
byśmy możliwości wprowadzania w życie
naszych sztandarowych ustaw dotyczą-
cych obniżenia wieku emerytalnego, pod-
niesienia kwoty wolnej od podatku, czy
ustawy „Rodzina 500+” , na którą czekają
miliony polskich rodzin.
Pomimo zawrotnego tempa, wiele osób
i tak podnosi zarzut, że nie wywiązuje-
cie się ze swoich obietnic?
S.K.
To jest właśnie to, o co Pani Redaktor
pytała. Prawo i Sprawiedliwość wygrało
wybory 25 października, kadencje Sej-
mu i Senatu rozpoczęły się 12 listopada,
a rząd zaprzysiężono 16 listopada. Real-
nie rządzimy niespełna trzy miesiące, a
w kilka dni po wyborach, w niektórych
stacjach telewizyjnych mówiono już o
tempie realizacji obietnic. Każdy nowy
rząd ma swoje sto dni spokoju. My tego
czasu nie dostaliśmy. Od pierwszych dni
po przejęciu władzy jesteśmy atakowani
przez opozycję i media z nią związane, że
nie wywiązujemy się z naszych obietnic. Z
drugiej strony zarzucają nam, że działamy
zbyt szybko. Nie da się szybko realizować
obietnic a jednocześnie działać wolno.
Ale, czy budżet państwa będzie na to
stać?
S.K.
Między innymi w tym celu wprowa-
dziliśmy ustawę o podatku bankowym.
Opodatkowanie sektora finansowego jest
potrzebne, by można było realizować,
wspomniane wcześniej, prospołeczne
projekty rządu. Tego typu podatek ban-
kowy jest podatkiem stosowanym w wielu
krajach europejskich m.in. w Austrii, w
Niemczech czy w Belgii. Jest jeszcze pro-
jekt ustawy o podatku od hipermarketów.
Ma to być podatek od obrotów, z kwotą
wolną i progami. Nie może być tak, że
mali przedsiębiorcy taki podatek płacą,
natomiast wielkie sieci, głównie zagra-
niczne, są z niego zwolnione. Pieniądze,
które powinny zasilić budżet państwa wy-
pływają poza jego granice. Pani Redaktor,
Prawo i Sprawiedliwość przede wszyst-
kim chce wprowadzić zmiany, które będą
korzystne dla wszystkich obywateli. Lu-
dzie dali nam ogromny kredyt zaufania i
my na pewno się z niego wywiążemy.
Panie Marszałku ostatnio dużo się
mówi o „małej ustawie medialnej” i
utworzeniu mediów narodowych przez
Prawo i Sprawiedliwość. Czy te zmiany
rzeczywiście były konieczne?
S.K.
Media publiczne potrzebują zmian,
szczególnie telewizja publiczna. Powin-
na być obiektywna, zrównoważona, po-
kazywać fakty, a nie służyć jednej partii
politycznej. Proszę zwrócić uwagę na to,
że dotychczas zarówno Prezydent RP, jak
i politycy Prawa i Sprawiedliwości, byli
marginalizowani. O naszej aktywności
można było się dowiedzieć z Internetu
lub prasy i niezależnych mediów. Pokazy-
wano natomiast pana Petru, który kryty-
kuje wszystko, co wprowadzamy. Podatek
bankowy również, a przecież sam wywo-
dzi się z tego środowiska i nie tak dawno
zachęcał Polaków do brania kredytów we
frankach. Później zdążył przewalutować
swój kredyt we właściwym czasie.
No właśnie, czy Ryszard Petru przejął
rolę lidera opozycji i stał się zagroże-
niem dla pozostałych ugrupowań?
S.K.
Pan Petru chce stać się liderem opo-
zycji, a jego działania determinuje chęć
przejęcia władzy, za wszelką cenę. Sta-
nowi zagrożenie, ale dla Polski. Cenę za
nieodpowiedzialne działania, które po-
dejmuje płacimy my, wyciągani na arenę
międzynarodową. Z cynicznym uśmie-
chem i z satysfakcją w głosie mówi o tym
co się dzieje w Polsce. Razem z panem Ki-
jowskim wyprowadza ludzi na ulicę pod
szyldem KOD-u. Pamiętajmy, że w dużej
mierze są to działacze PO, Nowoczesnej
i lewicy, albo jak w przypadku debaty w
PE, brukselscy urzędnicy związani z Plat-
formą. To jest oszukiwanie Polaków i kre-
owanie fikcyjnej rzeczywistości. Debata w
Parlamencie Europejskim zdemaskowała
intencje tych polityków. Beata Szydło
wygrała w sposób zdecydowany debatę,
wygrała prawda. Mamy opozycję destruk-
cyjną.
A pan Kijowski, no cóż…, chciałoby się
powiedzieć, że nie powinien pierwszy
rzucać kamieniem. Nie powinien mówić
o przestrzeganiu prawa i zasad ktoś, kto
sam jest z tym na bakier. Choć niepłace-
nie alimentów, to sprawy prywatne pana
Kijowskiego, to jednak wiele mówi o oso-
bie. Każda kadencja musi mieć swojego
Palikota. Pan Kijowski jest takim Paliko-
tem. Kontestuje i krytykuje, robi show,
urządza happeningi.
Tylko owo palikotyzowanie polskiej po-
lityki zapowiada kolejne odsłony. Opo-
zycja ponownie chce skarżyć na Polskę
do instytucji międzynarodowych. Trud-
no to zrozumieć…
S.K.
Zrozumieć jest bardzo łatwo, tylko
niezwykle trudno zaakceptować i w spo-
sób logiczny wytłumaczyć. Nie godzimy
się na to, by nasze wewnętrzne sprawy
były dyskutowane na forum międzyna-
rodowym. Wielokrotnie o tym mówiłem.
Platforma Obywatelska i jej działacze
nie pogodzili się z utratą władzy. Dziś są
zdeterminowani, nie mają nic do strace-
nia, kierują się interesem swoich partii i
słupkami poparcia, szkodząc Polsce. Na
szczęście ostatnie wydarzenia obnażyły
tych polityków. Przypomnieliśmy, że to
za rządów PO-PSL, ABW wtargnęła do
redakcji tygodnika „Wprost”, podsłuchi-
wano dziennikarzy zajmujących się aferą
taśmową i ich rodziny, służby wkroczyły
nad ranem do mieszkania pewnego blo-
gera. Z kolei wypowiedzi pana Martina
Schulza są skandaliczne i kompletnie
nieuprawione, zwłaszcza że niemieckie
media przez kilka dni ukrywały masowe
napaści imigrantów na kobiety. Nikt nie
debatował wówczas nad zagrożeniem dla
praw obywatelskich i wolności. W tym
kontekście warto również pamiętać, że
podatki bankowy czy od hipermarketów
uderzają w zagraniczny kapitał, który się
przed tym broni.
Tylko, że w takich warunkach rządzi się
trudno. Czy to nie odbije się na realiza-
cji programu Prawa i Sprawiedliwości?
S.K.
Jest trudno, ale damy radę. Jesteśmy
doświadczonym i mądrym narodem.
Polacy widzą i odczuwają, że nic się nie
zmienia w sferze wolności i że demo-
kracja ma się bardzo dobrze. Ponadto
wprowadzamy stopniowo kolejne dobre
ustawy. Za chwilę ustawa 500+, obniżenie
wieku emerytalnego, a minister zdrowia
Konstanty Radziwiłł pracuje nad waż-
ną ustawą o darmowych lekach dla osób
powyżej 75-roku życia. Podejmiemy się
uproszczenia w podatkach i walki z umo-
wami śmieciowymi. Nie wspominając
o innych ustawach, które wpisują się w
zapowiedź zmiany i mają przebudować
funkcjonowanie państwa.
Jako marszałek Senatu RP jaką ma Pan
wizję funkcjonowania izby wyższej pol-
skiego parlamentu. Co chciałby Pan
zmienić?
S.K.
Przede wszystkim, chciałbym, żeby
Senat był bardziej aktywny i wyszedł z
cienia Sejmu. Będziemy przygotowywać
więcej własnych projektów ustaw, a przed
każdym posiedzeniem urządzać konfe-
rencje prasowe. Będę dążył do tego, by
Senat stał się miejscem organizowania
konferencji i sympozjów dotyczących
m.in. opieki zdrowotnej w Polsce. Często
w Senacie znajdujemy się w sytuacji, gdy
rząd i większość parlamentarna oczekują
od nas szybkich decyzji. Mam nadzieję,
że teraz będzie inaczej, że Senat pozosta-
nie rzeczywiście izbą refleksji i zadumy.
Ogromnym wyzwaniem dla Senatu są
sprawy Polonii. Chcemy odzyskać środki
na współpracę z Polakami i Polonią, które
za sprawą ministra Sikorskiego przejęło
MSZ. To było złe rozwiązanie, przeciw-
ko któremu środowiska polonijne pro-
testowały. Planujemy znowelizować oraz
wprowadzić w życie Kartę Polaka i przed-
stawić ustawę o repatriacji, a co więcej, to
czas pokaże. Na bieżąco będę informował
o planach Senatu RP.
Odnośnie planów, będzie IV edycja
Konkursu o Żołnierzach Wyklętych?
Znajdzie Pan czas na pracę w terenie?
S.K.
Oczywiście. Wysłaliśmy już zapro-
szenia do szkół. Mam nadzieję, że i w tym
roku będzie bardzo wysoka frekwencja.
Tak jak w poprzednich latach przewi-
dziane są bardzo atrakcyjne nagrody dla
uczestników, w tym wyjazdy do Brukse-
li lub Strasburga. Cieszę się, że konkurs
cieszy się tak dużym zainteresowaniem,
a także tym, że uczniowie chętnie się an-
gażują i wykazują bardzo wysoki poziom
wiedzy. Jestem dumny z tego, że mamy
tak wspaniałą młodzież.
Odpowiadając na drugą część pytania,
zawsze znajdę czas na sprawy naszego re-
gionu. Powołaliśmy Zespół Parlamentar-
ny na Rzecz Ziemi Radomskiej w ramach
którego będziemy zabiegać o sprawy
ważne dla naszego regionu. Poza Nowym
Miastem i Grójcem, wraz z pozostałymi
parlamentarzystami Prawa i Sprawiedli-
wości, otworzyliśmy dodatkowe biuro
w Warce. W każdym pełnione są dyżury
pracowników. Myślimy o Polsce, ale i o
naszych małych Ojczyznach. Dla Państwa
chcemy pracować i zmieniać naszą rze-
czywistość.
A co z pracą w zawodzie?
S.K.
Z przykrością i wielkim bólem mu-
szę zrezygnować z dotychczasowej pracy.
Nie będę mógł już dyżurować. Natomiast,
aby mieć kontakt z zawodem, z pacjen-
tami oraz personelem będę pomagać w
ramach wolontariatu moim koleżankom
i kolegom ze szpitala w Nowym Mieście.
Dziękuję za rozmowę. Naszym rozmów-
cą był Marszałek Senatu RP, Stanisław
Karczewski.
S.K.
Dziękuję.
Redaktorka
s.karczewskibiuro@wp.p
Nie da się szybko realizować obietnic
a jednocześnie działać wolno
- wywiad z Marszałkiem Senatu RP Stanisławem Karczewskim.